Przeciwnicy latania samolotu nad miastem wdaje mi się, że są to ludzie którzy nie rozumieją pasji oraz hobbystycznego podejścia do życia. Dla mnie brak hobby to jest tragedia życiowa. Tacy nie mają co z sobą zrobić i mają wtedy czas aby pisać głupoty ze zwykłej zazdrości. Petycje do prezydenta miasta to pomysł chybiony. Jego pasją są "Harleye". Ciche nie są. Tak więc zajmijcie się czym innym jak pisaniem bzdur. Latajcie chłopaki (i dziewczyny)jak najwięcej. Osobiście łyknąłem tego sportu dość dużo i wiem jaki to zawrót głowy. W latach PRL-u lataliśmy w lato codziennie od rana do wieczora i nikomu to nie przeszkadzało. To było wpisane w atmosferę naszego miasta.