Rozbudowany, zmodernizowany, nowoczesny obiekt teatru i Światowida. Samorząd województwa wyłożył środki na dokumentację techniczną, zabezpieczył wkład własny, by otworzyć drogę dla unijnych pieniędzy. Wszystko po to, by inwestycja wyceniona na ok. 50 mln zł mogła ruszyć. Wsparcie jednak nie nadchodzi, a kolejne projekty spadają na listę rezerwową. - Determinacja jest, ale nie wszystko zależy od nas – mówi Jacek Protas, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego.
Teatr
Powodem, który powstrzymywał kolejnych dyrektorów przed rozpoczęciem remontu przestarzałego obiektu teatralnego, był brak pieniędzy. W 2004 r. udało się pozyskać ponad 3 mln zł z kontraktu dla województw oraz zaciągnąć kredyt w wysokości 1 mln zł. Pieniądze zostały przeznaczone na remont widowni Dużej Sceny. Zmniejszyła się ona o ok. 70 miejsc, wybudowany został balkon, wymieniono instalację elektryczną i akustyczną, położono nową okładzinę. Wyremontowany został też dach. W nowej sali widzowie mogli obejrzeć „Kolację dla głupca” w styczniu 2005 r. Ostatnią ratę kredytu teatr wpłacił 14 lipca 2009.
- Remontu wymaga też sama scena - podkreślał wówczas dyrektor Teatru im. Aleksandra Sewruka Mirosław Siedler. - Chcieliśmy wymienić deski sceniczne, ale szacowaliśmy mniejszą kwotę, a wydatek okazał się większy. Musimy więc wstrzymać się z tą inwestycją.
Pieniądze na scenę znalazły się rok później. Przygotowany został więc projekt, na który teatr otrzymał pieniądze z Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury 2007-2013 (1.861.268,75 zł) oraz z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko-Mazurskiego (1.660.684,45 zł). W sumie koszt projektu to ponad 3,5 mln zł. Remont rozpoczął się w czerwcu, a zakończył w październiku 2011 r. Wymienione zostały deski podłogowe, sprzęt oświetleniowy i akustyczny, okotarowanie, wykonana została nowa scena obrotowa i cztery zapadnie. Prace polegały na zdemontowaniu wszystkiego co stare i budowaniu od podstaw.
Światowid
Duże zmiany przyniósł rok 2010 r.
- To był bardzo dobry rok – twierdził Antoni Czyżyk, dyrektor CSE Światowid. – Także finansowo, a to bardzo ważne, bo bez pieniędzy nie da się zrobić kultury. Zrealizowaliśmy zaplanowane przychody w 99 procentach i taki wynik jest budujący. Z samorządu województwa otrzymaliśmy dotację w wysokości 3 mln 150 tys. zł, a przychody w roku 2010 sięgnęły ponad 6 mln złotych. Widać jasno, że ok. 3 mln wypracowaliśmy sami z organizacji imprez oraz realizowanych projektów. To, co pozyskujemy przekładamy na inwestycje – kontynuuje dyrektor Czyżyk. – Dzięki tym pieniądzom poprawiliśmy infrastrukturę w małym kinie, uruchomiliśmy kino cyfrowe oraz pracownię digitalizacji.
Działa portal e-światowid, który informuje o tym, „co w kulturze piszczy” i to nie tylko elbląskiej, ale i regionalnej. Ratuje od zapomnienia ludowych twórców, relacjonuje imprezy. Za 1 mln zł.
Ale to tylko kosmetyczne zmiany w obliczu zapowiadanej, gigantycznej modernizacji wspólnego obiektu. Światowid miał powiększyć swoją powierzchnię o około 22 tysiące metrów kwadratowych. Teatr - zyskać oddzielne, niezależne wejście. Projekt rozbudowy Światowida i teatru obejmował m.in. nadbudowę kondygnacji, kompleksową modernizację istniejących pomieszczeń. Burzone ściany, przebudowywane sale, diametralna zmiana wystroju - wszystko to miało sprawić, że Światowid będzie nowoczesnym, bardziej funkcjonalnym centrum kultury, a teatr - z nową sceną kameralną, nowymi pracowniami i podziemnym parkingiem – nowoczesną sceną. Dodatkowo w obiekcie miały znaleźć się: Centrum Przygotowań Tanecznych z profesjonalnym studiem treningowym i Ośrodek Arteterapii z Centrum Rekreacyjno - Rehabilitacyjnym oraz pracowniami artystycznymi. Bazę miał mieć tu także Warmińsko - Mazurski Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli w Elblągu.
W 2009 r. Grzegorz Nowaczyk, wówczas członek zarządu województwa zapowiadał, że rozbudowa wspólnej siedziby teatru i Światowida będzie kosztować 35-40 milionów złotych. Inwestycja miała być realizowana w latach 2011-2012. Miała...
Obietnica ta była powtarzana w kolejnych latach. Jedyne, co udało się zrobić to przygotować pełną dokumentację projektu rozbudowy całego obiektu. Samorząd województwa przeznaczył na ten cel w sumie 1,5 mln zł. Zabezpieczył również wkład własny. Uzyskano również pozwolenie na budowę. Teatr i Światowid – początkowo wspólnie, a teraz już oddzielnie – aplikują o środki unijne, póki co, bezskutecznie. W najlepszym wypadku grzeją ławkę rezerwowych.
Jak sprawa wygląda dziś?
- Nie mogliśmy zmieścić tej inwestycji w finansowaniu – mówi Jacek Protas, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego. - W tej chwili negocjujemy nową perspektywę finansową, wszystkie programy są na etapie negocjacji. Zapisaliśmy to przedsięwzięcie w kontrakcie regionalnym i mamy nadzieję, że w kolejnej perspektywie znajdą się finanse. Własnymi środkami województwa nie da się zrobić tej gruntownej modernizacji. To są potężne pieniądze – zaznacza marszałek i jednocześnie wskazuje na to, co już udało się zrobić dla teatru i Światowida: - W ciągu ostatnich lat sporo zainwestowaliśmy w ten obiekt np. scena teatru została wyremontowana kosztem kilku milionów złotych. Były też inne przedsięwzięcia: kino, pracownie digitalizacji -wylicza Jacek Protas. - Cały czas coś robimy. Natomiast gruntowna modernizacja to wielkie przedsięwzięcie i bez wsparcia europejskiego zrobić się go nie da. Pozostają albo środki z funduszy Komisji Europejskiej, albo fundusze norweskie. Nastawiamy się dwutorowo, mamy dokumentację i będziemy aplikować - zapewnia.
Konkrety jednak nie padają.
- Złożyliśmy program operacyjne do Komisji Europejskiej i czekamy na pierwsze uwagi. Pewnie dostaniemy je w lipcu, potem zacznie się żmudny proces negocjacji więc nie chcę ryzykować terminu – zastrzega marszałek województwa. - Na pewno jest to priorytetowa inwestycja, co udowodniliśmy zabezpieczając środki na dokumentację i na wkład własny. Jest determinacja, by to zrobić, natomiast nie wszystko od nas zależy. Konkurencja w wyścigu o środki na instytucje kultury jest ogromna.
Skoro jednak obie instytucje po swojej stronie ściany wykonują bieżące remonty i to wcale niemałe, może kosztowna rozbudowa nie jest konieczna?
- Cały budynek jest przestarzały, wszystkie sieci kwalifikują się do wymiany, ale nikt nie da nam środków tylko na odmalowanie ścian – wskazuje Jacek Protas. - Nie jestem zwolennikiem gigantomanii, ale jeśli uda się stworzyć wartość dodaną i pozyskać na to pieniądze, myślę, że warto. Szczególnie teraz, bo potem środków europejskich na takie cele nie będzie.
Na rychłą rozbudowę liczą też dyrektorzy obu placówek kultury. Antoni Czyżyk wielokrotnie podkreślał, że Światowid wychodzi z coraz bogatszą ofertą do mieszkańców i obecny metraż na taką działalność jest zbyt mały. Z kolei dyrektor teatru Mirosław Siedler zapewne chciałby już wdrożyć tak wysoko ocenioną przez komisję konkursową [konkurs na stanowisko dyrektora Teatru im. Aleksandra Sewruka został rozstrzygnięty w styczniu 2014 r. - red.] "najbardziej realną wizję funkcjonowania tej instytucji w warunkach remontu, który wkrótce ją czeka oraz po zakończeniu modernizacji".