Schetyna mówił, że kilkadziesiąt tysięcy demonstrujących to pikuś, bo zorganizuje liczone w milionach na pohybel rządzącym choćby miały autokary z kraju do stolicy jechać. .. tylko kogo to obchodzi, każdy ogarnięty polak chce zmian a nie krzyków pokonanych. Złodziej krzyczy- łapać złodzieja!