
Marszałek warmińsko-mazurski nie zamierza odstąpić od żądań wobec prywatyzującej się trójmiejskiej spółki Neptun Film. Chodzi o ponad 10 kin - m.in. "Syrenę" w Elblągu - które działają na terenie Warmińsko-Mazurskiego i którymi od lat zarządza Neptun Film.
Na mocy porozumienia z wojewodą warmińsko-mazurskim, od 2 lat Neptun Film spłaca skarbowi państwa wartość kin i ziemi, na której one stoją i niedługo stanie się jedynym właścicielem obiektów. W firmie - spółce, w której 100-procent udziałów posiada Zarząd województwa pomorskiego, dobiegają końca procesy prywatyzacyjne. Wartość majątku spółki oszacowano na prawie 30 mln zł.
Samorząd Warmii i Mazur uważa jednak, że umowa jest nieważna podobnie jak sposób, w jaki Rada Ministrów leżący na terenie dwóch województwa majątek przedsiębiorstwa przekazała tylko jednemu samorządowi.
- Uważamy, że uwłaszczenie kin odbywa się za pieniądze wpłacane do kasy spółki przez naszych mieszkańców, a Neptun Film spłaca wartość obiektów za pieniądze uzyskane dzięki działalności placówek, które leżą na terenie naszego województwa - mówi rzecznik Zarządu województwa warmińsko-mazurskiego w Olsztynie, Janusz Soroka. - To rodzaj legalnego przełożenia pieniędzy za wciąż jeszcze państwowe - do zakończenia spłat - budynki do państwowej kieszeni. My nie straciliśmy tytułu prawnego do tych kin.
Jak mówi rzecznik Soroka, Zarząd będzie chciał w tej sprawie rozmawiać z nowym wojewodą pomorskim. - Uważamy, że na mocy ustaw wprowadzających reformę administracyjną, sprawami kultury na terenie województwa zajmuje się wojewoda, i to na nim spoczywa obowiązek dzielenia wciąż jeszcze państwowego majątku - twierdzi rzecznik.
Tymczasem rzecznik wojewody pomorskiego, Piotr Kałużyński odpowiada:
- Nadzór nad Neptun Filmem wojewoda przekazał marszałkowi i Zarządowi województwa pomorskiego na początku roku 1999, bo taka była wola Rady Ministrów i ustaw wprowadzających reformę administracyjną. Zarząd województwa warmińsko-mazurskiego zwrócił się do wojewody o podział majątku przedsiębiorstwa prawie rok po tym i już wtedy wojewoda nie mógł decydować o losach firmy.
Jak mówi Mira Mossakowska, rzecznik pomorskiego urzędu marszałkowskiego organ zwierzchni Neptun Filmu, marszałek pomorski, nie zamierza oddawać Warmii i Mazurom cząstki firmy, która stanowi całość i kończy proces usamodzielniania.
Olsztyński samorząd zapowiada jednak, że broni nie złoży.
Zobacz także: "Ale kino"
Samorząd Warmii i Mazur uważa jednak, że umowa jest nieważna podobnie jak sposób, w jaki Rada Ministrów leżący na terenie dwóch województwa majątek przedsiębiorstwa przekazała tylko jednemu samorządowi.
- Uważamy, że uwłaszczenie kin odbywa się za pieniądze wpłacane do kasy spółki przez naszych mieszkańców, a Neptun Film spłaca wartość obiektów za pieniądze uzyskane dzięki działalności placówek, które leżą na terenie naszego województwa - mówi rzecznik Zarządu województwa warmińsko-mazurskiego w Olsztynie, Janusz Soroka. - To rodzaj legalnego przełożenia pieniędzy za wciąż jeszcze państwowe - do zakończenia spłat - budynki do państwowej kieszeni. My nie straciliśmy tytułu prawnego do tych kin.
Jak mówi rzecznik Soroka, Zarząd będzie chciał w tej sprawie rozmawiać z nowym wojewodą pomorskim. - Uważamy, że na mocy ustaw wprowadzających reformę administracyjną, sprawami kultury na terenie województwa zajmuje się wojewoda, i to na nim spoczywa obowiązek dzielenia wciąż jeszcze państwowego majątku - twierdzi rzecznik.
Tymczasem rzecznik wojewody pomorskiego, Piotr Kałużyński odpowiada:
- Nadzór nad Neptun Filmem wojewoda przekazał marszałkowi i Zarządowi województwa pomorskiego na początku roku 1999, bo taka była wola Rady Ministrów i ustaw wprowadzających reformę administracyjną. Zarząd województwa warmińsko-mazurskiego zwrócił się do wojewody o podział majątku przedsiębiorstwa prawie rok po tym i już wtedy wojewoda nie mógł decydować o losach firmy.
Jak mówi Mira Mossakowska, rzecznik pomorskiego urzędu marszałkowskiego organ zwierzchni Neptun Filmu, marszałek pomorski, nie zamierza oddawać Warmii i Mazurom cząstki firmy, która stanowi całość i kończy proces usamodzielniania.
Olsztyński samorząd zapowiada jednak, że broni nie złoży.
Zobacz także: "Ale kino"
AJ