Czytałem kiedyś badanie mówiące o tym, że jest różnica między mieszkańcami miejscowosci z 'ziem odzyskanych' i miast ze 'starej' Polski. Mieszkańcy miast, w których ich potomkowie byli od pokoleń podobno dbają bardziej o swoją i wspólną przestrzeń, jest więcej szacunku i mniej aktów wandalizmu. Patrząc z tej perspektywy, działalność klubów sportowych to nie tylko promująca zdrowie aktywność, ale też narzędzie do głębszej integracji kolejnych pokoleń z Elblagiem. Krok w kierunku wyrównania tych kulturowych różnic miedzy miastami.
To tak odnośnie zarzutu, że miasto za mało kasuje za mecze w porównaniu do Krakowa.
@Vincent Van - Sport zawodowy pokielbasił Ci się ze zdrowiem etc. Od promocji zdrowia są fitness cluby, stowarzyszenia sportowe promujące to o czym chciałeś powiedzieć.