Nieoficjalne wyniki wskazują, że Michał Missan, kandydat Koalicji Obywatelskiej, zdobył 19,09 proc. głosów (Wróblewski – 48,88 proc., Wilk – 28,86 proc.). Podczas poniedziałkowego (22 października) spotkania z dziennikarzami gratulował swoim kontrkandydatom i życzył im powodzenia w drugiej turze, jeśli się odbędzie. Nie chciał jeszcze mówić o ewentualnych koalicjach, funkcjach czy stanowiskach.
- Chciałbym powiedzieć, że te niecałe 20 proc., z szacunkowych wyników, to ogromna rzesza ludzi, która mnie poparła. To znaczy, że przekonaliśmy elblążan do siebie swoim programem, myślę, że trzeba będzie to kontynuować – mówił i dziękował tym, którzy poszli na wybory oraz tym, którzy zagłosowali na niego i na kandydatów KO. - Deklaruję, że będę chciał dążyć do zrealizowania zapisów programowych. Czy to się uda, czy nie, to zależy od układu mandatów w Radzie Miejskiej.
Wiele wskazuje na to, że będzie on korzystny dla jego ugrupowania. Według nieoficjalnych wyników Koalicja Obywatelska wygrała wybory do Rady Miejskiej, uzyskując 31,82 proc. głosów.
- Prawdopodobnie nie da to tylu mandatów, które pozwoliłyby rządzić samodzielnie, ale mimo wszystko jest to bardzo ważny sygnał, że programy Koalicji Obywatelskiej, od tego centralnego, poprzez wojewódzki, aż do naszego, miejskiego, przekonały elblążan – wyjaśniał Missan.
Nie chciał jeszcze mówić z kim jego ugrupowanie mogłoby stworzyć koalicję.
- W tej chwili wszystko zależy od wyników do sejmiku i do Rady Miejskiej, polityka na tym polega, że czasami niekoniecznie z przekonania, ale dla osiągnięcia celów programowych zawiązuje się koalicję – dodał.
Michał Missan, podczas wieczoru wyborczego w swoim sztabie, deklarował, że jeśli uzyska mandat radnego, to go przyjmie. Zapytany o to, czy przyjąłby stanowisko wiceprezydenta odpowiedział:
- Nie rozważałem takiego rozwiązania i wydaje mi się to mało prawdopodobne.
Dodał, że bardziej realne jest stanowisko przewodniczącego Rady Miejskiej, ale zaznaczył, że dziś "nie chce jeszcze dzielić skóry na niedźwiedziu".