W 2010 roku w weekend zaraz po katarstofie smolenskiej poszedlem z kumplem do Bowlinga na piwo. Usiadlem przy stoliku kolega zamawia piwo . Jest prawie pusto bo zaloba narodowa. Podchodzi do mnie jakis koles icos zagadauje czy moze sie dosiasc. Zdziwiony mowie ok. Gadam z typem jakies 2-3 minuty. Niby nic gadamy. I koles ni z gruszki ni pietruszki wyskakuje z tekstem. "Dobra nie bede owijal zrobisz mi loda ". Oczy wylazly mi na wierzch . Szok niedowierzanie. Milion pytan bez odpowiedzi jak to mowi nowe przyslowie. Gosciu gdy zobaczy moja reakcje powiedzial " dobra nie bylo tematu" i wyszedl. Kumpel przychodzi z browarami i pyta a tamten gdzie jest? A ja mu mowie "nie uwierzysz". ..... skonczcie ludzie o tych klechach . To jest promil .