
Nadal chodzi o debatę kandydatów na prezydenta Elbląga Elżbiety Gelert i Jerzego Wilka, organizowaną przez Telewizję Elbląską, ale także o inne debaty między kandydatami. Chodzi także o inne media. Dziś (3 lipca) otrzymaliśmy "Oświadczenie Jerzego Wilka w sprawie udziału w debatach z Elżbietą Gelert". Oto ono:
Szanowni Państwo na początku pragnę zapewnić, że nie unikam debaty telewizyjnej z moją kontrkandydatką na Prezydenta Elbląga. Chcę spotkać się i porozmawiać z Panią Elżbietą Gelert w obecności mediów, ale nie mogę godzić się na praktyki stosowane przez część mediów, mieniących się jako obiektywne i niezależne.
Sztab wyborczy PiS nie zwodził Platformy Obywatelskiej i Telewizji Elbląskiej - w kwestii organizacji debaty prezydenckiej zaplanowanej pierwotnie na poniedziałek 1 lipca na godzinę 18:00. Niestety zaproponowana forma debaty, która miała się opierać m.in. na pytaniach od „publiczności” pochodzącej ze sztabów wyborczych była nie do przyjęcia. Żadna szanująca się telewizja nie organizuje poważnych debat, w trakcie których pytania kandydatom zadają przygodne osoby, bez żadnej kontroli ze strony moderatora debaty, albowiem prowadzić to może manipulacji debatą zależnie od potrzeb, a nie do uzyskania odpowiedzi na pytania nurtujące elblążan.
Byłoby mi niezwykle przykro, gdyby przykładowo w trakcie takiej debaty ktoś z publiczności zaczął wypytywać moją kontrkandydatkę o życie prywatne jej i jej rodziny, albo pytał o liczbę procesów karnych dot. błędów lekarskich, które toczą się obecnie w sądach przeciwko lekarzom szpitala, którego menedżerem jest Elżbieta Gelert. W mojej opinii to byłoby wielce niewłaściwe i nie o takie debaty chodzi elblążanom, ale merytoryczną rozmowę na temat problemów miasta, do których doprowadziły rządy Platformy Obywatelskiej oraz o sposobach rozwiązania tych problemów.
Proszę mnie dobrze zrozumieć: Nie obawiam się spotkań i rozmów z mieszkańcami, bo takie spotkania odbywam z nimi codziennie - np. jeżdżąc do pracy komunikacją miejską. Ale debata w formule zaproponowanej przez Telewizję Elbląską i uzgodnioną jedynie ze sztabem kandydatki PO, była nie do przyjęcia.
Przykładem profesjonalnej debaty może być zorganizowana przed I turą wyborów przez TVP Olsztyn. Ja rozumiem, że Telewizja Elbląska dopiero uczy się organizowania podobnych przedsięwzięć, ale czasem warto skorzystać z czyichś dobrych pomysłów. Prawdą jest, że mój sztab wyborczy nie zgodził się na to, aby moderatorem spotkania był Piotr Marek z Telewizji Elbląskiej. Osoby, które oglądały pierwszą debatę w Telewizji Elbląskiej, doskonale wiedzą dlaczego. W jego miejsce zaproponowaliśmy m.in. osobę, która przeprowadzała rozmowy z wszystkimi kandydatami na prezydenta w pierwszej turze na antenie Telewizji Elbląskiej. Niestety na to z kolei nie zgodziła się Platforma Obywatelska - choć sztab kandydatki Gelert nie potrafił wyjaśnić dlaczego.
Oczywiste jest, że elblążanie zasługują na szansę oceny kandydatów w takim starciu jakim jest debata telewizyjna, bo będzie to prawdziwa okazja do porównania programów wyborczych, kompetencji i charakterów obojga pretendentów. Nie chcę jednak brać udziału w przedsięwzięciach, których kształt narzuca Platforma Obywatelska. Tym bardziej, że niektóre media wyraźnie sympatyzują z kandydatką Platformy Obywatelskiej.
Mógłbym wspomnieć np. o portalu internetowym elbląg.net. Redaktorem naczelnym tej gazety jest osoba, która wcześniej związana była ze sztabem wyborczym Elżbiety Gelert. Portal ten systematycznie zamieszcza artykuły, których celem jest zdyskredytowania mojego dobrego imienia.Współwłaściciel tej redakcji posunął się wręcz do próby szantażu. Przed jedną z wyjątkowo stronniczych publikacji zaproponował mi wykupienie reklam wyborczych w swoim serwisie, uzależniając od tego emisję artykułu. Twierdził przy tym, że były osoby, które bardzo naciskały na emisję tej publikacji. Na szczęście elblążanie doskonale mnie znają, a publikacje w portalu zawierającym nierzetelne informacje tego nie zmienią.
Mam na tyle odwagi i szacunku do innych ludzi, aby nie zniżać się do podobnych praktyk. Ocenę tej sytuacji pozostawiam Wam, Szanowni Elblążanie. Odpowiedzmy sobie tylko na pytanie: czy chcemy, aby Elblągiem znów rządzili ludzie, którzy nie mają szacunku dla innych i nie zawahają się przed niczym, aby osiągnąć swój cel? Czy takiego menedżera Elbląg potrzebuje? Czy po to odwołaliśmy Grzegorza Nowaczyka, Tomasza Lewandowskiego?
Na koniec pragniemy uspokoić sztab kandydatki Gelert, a przede wszystkim zapewnić wszystkich mieszkańców, że dla nas "Liczy się tylko Elbląg" i nie jest to pusty slogan, a debata prezydencka odbędzie się już dziś w TVP Olsztyn.
Sztab wyborczy Jerzego Wilka"
Sztab wyborczy PiS nie zwodził Platformy Obywatelskiej i Telewizji Elbląskiej - w kwestii organizacji debaty prezydenckiej zaplanowanej pierwotnie na poniedziałek 1 lipca na godzinę 18:00. Niestety zaproponowana forma debaty, która miała się opierać m.in. na pytaniach od „publiczności” pochodzącej ze sztabów wyborczych była nie do przyjęcia. Żadna szanująca się telewizja nie organizuje poważnych debat, w trakcie których pytania kandydatom zadają przygodne osoby, bez żadnej kontroli ze strony moderatora debaty, albowiem prowadzić to może manipulacji debatą zależnie od potrzeb, a nie do uzyskania odpowiedzi na pytania nurtujące elblążan.
Byłoby mi niezwykle przykro, gdyby przykładowo w trakcie takiej debaty ktoś z publiczności zaczął wypytywać moją kontrkandydatkę o życie prywatne jej i jej rodziny, albo pytał o liczbę procesów karnych dot. błędów lekarskich, które toczą się obecnie w sądach przeciwko lekarzom szpitala, którego menedżerem jest Elżbieta Gelert. W mojej opinii to byłoby wielce niewłaściwe i nie o takie debaty chodzi elblążanom, ale merytoryczną rozmowę na temat problemów miasta, do których doprowadziły rządy Platformy Obywatelskiej oraz o sposobach rozwiązania tych problemów.
Proszę mnie dobrze zrozumieć: Nie obawiam się spotkań i rozmów z mieszkańcami, bo takie spotkania odbywam z nimi codziennie - np. jeżdżąc do pracy komunikacją miejską. Ale debata w formule zaproponowanej przez Telewizję Elbląską i uzgodnioną jedynie ze sztabem kandydatki PO, była nie do przyjęcia.
Przykładem profesjonalnej debaty może być zorganizowana przed I turą wyborów przez TVP Olsztyn. Ja rozumiem, że Telewizja Elbląska dopiero uczy się organizowania podobnych przedsięwzięć, ale czasem warto skorzystać z czyichś dobrych pomysłów. Prawdą jest, że mój sztab wyborczy nie zgodził się na to, aby moderatorem spotkania był Piotr Marek z Telewizji Elbląskiej. Osoby, które oglądały pierwszą debatę w Telewizji Elbląskiej, doskonale wiedzą dlaczego. W jego miejsce zaproponowaliśmy m.in. osobę, która przeprowadzała rozmowy z wszystkimi kandydatami na prezydenta w pierwszej turze na antenie Telewizji Elbląskiej. Niestety na to z kolei nie zgodziła się Platforma Obywatelska - choć sztab kandydatki Gelert nie potrafił wyjaśnić dlaczego.
Oczywiste jest, że elblążanie zasługują na szansę oceny kandydatów w takim starciu jakim jest debata telewizyjna, bo będzie to prawdziwa okazja do porównania programów wyborczych, kompetencji i charakterów obojga pretendentów. Nie chcę jednak brać udziału w przedsięwzięciach, których kształt narzuca Platforma Obywatelska. Tym bardziej, że niektóre media wyraźnie sympatyzują z kandydatką Platformy Obywatelskiej.
Mógłbym wspomnieć np. o portalu internetowym elbląg.net. Redaktorem naczelnym tej gazety jest osoba, która wcześniej związana była ze sztabem wyborczym Elżbiety Gelert. Portal ten systematycznie zamieszcza artykuły, których celem jest zdyskredytowania mojego dobrego imienia.Współwłaściciel tej redakcji posunął się wręcz do próby szantażu. Przed jedną z wyjątkowo stronniczych publikacji zaproponował mi wykupienie reklam wyborczych w swoim serwisie, uzależniając od tego emisję artykułu. Twierdził przy tym, że były osoby, które bardzo naciskały na emisję tej publikacji. Na szczęście elblążanie doskonale mnie znają, a publikacje w portalu zawierającym nierzetelne informacje tego nie zmienią.
Mam na tyle odwagi i szacunku do innych ludzi, aby nie zniżać się do podobnych praktyk. Ocenę tej sytuacji pozostawiam Wam, Szanowni Elblążanie. Odpowiedzmy sobie tylko na pytanie: czy chcemy, aby Elblągiem znów rządzili ludzie, którzy nie mają szacunku dla innych i nie zawahają się przed niczym, aby osiągnąć swój cel? Czy takiego menedżera Elbląg potrzebuje? Czy po to odwołaliśmy Grzegorza Nowaczyka, Tomasza Lewandowskiego?
Na koniec pragniemy uspokoić sztab kandydatki Gelert, a przede wszystkim zapewnić wszystkich mieszkańców, że dla nas "Liczy się tylko Elbląg" i nie jest to pusty slogan, a debata prezydencka odbędzie się już dziś w TVP Olsztyn.
Sztab wyborczy Jerzego Wilka"