UWAGA!

Punkty zostały w Stargardzie

 Elbląg, Olimpia przegrała w Stargardzie
Olimpia przegrała w Stargardzie (fot. Michał Skroboszewski,a rch. portEl.pl)

To nie był najlepszy mecz w wykonaniu Cezarego Demianiuka. Pomocnik Olimpii najpierw nie wykorzystał rzutu karnego, a pod koniec pierwszej połowy spotkania zobaczył czerwoną kartkę i opuścił boisko. Olimpię stać było tylko na strzelenie honorowej bramki w końcówce spotkania i trzy punkty zostały na Pomorzu Zachodnim. Błękitni Stargard - Olimpia Elbląg 2:1.

W Stargardzie nigdy Olimpii nie było łatwo o punkty. Tym razem jednak zapowiadało się, że będzie inaczej. Już w 8. minucie Olimpijczycy stanęli przed szansą na strzelenie pierwszej bramki. Po faulu Huberta Sadowskiego na Przemysławie Brychliku w polu karnym gospodarzy, sędzia wskazał na wapno. Zamiast etatowego wykonawcy rzutów karnych i najbardziej skutecznego piłkarza w Olimpii – Damiana Szuprytowskiego do piłki podszedł Cezary Demianiuk, dla którego mógł być to pierwszy gol w sezonie. Niestety dla Olimpijczyków, jego strzał obronił Mariusz Rzepecki strzegący bramki gospodarzy.

Wydawać by się mogło, że to tylko wypadek przy pracy. Olimpijczycy atakowali, ale nie potrafili poradzić sobie z obroną gospodarzy. Ci wytrzymali napór elblążan i niespodziewanie w 26. minucie wyszli na prowadzenie. Filip Karmański wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i umieścił piłkę w bramce Sebastiana Madejskiego. Bramkarz Olimpii, co prawda, wybił piłkę, ale zdaniem sędziów zrobił to już, gdy piłka przekroczyła całym obwodem linię bramkową i gola uznali.

Zachęceni zdobyciem bramki gospodarze ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków. Na szczęście dla gości były one nieskuteczne. Najlepszą sytuację miał Wojciech Fadecki, który w 39. minucie znalazł się sam na sam z Sebastianem Madejskim. Strzelił jednak nad poprzeczką. Kilka minut później podobnie niecelnym strzałem popisał się Krystian Sanocki. Z drugiej strony boiska w podobnej sytuacji stanął Damian Szuprytowski i... też strzelił niecelnie. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania Cezary Demianiuk został ukarany drugą żółtą kartką (pierwszą zobaczył w 38. minucie) i w konsekwencji podopieczni Adama Noconia drugą połowę musieli grać w osłabieniu.

Co ciekawe, grając w osłabieniu Olimpijczycy stworzyli groźniejsze sytuacje niż w „jedenastu” w pierwszej części meczu. Dobrej sytuacji nie wykorzystał w 61. minucie Michał Miller, który strzelał niecelnie po podaniu Damiana Szuprytowskiego. Kilka minut później Damian Szuprytowski wykonywał rzut wolny, ale Mariusz Rzepecki nie dopuścił do remisu.

W końcowych minutach gospodarze podwyższyli prowadzenie. Strzałem nie do obrony Sebastiana Madejskiego pokonał Piotr Kurbiel (były napastnik Olimpii). I kiedy wydawać by się mogło, że bramka na 2:0 zamknie mecz, kontaktowego gola dla gości strzelił Tomasz Lewandowski. Kapitan Olimpii wykorzystał zaskoczenie obrońców Błękitnych dośrodkowaniem z rzutu wolnego i strzałem po ziemi pokonał bramkarza gospodarzy. Chaotyczna gra w końcówce nie przyniosła zmiany wyniku i po raz pierwszy w tym sezonie podopieczni Adama Noconia nie przywiozą punktów z wyjazdu.

W następnej kolejce Olimpia zmierzy się na wyjeździe z Pogonią Siedlce.

 

Błękitni Stargard – Olimpia Elbląg 2:1 (1:0)

Bramki: 1:0 – Karmański (26. min.), 2:0 – Kurbiel (82. min.), 2:1 – Lewandowski (90. min.)

Czerwona kartka: Demianiuk

 

Olimpia: Madejski – Sedlewski (75' Prytuliak), Wenger, Lewandowski, Balewski (71' Morys), Miller (90' Ryk), Kuczałek (89' Żołądź), Krasa, Szuprytowski, Demianiuk, Brychlik

 

Zobacz tabelę II ligi

 

Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg

SM

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama