
Od porażki rozpoczęły ligowe zmagania siatkarki Orła Elbląg, które we wczorajszym pojedynku niespodziewanie uległy w Rumi tamtejszej drużynie Wybrzeże APS 1:3.
Drużyna prowadzona przez Andrzeja Jewniewicza jechała do Rumi w roli faworyta, bowiem tydzień wcześniej w spotkaniu sparingowym pokonała siatkarki Wybrzeża 4:1. Wczorajszy pojedynek miał zupełnie odmienne oblicze od meczu kontrolnego, elblążanki zagrały słabo i seryjnie traciły punkty. Zawiodło przyjęcie oraz zagrywka. Zabrakło też lidera, który wziąłby na siebie ciężar gry. Elblążanki, po ciężkiej walce, wygrały pierwszego seta. W drugim prowadziły, jednak nie potrafiły tego utrzymać. Tak samo było w trzeciej partii, kiedy to wygrywały 13:7, później 21:17 i ostatecznie zakończyło się wynikiem 25:27 dla Rumi. W pewnym momencie to Orzeł wysoko przegrywał, ale udało się podciągnąć wynik na 21:22. Później posypały się popsute zagrywki i Wybrzeże wygrało i zgarnęło trzy punkty.
- Zagraliśmy źle – powiedział trener Andrzej Jewniewicz. - Mogliśmy ten mecz spokojnie wygrać 3:0, gdybyśmy grali tak, jak na wszystkich sparingach. Zawodniczki nie zrealizowały założeń taktycznych, zepsuły bardzo dużo zagrywek. Po raz pierwszy od dłuższego okresu, rozegranie nie było takie, jak być powinno. W Wybrzeżu występują trzy zawodniczki, które grały w ekstraklasie i to one ciągnęły grę. Ich doświadczenie zadecydowało w tym meczu, przy naszej słabszej grze. W zasadzie mogę pochwalić tylko dwie zawodniczki: Monikę Tchórzewską i Olę Goździewicz, które przez cały mecz trzymały poziom. Generalnie przegraliśmy przez zepsute zagrywki i proste błędy, których dotychczas nie popełnialiśmy. Dodatkowo nie skakaliśmy do bloku, tam gdzie powinniśmy. Wydaje mi się, że dziewczyny były bardzo zestresowane. Gdy coś nie wychodziło, lub sędzia odgwizdał nie tak ja powinien, zawodniczki po prostu opuszczały głowę, tak jakby rozsypały się psychicznie. Po meczu powiedziałem dziewczynom, że to nie grał nasz zespół, bo to nie było to, co graliśmy na sparingach. Wtedy graliśmy o klasę lepiej, a wczoraj nie graliśmy swojej siatkówki – zakończył trener.
Wybrzeże APS Rumia – Orzeł Elbląg 3:1 (26:28, 25:21, 27:25, 25:21)
Orzeł Elbląg: Sylwia Korczak, Iza Miklasińska, Katarzyna Szostak, Eliza Białczak, Ewelina Frąszczak, Aleksandra Goździewicz, Monika Tchórzewska (l) oraz Monika Jabłońska, Iza Wąsik, Iga Korzeniewska, Joanna Cupisz, Justyna Bąk.
W drugiej kolejce elblążanki będą podejmować Atom Trefl II Sopot. Wcześniej, bo już w najbliższą środę (2 października) Orzeł powalczy z I-ligową Spartą Warszawa w ramach Pucharu Polski. Mecz rozegrany zostanie w hali Gimnazjum nr 9 przy ul. Browarnej o godz. 18. Wstęp wolny.
- Zagraliśmy źle – powiedział trener Andrzej Jewniewicz. - Mogliśmy ten mecz spokojnie wygrać 3:0, gdybyśmy grali tak, jak na wszystkich sparingach. Zawodniczki nie zrealizowały założeń taktycznych, zepsuły bardzo dużo zagrywek. Po raz pierwszy od dłuższego okresu, rozegranie nie było takie, jak być powinno. W Wybrzeżu występują trzy zawodniczki, które grały w ekstraklasie i to one ciągnęły grę. Ich doświadczenie zadecydowało w tym meczu, przy naszej słabszej grze. W zasadzie mogę pochwalić tylko dwie zawodniczki: Monikę Tchórzewską i Olę Goździewicz, które przez cały mecz trzymały poziom. Generalnie przegraliśmy przez zepsute zagrywki i proste błędy, których dotychczas nie popełnialiśmy. Dodatkowo nie skakaliśmy do bloku, tam gdzie powinniśmy. Wydaje mi się, że dziewczyny były bardzo zestresowane. Gdy coś nie wychodziło, lub sędzia odgwizdał nie tak ja powinien, zawodniczki po prostu opuszczały głowę, tak jakby rozsypały się psychicznie. Po meczu powiedziałem dziewczynom, że to nie grał nasz zespół, bo to nie było to, co graliśmy na sparingach. Wtedy graliśmy o klasę lepiej, a wczoraj nie graliśmy swojej siatkówki – zakończył trener.
Wybrzeże APS Rumia – Orzeł Elbląg 3:1 (26:28, 25:21, 27:25, 25:21)
Orzeł Elbląg: Sylwia Korczak, Iza Miklasińska, Katarzyna Szostak, Eliza Białczak, Ewelina Frąszczak, Aleksandra Goździewicz, Monika Tchórzewska (l) oraz Monika Jabłońska, Iza Wąsik, Iga Korzeniewska, Joanna Cupisz, Justyna Bąk.
W drugiej kolejce elblążanki będą podejmować Atom Trefl II Sopot. Wcześniej, bo już w najbliższą środę (2 października) Orzeł powalczy z I-ligową Spartą Warszawa w ramach Pucharu Polski. Mecz rozegrany zostanie w hali Gimnazjum nr 9 przy ul. Browarnej o godz. 18. Wstęp wolny.
Anna Dembińska