Nie tak miał się skończyć mecz szczypiornistów Wójcika w Kaliszu. Nasza drużyna przegrała z niżej notowanym rywalem 23:25, przez co spadła na czwarte miejsce w ligowej tabeli.
Po 5. kolejkach szczypiorniści Wójcika mieli na swoim koncie cztery zwycięstwa i jedną porażkę, co dawało im w sumie osiem punktów. Taki sam bilans miało Wybrzeże Gdańsk oraz Warmia Olsztyn i by nie straci kontaktu z góra tabeli, Meblarze musieli wygrać pojedynek w Kaliszu. Mało kto obstawiałby inny wynik, bowiem gospodarze dzisiejszego meczu wygrali w tym sezonie tylko dwa spotkania. Co prawda kaliszanie minimalnie przegrali z Gdańskiem oraz Malborkiem, jednak w ostatniej kolejce ponieśli wysoką porażkę ze Spójnią. Warto dodać, że skład elblążan zasilił w tym sezonie Paweł Adamczak, który wcześniej reprezentował klub MKS Kalisz.
Już od początku spotkania widać było dużą determinację gospodarzy, którzy po 5 minutach prowadzili 3:1. Elblążanie przez długi czas nie mogli złapać kontaktu bramkowego, a w pewnym momencie kaliszanie odskoczyli nawet na cztery bramki. Nasza drużyna rozkręciła się dopiero po 20 minutach gry, kiedy to wzmocnili obronę i poprawili skuteczność w ataku. W bramce świetnie spisywał się Marcin Głębocki, którego skuteczność w pierwszej połowie wynosiła 50 %. Ostatnie dziesięć minut pierwszej połowy podopieczni Dariusza Molskiego wygrali stosunkiem 7:2, dzięki czemu na przerwę schodzili prowadząc 12:11.
Po zmianie stron żadna z drużyn nie mogła złapać właściwego rytmu gry, przez co przez pięć minut padła tylko jedna bramka. Kaliszanie, widząc niemoc elblążan, zwietrzyli swoją szansę na zwycięstwo i kwadrans przed zakończeniem meczu odskoczyli na dwie bramki. Niewielką stratę Meblarze szybko odrobili i w 50. minucie wyszli na prowadzenie 21:20. Mocna defensywa obu stron długo nie pozwalała zmienić wyniku i jeszcze pięć minut przed końcowym gwizdkiem nie wiadomo było kto wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko. Więcej zimnej krwi zachowali w końcówce gospodarze, którzy ostatecznie wygrali 25:23.
Dariusz Molski - Pierwsza połowa była w miarę przyzwoita. Mimo że przegrywaliśmy, graliśmy konsekwentnie i z czterech bramek straty, wyszliśmy na jedną do przodu. W przerwie powiedzieliśmy sobie co mamy zrobić, żeby pójść dalej. Niestety, po raz kolejny, nie umiemy zrealizować tego co sobie zakładamy. Z bramkarza znów zrobiliśmy mistrza świata, mówiliśmy jak mamy rzucać i robiliśmy dokładnie odwrotnie. Byliśmy nieskuteczni, każdy błąd wprowadzał nerwowość. Mieliśmy dobrze rozpracowany ten zespół i byliśmy przygotowani. Bardzo szkoda straconych punktów, bo to był mecz w naszym zasięgu. Przegraliśmy dwa nieplanowane mecze, margines naszych błędów się skończył.
MKS Kalisz - Meble Wójcik Elbląg 25:23 (11:12)
MKS: Jarosz, Potocki - Wawrzyniak 6, Bałwas 4, Sieg 4, Galewski 3, Adamski 3, Drej 2, Misiejuk 1, Książek 1, Kobusiński 1, Nowakowski M., Gomółka, Czerwiński, Nieradko.
Wójcik: Głębocki, Ram - Kupiec 6, Serpina 3, Szopa 3, Malczewski 2, Adamczak Piotr 2, Netz 2, Tórz 2, Adamczak Paweł 1, Gębala 1, Olszewski 1, Malandy, Spychalski.
Wyniki pozostałych meczów 6. kolejki I ligi:
Sokół Kościerzyna - Spójnia Gdynia 24:25
Wybrzeże Gdańsk - MKS Płock 30:25
Wisła II Płock - Wolsztyniak Wolsztyn 27:27
ŚKPR Świdnica - Real Astromal Leszno 23:28
Pomezania Malbork - SMS Gdańsk 31:20
MKS Grudziądz - Warmia Olsztyn 21:33
Zobacz tabelę wyników I ligi mężczyzn.
W 7. serii spotkań Meblarze zmierzą się przed własną publicznością z drużyną Sokół Browar Kościerzyna.
Już od początku spotkania widać było dużą determinację gospodarzy, którzy po 5 minutach prowadzili 3:1. Elblążanie przez długi czas nie mogli złapać kontaktu bramkowego, a w pewnym momencie kaliszanie odskoczyli nawet na cztery bramki. Nasza drużyna rozkręciła się dopiero po 20 minutach gry, kiedy to wzmocnili obronę i poprawili skuteczność w ataku. W bramce świetnie spisywał się Marcin Głębocki, którego skuteczność w pierwszej połowie wynosiła 50 %. Ostatnie dziesięć minut pierwszej połowy podopieczni Dariusza Molskiego wygrali stosunkiem 7:2, dzięki czemu na przerwę schodzili prowadząc 12:11.
Po zmianie stron żadna z drużyn nie mogła złapać właściwego rytmu gry, przez co przez pięć minut padła tylko jedna bramka. Kaliszanie, widząc niemoc elblążan, zwietrzyli swoją szansę na zwycięstwo i kwadrans przed zakończeniem meczu odskoczyli na dwie bramki. Niewielką stratę Meblarze szybko odrobili i w 50. minucie wyszli na prowadzenie 21:20. Mocna defensywa obu stron długo nie pozwalała zmienić wyniku i jeszcze pięć minut przed końcowym gwizdkiem nie wiadomo było kto wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko. Więcej zimnej krwi zachowali w końcówce gospodarze, którzy ostatecznie wygrali 25:23.
Dariusz Molski - Pierwsza połowa była w miarę przyzwoita. Mimo że przegrywaliśmy, graliśmy konsekwentnie i z czterech bramek straty, wyszliśmy na jedną do przodu. W przerwie powiedzieliśmy sobie co mamy zrobić, żeby pójść dalej. Niestety, po raz kolejny, nie umiemy zrealizować tego co sobie zakładamy. Z bramkarza znów zrobiliśmy mistrza świata, mówiliśmy jak mamy rzucać i robiliśmy dokładnie odwrotnie. Byliśmy nieskuteczni, każdy błąd wprowadzał nerwowość. Mieliśmy dobrze rozpracowany ten zespół i byliśmy przygotowani. Bardzo szkoda straconych punktów, bo to był mecz w naszym zasięgu. Przegraliśmy dwa nieplanowane mecze, margines naszych błędów się skończył.
MKS Kalisz - Meble Wójcik Elbląg 25:23 (11:12)
MKS: Jarosz, Potocki - Wawrzyniak 6, Bałwas 4, Sieg 4, Galewski 3, Adamski 3, Drej 2, Misiejuk 1, Książek 1, Kobusiński 1, Nowakowski M., Gomółka, Czerwiński, Nieradko.
Wójcik: Głębocki, Ram - Kupiec 6, Serpina 3, Szopa 3, Malczewski 2, Adamczak Piotr 2, Netz 2, Tórz 2, Adamczak Paweł 1, Gębala 1, Olszewski 1, Malandy, Spychalski.
Wyniki pozostałych meczów 6. kolejki I ligi:
Sokół Kościerzyna - Spójnia Gdynia 24:25
Wybrzeże Gdańsk - MKS Płock 30:25
Wisła II Płock - Wolsztyniak Wolsztyn 27:27
ŚKPR Świdnica - Real Astromal Leszno 23:28
Pomezania Malbork - SMS Gdańsk 31:20
MKS Grudziądz - Warmia Olsztyn 21:33
Zobacz tabelę wyników I ligi mężczyzn.
W 7. serii spotkań Meblarze zmierzą się przed własną publicznością z drużyną Sokół Browar Kościerzyna.
Anna Dembińska