
Po sygnałach od wędkarzy o śniętych rybach w rzece Elbląg, w Nogacie oraz w jeziorze Druzno Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska bada próbki wody. - Na podstawie otrzymanych do dzisiaj wyników stwierdzono w przedmiotowych ciekach wodnych liczne zagęszczenie organizmów fitoplanktonowych – poinformował nas Artur Szypiło, kierownik delegatury WIOŚ w Elblągu.
We wtorek (10 czerwca) otrzymaliśmy kilka sygnałów od naszych Czytelników o śniętych rybach w rzece Elbląg, w Nogacie, a także w jeziorze Druzno i w Zalewie Wiślanym. Podobne sygnały wpłynęły do Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Elblągu. Pracownicy Związku wyłowili wczoraj z rzeki Elbląg 200 kg śniętych ryb. Łącznie ze wszystkich tych akwenów w ostatnim okresie zebrali ok. 2500 kg śniętych leszczy, krąpi, sandaczy, szczupaków, jazi, boleni, okoni, karasi srebrzystych i płoci.
- Wpływają do nas liczne sygnały od wędkarzy, ale również od turystów o śniętych rybach w Zalewie Wiślanym, rzece Elbląg, jeziorze Druzno, rzece Nogat, Wiśle Królewieckiej i Szkarpawie. O każdym takim sygnale informujemy Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie - RZGW Gdańsk (reprezentant Skarbu Państwa - właściciela wód płynących) oraz Wojewódzkie Inspektoraty Ochrony Środowiska w Gdańsku i Olsztynie. Występowanie śniętych ryb z wielu gatunków zdaje się wskazywać, że śnięcia ryb raczej nie są związane z jakimś czynnikiem chorobotwórczym. W naszej ocenie mogą mieć one związek z czynnikami środowiskowymi – informuje Krzysztof Cegiel, dyrektor biura ZO PZW w Elblągu.
Wędkarze zgłaszają Związkowi również inne, niepokojące ich zdaniem sygnały, m. in. tzw. dzióbkowanie ryb (odcinek rzeki Elbląg od bulwaru Zygmunta Augusta do Nowakowa).
– To wskazuje na deficyty tlenowe, woda w akwenach ma brunatną barwę i śmierdzi. Ponadto od kilku tygodni ryba bierze bardzo słabo lub w ogóle, a mówimy tutaj między innymi o jednej z najrybniejszych wód w kraju, czyli rzece Elbląg – podkreśla Krzysztof Cegiel.

Wędkarze zaznaczają, że Zalew Wiślany i rzeki do niego uchodzące oraz jezioro Druzno to układ naczyń połączonych. Nie bez znaczenia może być tutaj zjawisko cofki, a także niedawne zanieczyszczenie Druzna zakładowymi ściekami.
- Często w naszym regionie mamy do czynienia ze zjawiskiem cofki, to jest wlewami słonawych wód zalewowych w głąb rzek i jeziora Druzno. Tym samym, jeżeli cokolwiek złego dzieje się w Zalewie Wiślanym, to może mieć swoje odbicie w rzekach do niego uchodzących, jak również na odwrót. Przypominamy również, że w maju tego roku do zlewni Druzna zostały odprowadzone nieoczyszczone ścieki z jednego z zakładów branży spożywczej – dodaje Krzysztof Cegiel.
Z elbląskiej delegatury WIOŚ otrzymaliśmy zapewnienie, że jej pracownicy podjęli czynności kontrolne w związku ze zgłoszeniami o sytuacji w rzece Elbląg, a także w Nogacie. Dotychczasowe badania wskazują na zagęszczenie fitoplanktonu.
- Do WIOŚ w Olsztynie oraz delegatury w Elblągu w ostatnim czasie zgłaszane są informacje dotyczące pojawiających się śniętych ryb na rzece Elbląg oraz Nogat. Wobec przedmiotowych zgłoszeń tutejszy inspektorat każdorazowo niezwłocznie podejmował i podejmuje czynności kontrolne na wskazanych miejscach. W trakcie przedmiotowych czynności na zlecenie tutejszego inspektoratu pobierane są próbki wody do badań laboratoryjnych przez Centralne Laboratorium Badawcze w Olsztynie Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie. Na podstawie otrzymanych do dzisiaj wyników badań stwierdzono w przedmiotowych ciekach wodnych liczne zagęszczenie organizmów fitoplanktonowych. Jednocześnie informuję, że działania podejmowane przez tutejszy inspektorat są adekwatne do zaistniałej sytuacji związanej z napływającymi nowymi zgłoszeniami i otrzymywanymi wynikami badań wody – czytamy w mailu, który przesłał nam Artur Szypiło, kierownik elbląskiej delegatury WIOŚ.
Nie bez znaczenia może być tutaj również zjawisko eutrofizacji wód, czyli ich przeżyźnienia. Zjawisko eutrofizacji zachodzi na skutek zbyt dużych ilości związków azotu i fosforu (zwanych substancjami biogennymi) w wodzie. Do rzek i jezior dostają się one m.in. z pól uprawnych. Za tym z kolei idzie tworzenie tzw. pustyń tlenowych w rzekach, co utrudnia życie rybom i innych organizmom tlenowym. Jednym z objawów eutrofizacji, który sami możemy zaobserwować, jest zakwit glonów i sinic, kiedy to woda staje się mętna, a na plaży pojawiają się informacje o zakazie kąpieli. Jest to zasadne, bo niektóre z gatunków sinic są toksyczne i mogą być szkodliwe dla zdrowia człowieka.