Szczypiornistki Kram Startu przegrały z Zagłębiem Lubin 28:31 i wrócą do Elbląga bez punktów. Po tej porażce nasza drużyna straciła pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Za tydzień drużynę Andrzeja Niewrzawy czeka kolejny ciężki mecz, bo do Elbląga przyjedzie szczecińska Pogoń.
Worek z bramkarki rozwiązała już w 1. minucie nasza kołowa Aleksandra Stokłosa. Chwilę później mogło być już 0:2, jednak piłka odbija się od słupka. Od pierwszych minut meczu dobrze w bramce interweniowała Monika Wąż, kilkukrotnie broniąc rzuty elblążanek. Spotkanie było bardzo wyrównane i toczyło się praktycznie bramka za bramkę. W kolejnych akcjach swoje umiejętności mogły zaprezentować skrzydłowe Kinga Grzyb, Dominika Grobelska i Magda Balsam. W 8. minucie spotkania, gospodynie wyszły na pierwsze w tym meczu prowadzenie i natychmiast o czas poprosił nasz szkoleniowiec. Niestety po wznowieniu lubinianki odskoczyły na dwa gole i taką przewagę utrzymują przez kilka następnych minut meczu. Praktycznie niezawodna dziś była Sylwia Lisewska, która w 14. minucie doprowadziła do wyrównania 8:8 a później egzekwowała rzut karny i dała naszej drużynie prowadzenie 10:9. Jednobramkową zaliczkę udało się elblążankom utrzymać do 24. minuty spotkania. Mniej więcej przez okres dziesięciu minut spotkania obie drużyny oddawały niecelne rzuty albo na wysokości zadania stawały bramkarki. Nasza drużyna miała okazję odskoczyć rywalkom, gdy na ławkę kar powędrowała jedna z lubinianek, jednak nie wykorzystała sytuacji i to gospodynie prowadziły15:13. Trwającą blisko cztery minuty niemoc strzelecką Startu przełamała w końcu Sylwia Lisewska, która była również autorką kolejnych dwóch bramek dla naszego zespołu. Doświadczona rozgrywająca doprowadziła do wyrównania 16:16 i przy takim wyniku drużyny udały się na przerwę.
Drugą odsłonę zawodów lepiej rozpoczęły elblążanki i po golu Joanny Wagi, Start prowadził 19:17. Przez kolejne akcje trwała naprzemienna wymiana ciosów, a gdy w 38. minucie po raz kolejny do protokołu wpisała się Sylwia Lisewska, EKS odskoczył na trzy bramki. Takie prowadzenie udało się elblążankom utrzymać do 42. minuty spotkania. Skuteczna interwencja Moniki Wąż, błąd naszej drużyny i Zagłębie doszło na jedno trafienie. W kolejnych akcjach oba zespoły były bardzo nieskuteczne, miały problemy ze zdobywaniem bramek i od 43. do 47. minuty na tablicy wyników widniał rezultat 23:24. Gol Żany Marić i był remis. Chwilę później do siarki trafiła Aleksandra Dankowska i jak się później okazało było to ostatnie prowadzenie Startu w tym meczu. Po przerwie zarządzonej na prośbę Bożeny Karkut jej podopieczne zaczęły dominować na parkiecie, a elblążanki popełniały błąd za błędem. Przez osiem kolejnych minut nasze zawodniczki nie potrafiły wykorzystać gry w przewadze, oddawały niecelne rzuty albo piłkę wybijała Monika Wąż. Rywalki rzuciły siedem bramek z rzędu i w zasadzie rozstrzygnęły losy tego pojedynku. Elblążanki próbowały jeszcze podreperować stan bramkowy i po golu Ewy Andrzejewskiej i dwóch Magdy Balsam, ustanowiły wynik meczu na 31:28. MVP spotkania wybrana została Monika Wąż.
Zagłębie Lubin - Kram Start Elbląg 31:28 (16:16)
Zagłębie: Wąż, Maliczkiewicz - Semeniuk 7, Marić 5, Matla 4, Milojević 4, Premović 4, Jochymek 3, Trawczyńska 2, Grzyb 1, Ważna 1, Mączka, Buklarewicz, Wiertelak, Walczak.
Start: Szywerska, Powaga - Lisewska 8, Balsam 6, Jędrzejczyk 3, Andrzejewska 3, Dankowska 2, Grobelska 2, Waga 2, Gerej 1, Stokłosa 1, Kwiecińska, Świerżewska, Szopińska.
1 października Kram Start zmierzy się w Elblągu ze szczecińską Pogonią.