UWAGA!

Byliśmy na planie Korony Królów

 Elbląg, Jan Krzysztof Szczygieł (w środku) w roli Karola Roberta, króla Węgier
Jan Krzysztof Szczygieł (w środku) w roli Karola Roberta, króla Węgier (fot. Michał Skroboszewski)

„Cisza!”- to słowo padało dzisiaj na planie serialu „Korona królów” najczęściej. Przez trzy dni fragment malborskiego zamku "gra" zamek w Wyszehradzie, gdzie toczy się akcja najsłynniejszej ostatnio polskiej telenoweli historycznej. Byliśmy zobaczyć, „jak to się kręci”. Zobacz więcej zdjęć

„Korona królów” to jedna z najnowszych produkcji TVP opowiadająca o czasach ostatnich Piastów. Telenowela wzbudza różne opinie widzów i krytyków. Dziś ekipa produkcyjna odwiedziła zamek w Malborku, gdzie trwają właśnie zdjęcia do kolejnych odcinków telenoweli. - Od dziś przez trzy dni będziemy kręcić wszystko, co się dzieje w Wyszehradzie – zdradza nam Magdalena Nebelska, drugi kierownik produkcji.
       To nie tylko ważne wydarzenia dla filmowej fabuły, ale ważne wydarzenie w historii Polski. Na zjeździe w Wyszehradzie w 1335 roku Kazimierz (zwany później Wielkim) dogadał się z Janem Luksemburskim w sprawie zrzeczenia się pretensji czeskich do tronu polskiego (za 20 tysięcy kop groszy praskich). Przy okazji królowie Węgier Karol Robert i Czech Jan Luksemburski wydali wyrok w konflikcie polsko-krzyżackim (Zakon Krzyżacki miał zatrzymać Pomorze i ziemię chełmińską i oddać Polsce Kujawy i ziemię dobrzyńską). Tyle historia. Jak całe wydarzenie mogło wyglądać w filmie, będziemy się mogli przekonać w kolejnych odcinkach telenoweli.
       Wybraliśmy się zobaczyć, jak wygląda praca nad najsłynniejszą ostatnio produkcją TVP. Trafiamy akurat na scenę, kiedy król Kazimierz (grany przez Mateusza Króla) w otoczeniu dostojników monarchii zmierza pałacowym krużgankiem do sali posiedzeń. Scena, która w filmie trwa sekundy, nagrywana jest kilkanaście minut.

  Elbląg, Byliśmy na planie Korony Królów
(fot. Michał Skroboszewski)


       - Dobra, jeszcze raz – wydaje dyspozycje reżyser, a Mateusz Król z grupą dostojników (m. in. Sławomir Orzechowski, Tomasz Sapryk, Jacek Kopczyński i inni) po raz kolejny maszerują krużgankiem malborskiego zamku.
       W sali obok na stołach czeka jadło gotowe do kolejnych scen. Na ławach odpoczywają, czekając na swoją kolej delegacje: czeska, krzyżacka i węgierska. Ich czas przychodzi, kiedy reżyserowi w końcu podoba się przejście Kazimierza. Kilkudziesięciominutowa przerwa jest wykorzystana na ostatnie poprawki w kolejnej kręconej scenie. Tym razem król Kazimierz i delegacja polska wchodzą do sali i siadają. Za nimi wchodzi najważniejsza (historycznie) postać król Węgier Karol Robert (w tej roli Jan Krzysztof Szczygieł). Banalne zadanie? Nie do końca. Znaczenie mają takie szczegóły jak ten, gdzie stoi świecznik (tak aby nie zasłaniał kamery), kto obok kogo siedzi, gdzie stoją strażnicy i trębacze. W międzyczasie trwa budowa torów dla kamery, charakteryzatorki poprawiają fryzury i ubrania aktorów.
       Po filmowym planie kręci się kilkadziesiąt osób. Czas na próbę bez kamery. W końcu pada (po raz kolejny) „Cisza!” i król Kazimierz może wejść. Po delegacji polskiej wchodzi Karol Robert – jedyny władca, na widok którego wszyscy wstają.
       - Czemu Czech nie wstał? - złości się reżyser.
       Czyli dubel, potem kolejne duble. Następnie zmiana obiektywu przy kamerze i kręcenie zbliżeń. Wydaje się, że błaha scena, na którą nikt w serialu nie zwróci uwagi, nie ma końca.
       W telenoweli nie zabraknie również elblążan. Na planie spotkaliśmy Michała Gzowskiego, który wcielił się w rolę halabardnika. - Wspólnie z kolegami kilka lat temu założyliśmy stowarzyszenie „Wynajmijrycerza.pl”. Kiedy tylko pojawiło się ogłoszenie o naborze statystów, zgłosiliśmy się. Na „castingu” zwracano uwagę na nasz wygląd, posturę ciała, ale także sprawdzano nasz strój i wyposażenie – mówi Michał Gzowski.
       Rekonstruktorzy część stroju i wyposażenia mają swoje, część dostali od ekipy produkcyjnej. Na planie mignęło nam jeszcze kilka znajomych twarzy z Elbląga.
       Czy Malbork w przyszłości również zagości na planie serialu „Korona Królów? Mamy podstawy sądzić, że tak. Dziś i przez następne dwa dni kręcono sceny z 1335 r. A przecież z historii wiadomo, że król Kazimierz do Wyszehradu pojechał też latem 1338 lub 1339 r. Czy ekipa filmowa jeszcze raz odwiedzi miasto nad Nogatem? - Być może wrócimy jeszcze w marcu. Ta część obiektu, w której kręcimy, dziś udaje Wyszehrad, ale Malbork ma jeszcze inne możliwości – tajemniczo zapowiada Magdalena Nebelska.
       Kręcone dzisiaj sceny będzie można obejrzeć w odcinkach emitowanych za miesiąc.
      
       PS. Dziękujemy Muzeum Zamkowemu w Malborku i ekipie produkcyjnej serialu za pomoc w realizacji materiału.
      

Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama