W październiku ruszy proces 18-letniego Bartosza L., który najpierw szalał z nożem po ulicy, a później ranił nim policjantkę. Próby zdyscyplinowania napastnika nie powiodły się. Ostatecznie młody mężczyzna opadł z sił, gdy został postrzelony w udo. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.
Prokuratura postawiła Bartoszowi L. zarzut czynnej napaści na jednego funkcjonariusza, próbę ataku na drugiego oraz kierowanie gróźb karalnych pod adresem przechodnia. To konsekwencja działania 18-latka w majowy wieczór. Mężczyzna najpierw biegał po ulicy Wiejskiej z nożem, a kiedy nadjechał policyjny patrol, zamknął się w mieszkaniu. Gdy w końcu otworzył drzwi, zaatakował funkcjonariuszy. Ci użyli paralizatora, ale okazał się on nieskuteczny. Po oddaniu strzału ostrzegawczego jeden z policjantów postrzelił napastnika w udo. Rana była niegroźna.
Jak informowała policja, 18-letni Bartosz L. był wcześniej notowany m.in. za rozbój, znęcanie się i pobicie, był także poszukiwany. W chwili zdarzenia był pod wpływem alkoholu - 0,8 promila. Sprawę prowadziła Prokuratura Rejonowa w Elblągu. Bartoszowi L. może grozić nawet do 10 lat więzienia. Proces ruszy 13 października.
Jak informowała policja, 18-letni Bartosz L. był wcześniej notowany m.in. za rozbój, znęcanie się i pobicie, był także poszukiwany. W chwili zdarzenia był pod wpływem alkoholu - 0,8 promila. Sprawę prowadziła Prokuratura Rejonowa w Elblągu. Bartoszowi L. może grozić nawet do 10 lat więzienia. Proces ruszy 13 października.
A