Był w Elblągu taki pewien człowiek, który nie chciał i nie podpisał się pod odbiorem CRW Dolinka. Teraz już go w Elblągu nie ma ale może warto się z nim skontaktować i zapytać, dlaczego nie chciał złożyć parafki na papierze? Może powie coś ciekawego?
Pewnie po prostu nie chciał przykładać ręki do tego co niestety dzisiaj jest widoczne gołym okiem. Miał człowiek głowę na karku i znał się na tym mimo, ze nie wszyscy byli jego sprzymierzeńcami. Wyglada na to ze od samego początku władze miasta miały nagonkę na jak najszybsze otwarcie obiektu, który teraz pęka wzdłuż i wszerz.