W kraju nadal panuje przekonanie, że wojsko jest ratunkiem. Nic mylnego. Po zlikwidowaniu służby czynnej mamy teraz armię zawodową. Jej procedury w zakresie działań na rzecz zarządzania kryzysowego zakładają przystąpienie do akcji w ciągu 48 do 72 godzin. Ponadto nie każdą jednostkę można skierować do tego rodzaju pomocy. Zbyt mała ilość wojsk inżynieryjno-saperskich nie pokrywa potrzeb w kraju. W zasadzie w praktyce z wojskiem jest więcej problemów niż pożytku. Należy też pamiętać, że zamawiający wojsko ponosi koszty związane z jego utrzymaniem (zakwaterowanie, wyżywienie itp. )