Szóste, kolejne zwycięstwo odniosła w rozgrywkach IV ligi Olimpia 2004. Elblążanie stracili pierwszą bramkę w sezonie, jednak po zaciętym meczu wygrali z MKS Szczytno 2-1 (1-0). Zobacz wyniki IV ligi. Zobacz fotoreportaż.
Już w 1 min. gospodarze mogli prowadzić. Piłkę po długim podaniu otrzymał na prawej stronie boiska Jacek Czerniewski lecz jego strzał zdołał zablokować wślizgiem obrońca gości. W 8 min. dogodną sytuację do strzelenia bramki miał Tomasz Augustyńczyk. Otrzymał piłkę z lewego skrzydła, po czym zdecydował się na strzał z 17 metrów lecz na posterunku był Arkadiusz Cichy. Po pół godzinie gry „obudzili” się goście. Najpierw groźnie zza pola karnego strzelał Adrian Bazych, a chwilę później z rzutu wolnego z 25 mertrów uderzył Kamil Dębek, a piłkę z trudem obronił Krzysztof Hyz. W 39 min. elblążanie strzelili pierwszego gola. Błąd popełnili obrońcy MKSu, piłkę przejął Augustyńczyk i pewnie strzelił obok bramkarza do bramki rywali.
W drugiej odsłonie groźnie zaatakowali „goniący” wynik goście. W 52 i 56 minucie elblążan przed utratą bramki ratował Krzysztof Hyz, który dwukrotnie wygrywał pojedynki sam na sam z Michałem Kwietniem. Olimpia mogła podwyższyć wynik, jednak w 74 min. po podaniu Augustyńczyka sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Adam Niedźwiedzki. Podobnie było w 82 min. gdy bramkarz MKS okazał się lepszy od Augustyńczyka. W 88 min. elblążanie dopięli swego. Piłkę przejął na prawej stronie Kamil Kopycki zagrał po ziemi w pole karne, błąd popełnił obrońca, który wyłożył piłkę Dawidowi Kiełtyce, a ten trafił pewnie do siatki. Po strzeleniu drugiej bramki gospodarze byli już myślami w szatni, co szybko wykorzystali goście. Michał Kwiecień minął trzech obrońców i strzelił pewnie w długi róg bramki Krzysztofa Hyza.- Zagraliśmy dobry mecz, jednak trzeba przyznać, że rywale wysoko postawili nam dziś poprzeczkę. Szkoda dekoncentracji w końcówce, bo chcieliśmy jak najdłużej nie stracić tej bramki. Najważniejsze są jednak trzy punkty- powiedział po meczu obrońca Olimpii 2004 Rafał Anuszek. Zobacz tabelę IV ligi.
Olimpia: Hyz- Brzezicki (85' Kopycki), Gąsiorowski, Śmigielski, Anuszek R., Anuszek M. (46' Skierkowski), Sierechan, Czerniewski, Jaromiński (85' Kiełtyka), Bykowski (75' Niedźwiedzki), Augustyńczyk.
MKS: Cichy- Pietrzak, Mastyna, Kwiatkowski, Opalach (83' Jeger), Skonieczny, Murawski (46' Rusiecki), Nasiadka (73' Kosiorek), Kwiecień, Bazych (46' Wnuk), Dębek.
W drugiej odsłonie groźnie zaatakowali „goniący” wynik goście. W 52 i 56 minucie elblążan przed utratą bramki ratował Krzysztof Hyz, który dwukrotnie wygrywał pojedynki sam na sam z Michałem Kwietniem. Olimpia mogła podwyższyć wynik, jednak w 74 min. po podaniu Augustyńczyka sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Adam Niedźwiedzki. Podobnie było w 82 min. gdy bramkarz MKS okazał się lepszy od Augustyńczyka. W 88 min. elblążanie dopięli swego. Piłkę przejął na prawej stronie Kamil Kopycki zagrał po ziemi w pole karne, błąd popełnił obrońca, który wyłożył piłkę Dawidowi Kiełtyce, a ten trafił pewnie do siatki. Po strzeleniu drugiej bramki gospodarze byli już myślami w szatni, co szybko wykorzystali goście. Michał Kwiecień minął trzech obrońców i strzelił pewnie w długi róg bramki Krzysztofa Hyza.- Zagraliśmy dobry mecz, jednak trzeba przyznać, że rywale wysoko postawili nam dziś poprzeczkę. Szkoda dekoncentracji w końcówce, bo chcieliśmy jak najdłużej nie stracić tej bramki. Najważniejsze są jednak trzy punkty- powiedział po meczu obrońca Olimpii 2004 Rafał Anuszek. Zobacz tabelę IV ligi.
Olimpia: Hyz- Brzezicki (85' Kopycki), Gąsiorowski, Śmigielski, Anuszek R., Anuszek M. (46' Skierkowski), Sierechan, Czerniewski, Jaromiński (85' Kiełtyka), Bykowski (75' Niedźwiedzki), Augustyńczyk.
MKS: Cichy- Pietrzak, Mastyna, Kwiatkowski, Opalach (83' Jeger), Skonieczny, Murawski (46' Rusiecki), Nasiadka (73' Kosiorek), Kwiecień, Bazych (46' Wnuk), Dębek.
ppz