UWAGA!

Oni się nie poddali

 Elbląg, Oni się nie poddali
(fot. Michał Skroboszewski)

- O tych żołnierzach nie wolno było mówić otwarcie, a jeśli już to nazywano ich "reakcjonistami" czy "bandytami". Rugowano z historii, przedstawiano jako tych, którzy szkodzą nowemu porządkowi społecznemu. Warto pamiętać, że Żołnierze Wyklęci byli pierwszą, antykomunistyczną opozycją – mówił Edward Pietrulewicz, wiceprezydent Elbląga, podczas dzisiejszych (1 marca) obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Zobacz zdjęcia.

- Jestem ogromnie wzruszony tym, że obywatele pamiętają o Żołnierzach Wyklętych - powiedział por. Jerzy Kwietniewski, powstaniec warszawski, członek Niezależnego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
       Pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Żołnierzy AK hołd żołnierzom wyklętym oddawali przedstawiciele władz miejskich, wojewódzkich, parlamentarzyści, przedstawiciele służb mundurowych oraz młodzież.
       - 19 stycznia 1945 r. rozwiązana została Armia Krajowa, skończył się pewien etap. 1 lipca rozwiązano kolejne struktury: Delegaturę Rządu na Kraj, Radę Jedności Narodowej, będąca reprezentacją polityczną Polskiego Państwa Podziemnego. Powstało wiele organizacji o charakterze niepodległościowym, wśród nich była Wolność i Niezawisłość. W tym czasie ok. 50 tys. żołnierzy Państwa Podziemnego, w tym Narodowych Sił Zbrojnych, przeszło do konspiracji. Oni się nie poddali, podjęli walkę o niepodległość i o tym trzeba pamiętać – wspominał Sławomir Sadowski, wicewojewoda warmińsko-mazurski.
       Z kolei Edward Pietrulewicz, wiceprezydent Elbląga, przypominał, że Żołnierze Wyklęci są szczególną grupą w najnowszej historii Polski.
       - Po przegranej kampanii wrześniowej nie pogodzili się z czwartym rozbiorem Polski i z bronią w ręku walczyli z okupantem. Po zakończeniu wojny, kiedy zapanował sowiecki terror, wielu pozostało żołnierzami podziemia, zbrojnie kwestionując radzieckę strefę wpływów – mówił. - Prześladowania i brutalne likwidowanie, procesy sądowe ukazujące wyjęcie spod prawa, wreszcie więzienia i kary śmierci – taka perspektywa spowodowała, że wielu z nich ukrywało się nadal w lasach, tworzyło mniejsze lub większe zgrupowania i walczyło dalej.
       Po przemówieniach przyszedł czas na apel pamięci i salwę honorową, przed obeliskiem złożono również kwiaty oraz wieńce.
mw

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • RobertKoliński Oho, widać że pan nowy wiceprezydent miasta Pietrulewicz został desygnowany na tę funkcję tylko po to, żeby się towarzysze prezydenci Wróblewski z Nowakiem pokazywać nie musieli na tych haniebnych obchodach, zaś skończone brednie, które wygaduje, brał już na swoje konto - całkiem sprytnie, przyznać trzeba;) Dokształćmy zatem w czynie społecznym pana drugiego wiceprezydenta Pietrulewicza z najnowszej historii Polski: "Dla celu pseudohistorycznej podbudowy kultu „wyklętych” stworzono dwa wielkie mity. Pierwszy z nich to mit „powstania antykomunistycznego”, które miało trwać w latach 1944-1963.Datę końcową tego „powstania” wyznacza śmierć Józefa Franczaka „Lalka” z oddziału Zdzisława Brońskiego „Uskoka”, który zginął w obławie 21 października 1963 roku. Od lutego 1953 roku Franczak nie prowadził jednak żadnej walki zbrojnej, tylko się ukrywał, a jego ostatnią akcją była „akcja ekspropriacyjna”, czyli napad rabunkowy na kasę Gminnej Spółdzielni w Piaskach w powiecie świdnickim. Kolejnym mitem jest liczba uczestników rzekomego „powstania antykomunistycznego”. Zaczęto od liczby 80 tys. , potem pojawiła się liczba 120-180 tys. osób, aż wreszcie Antoni Macierewicz ogłosił 1 marca 2018 roku w Radiu Maryja i TV Trwam, że „wyklętych” było podobno 300 tys. (. .. )
  • RobertKoliński (. .. ) „Po roku 1945 w walce zbrojnej co najmniej do końca lat 50-tych na terenach Rzeczypospolitej Polskiej walczyło co najmniej 300 tysięcy ludzi, walczyło o niepodległość naszego kraju. 300 tysięcy – to jest tyle samo, ile walczyło, ile brało udział w walce z niemiecką, hitlerowską okupacją w latach 1939-1945” – powiedział wówczas Macierewicz[2]. Amnestia z 22 lutego 1947 roku objęła 76744 osoby, które ujawniły swoją działalność podziemną. Jednakże 23257 osób z tej liczby przebywało wówczas w więzieniach. Spośród pozostałych 53517 osób, które wtedy się ujawniły, też nie wszystkie prowadziły walkę zbrojną. Po amnestii z 1947 roku w podziemiu pozostało kilkaset osób, których działalność wygasła na początku lat 50-tych XX wieku. Tymczasem dowiadujemy się od czołowego polityka PiS, że do końca lat 50-tych walczyło w Polsce zbrojnie z ówczesną władzą 300 tys. ludzi… Przypuszczam, że to nie jest ostatnie słowo animatorów mitologii „wyklętych” i prędzej czy później dowiemy się, że w zbrojnej walce z „komuną” brały udział miliony. Taka manipulacja liczbami deprecjonuje wysiłek zbrojny Armii Krajowej, stawiając go w cieniu walki powojennego podziemia antykomunistycznego. W wypowiedzi Antoniego Macierewicza jest jeszcze jeden nieprawdziwy i niebezpieczny wątek – zrównanie okupacji hitlerowskiej i rzeczywistości politycznej Polski powojennej. (. .. )
  • RobertKoliński (. .. ) Te dwa kluczowe mity – „powstania antykomunistycznego” z lat 1944-1963 oraz domniemanej liczby jego uczestników – kreują najbardziej fałszywą tezę historyczną, jaka wynika z mitologii „wyklętych”. Tezę, że ich wybór polityczny był jedynie możliwym i bezalternatywnym wyborem dla Polaków po 1945 roku oraz że ten wybór był postawą większości ówczesnego narodu polskiego, a nie jego niewielkiego marginesu, jakim byli w rzeczywistości „wyklęci”. (. .. )" - całość została opublikowana kilka dni temu w internecie, można odszukać po cytatach.
  • RobertKoliński PS. Wieczna infamia zbrodniarzom i reakcyjnym bandytom, mordercom starców, kobiet i dzieci, oraz hańba ich pogrobowcom i dzisiejszym piewcom!
  • komuchu do maskwy
  • RobertKoliński Prawda nas podobno wyzwoli, anonimku - dość już uprawiania politykierstwa historycznego i najwyższy czas zlikwidować to haniebne święto urządzone nam przez PO-PiS, dzięki m. in. decyzji Bronisława Komorowskiego (2011) oraz staraniom Lecha Kaczyńskiego, które w jego imieniu prokurowali m. in. Andrzej Duda i Jacek Sasin. Wieczna pamięć ofiarom "wyklętych"!
  • chwala bohaterom.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    22
    15
    andr(2019-03-01)
  • Kola i tak pod tym sztandarem Razem nie załapiesz sie na koryto. Korytko jedynie może. .. Pchaj energię w jakieś pożyteczne historie. Pozdrawiam.
  • RobertKoliński @KIbicOE - Nie dla apanaży, ale dla edukacji społecznej i pożytku publicznego swoją pozytywistyczno-edukacyjną robotę polegającą na odkłamywaniu mitów uprawiam. Pozdrawiam takoż;)
  • @RobertKoliński - bujaj się ze swoimi operatami. .
  • Niestety, część z żołnierzy wyklętych, o czym świadczą zeznania ocalałych, to ludzie, którzy organizowali pacyfikacje prawosławnych wsi podlaskich noszące znamiona ludobójstwa i mordowali Żydów ocalałych z Zagłady (akcje pociągowe na kielecczyźnie).
  • Cześć i chwała bohaterom. Armio wyklęta naród polski o was pamięta.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    23
    35
    Dank(2019-03-01)
Reklama