Kibice tworzą podczas mistrzostw świata w siatkówce na siedząco wyjątkową atmosferę i to nie tylko na meczach Polaków. Do Elbląga przyjechała nawet kilkunastoosobowa grupa kibiców z Holandii. - Jeździmy za naszą reprezentację po wielu turniejach, jak tylko mamy wolne w pracy - powiedzieli nam kibice "Pomarańczowych". Wkrótce na portEl.pl będziecie mogli głosować na najsympatyczniejszego kibica!
Trudno nie zauważyć w hali CSB klilkunastoosobowej grupy kibiców z Holandii. Ubrani na pomarańczowo, wymalowani, z flagami i transaprentami wspierają swoją narodową drużynę, która w piątek walczyła o wejście do finału z faworytkami mistrzostw - reprezentacją Stanów Zjednoczonych.
- Jeździmy za reprezentacją od 2007 roku, jesteśmy na większości turniejów. Zwykle jest nas więcej, ale niektórzy musieli zostać w pracy - opowiada Anita Beker, jedna z kibicek. - Moja córka gra w reprezentacji z numerem siódmym - dodaje z dumą.
- A moja gra z numerem 9 - dodaje Riti, koleżanka Anity. - Jestem pierwszy raz na takim turnieju i bardzo mi się tutaj podoba.
Perfekcyjną organizację podkreśla także Maurillia Simpson, reprezentantka Wielkiej Brytanii, którą spotkaliśmy na trybunach. - Miasto jest piękne i przyjazne, wszyscy są tutaj bardzo pomocni, szczególnie wolontariusze - nie może się nachwalić Brytyjka, która trenuje siatkówkę na siedząco od dwóch lat.
- Nie jest to trudna dyscyplina, ale bardzo szybka. Rywalizacja jest zacięta i kluczem do zwycięstwa jest zgrana szóstka siatkarzy na boisku - mówi Maurillia. - Trenujemy dużo, ale można powiedzieć, że nigdy na tyle, by grać jeszcze lepiej.
Przez cały tydzień drużyny startujące w mistrzostwach wspierają tłumy kibiców. Nasza redakcyjna koleżanka Anna Dembińska sfotografowała siedmiu sympatycznych kibiców. Będzie można na nich głosować, zwycięzcy głosowania otrzymają nagrody ufundowane przez IKS ATAK Elbląg. Wkrótce zamieścimy zdjęcia i informację o zasadach naszego konkursu.
- Jeździmy za reprezentacją od 2007 roku, jesteśmy na większości turniejów. Zwykle jest nas więcej, ale niektórzy musieli zostać w pracy - opowiada Anita Beker, jedna z kibicek. - Moja córka gra w reprezentacji z numerem siódmym - dodaje z dumą.
- A moja gra z numerem 9 - dodaje Riti, koleżanka Anity. - Jestem pierwszy raz na takim turnieju i bardzo mi się tutaj podoba.
Perfekcyjną organizację podkreśla także Maurillia Simpson, reprezentantka Wielkiej Brytanii, którą spotkaliśmy na trybunach. - Miasto jest piękne i przyjazne, wszyscy są tutaj bardzo pomocni, szczególnie wolontariusze - nie może się nachwalić Brytyjka, która trenuje siatkówkę na siedząco od dwóch lat.
- Nie jest to trudna dyscyplina, ale bardzo szybka. Rywalizacja jest zacięta i kluczem do zwycięstwa jest zgrana szóstka siatkarzy na boisku - mówi Maurillia. - Trenujemy dużo, ale można powiedzieć, że nigdy na tyle, by grać jeszcze lepiej.
Przez cały tydzień drużyny startujące w mistrzostwach wspierają tłumy kibiców. Nasza redakcyjna koleżanka Anna Dembińska sfotografowała siedmiu sympatycznych kibiców. Będzie można na nich głosować, zwycięzcy głosowania otrzymają nagrody ufundowane przez IKS ATAK Elbląg. Wkrótce zamieścimy zdjęcia i informację o zasadach naszego konkursu.
RG