
- O tych żołnierzach nie wolno było mówić otwarcie, a jeśli już to nazywano ich "reakcjonistami" czy "bandytami". Rugowano z historii, przedstawiano jako tych, którzy szkodzą nowemu porządkowi społecznemu. Warto pamiętać, że Żołnierze Wyklęci byli pierwszą, antykomunistyczną opozycją – mówił Edward Pietrulewicz, wiceprezydent Elbląga, podczas dzisiejszych (1 marca) obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Zobacz zdjęcia.
- Jestem ogromnie wzruszony tym, że obywatele pamiętają o Żołnierzach Wyklętych - powiedział por. Jerzy Kwietniewski, powstaniec warszawski, członek Niezależnego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
Pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Żołnierzy AK hołd żołnierzom wyklętym oddawali przedstawiciele władz miejskich, wojewódzkich, parlamentarzyści, przedstawiciele służb mundurowych oraz młodzież.
- 19 stycznia 1945 r. rozwiązana została Armia Krajowa, skończył się pewien etap. 1 lipca rozwiązano kolejne struktury: Delegaturę Rządu na Kraj, Radę Jedności Narodowej, będąca reprezentacją polityczną Polskiego Państwa Podziemnego. Powstało wiele organizacji o charakterze niepodległościowym, wśród nich była Wolność i Niezawisłość. W tym czasie ok. 50 tys. żołnierzy Państwa Podziemnego, w tym Narodowych Sił Zbrojnych, przeszło do konspiracji. Oni się nie poddali, podjęli walkę o niepodległość i o tym trzeba pamiętać – wspominał Sławomir Sadowski, wicewojewoda warmińsko-mazurski.
Z kolei Edward Pietrulewicz, wiceprezydent Elbląga, przypominał, że Żołnierze Wyklęci są szczególną grupą w najnowszej historii Polski.
- Po przegranej kampanii wrześniowej nie pogodzili się z czwartym rozbiorem Polski i z bronią w ręku walczyli z okupantem. Po zakończeniu wojny, kiedy zapanował sowiecki terror, wielu pozostało żołnierzami podziemia, zbrojnie kwestionując radzieckę strefę wpływów – mówił. - Prześladowania i brutalne likwidowanie, procesy sądowe ukazujące wyjęcie spod prawa, wreszcie więzienia i kary śmierci – taka perspektywa spowodowała, że wielu z nich ukrywało się nadal w lasach, tworzyło mniejsze lub większe zgrupowania i walczyło dalej.
Po przemówieniach przyszedł czas na apel pamięci i salwę honorową, przed obeliskiem złożono również kwiaty oraz wieńce.
Pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Żołnierzy AK hołd żołnierzom wyklętym oddawali przedstawiciele władz miejskich, wojewódzkich, parlamentarzyści, przedstawiciele służb mundurowych oraz młodzież.
- 19 stycznia 1945 r. rozwiązana została Armia Krajowa, skończył się pewien etap. 1 lipca rozwiązano kolejne struktury: Delegaturę Rządu na Kraj, Radę Jedności Narodowej, będąca reprezentacją polityczną Polskiego Państwa Podziemnego. Powstało wiele organizacji o charakterze niepodległościowym, wśród nich była Wolność i Niezawisłość. W tym czasie ok. 50 tys. żołnierzy Państwa Podziemnego, w tym Narodowych Sił Zbrojnych, przeszło do konspiracji. Oni się nie poddali, podjęli walkę o niepodległość i o tym trzeba pamiętać – wspominał Sławomir Sadowski, wicewojewoda warmińsko-mazurski.
Z kolei Edward Pietrulewicz, wiceprezydent Elbląga, przypominał, że Żołnierze Wyklęci są szczególną grupą w najnowszej historii Polski.
- Po przegranej kampanii wrześniowej nie pogodzili się z czwartym rozbiorem Polski i z bronią w ręku walczyli z okupantem. Po zakończeniu wojny, kiedy zapanował sowiecki terror, wielu pozostało żołnierzami podziemia, zbrojnie kwestionując radzieckę strefę wpływów – mówił. - Prześladowania i brutalne likwidowanie, procesy sądowe ukazujące wyjęcie spod prawa, wreszcie więzienia i kary śmierci – taka perspektywa spowodowała, że wielu z nich ukrywało się nadal w lasach, tworzyło mniejsze lub większe zgrupowania i walczyło dalej.
Po przemówieniach przyszedł czas na apel pamięci i salwę honorową, przed obeliskiem złożono również kwiaty oraz wieńce.
mw