31-letni Krzysztof S., który w styczniu w Braniewie zabił swoją matkę zadając jej kilkadziesiąt ciosów nożem, zostanie umieszczony w zakładzie psychiatrycznym. Postępowanie przeciwko niemu zostało umorzone. Taką decyzję podjął dziś (9 września) elbląski sąd.
Przypomnijmy: 26 stycznia po godz.18 oficer dyżurny miejscowej policji został poinformowany, że w jednym z mieszkań na terenie Braniewa trwa awantura. Pod wskazany adres natychmiast wysłano patrol. Okazało się, że drzwi wejściowe są zamknięte, funkcjonariusze postanowili więc je wyważyć. Wewnątrz zastali mężczyznę (syna) i zakrwawioną kobietę (matkę). Kobieta miała na ciele liczne rany cięte i kłute. Policjanci obezwładnili podejrzanego, a reanimacja jego matki trwała blisko 30 minut. Niestety, lekarz ostatecznie stwierdził zgon 57-latki. Krzysztof S., podejrzewany o zabicie matki, trafił do policyjnego aresztu.
- Nie udało się go przesłuchać, bo kontakt był utrudniony - wyjaśniała wówczas sierż. Jolanta Ciszewska z Komendy Powiatowej Policji w Braniewie. - Problemów nie sprawiał, ale nie odpowiadał na pytania. Był trzeźwy, ale została pobrana krew do badania laboratoryjnego w celu ustalenia czy był pod wpływem środków odurzających.
Podczas przesłuchania w prokuraturze Krzysztof S. był spokojny. Nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Natomiast sekcja zwłok wykazała, że kobieta została 48 razy ugodzona nożem, była też wielokrotnie uderzana drewnianym wałkiem kuchennym w różne części ciała.
Krzysztof S. został poddany obserwacji psychiatrycznej w Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Starogardzie Gdańskim. Biegli orzekli, że gdy doszło do tragedii, był niepoczytalny. Ich zdaniem, nadal wymaga leczenia na oddziale zamkniętym. Prokuratura Rejonowa w Braniewie zamknęła więc śledztwo, a do Sądu Okręgowego w Elblągu trafił wniosek o umorzenie postępowania oraz o zastosowanie wobec 31-latka środka zapobiegawczego w postaci umieszczenia w szpitalu psychiatrycznym.
Dziś (9 września) odbyło się posiedzenie w tej sprawie.
- Postępowanie zostało umorzone z uwagi na niepoczytalność sprawcy - mówi sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy SO w Elblągu. - Mężczyzna zostanie umieszczony w zakładzie psychiatrycznym, a do tego czasu pozostanie w areszcie.
Jak długo potrwa izolacja 31-latka, nie wiadomo. Co pół roku psychiatrzy będą informować sąd o jego stanie zdrowia.
- Nie udało się go przesłuchać, bo kontakt był utrudniony - wyjaśniała wówczas sierż. Jolanta Ciszewska z Komendy Powiatowej Policji w Braniewie. - Problemów nie sprawiał, ale nie odpowiadał na pytania. Był trzeźwy, ale została pobrana krew do badania laboratoryjnego w celu ustalenia czy był pod wpływem środków odurzających.
Podczas przesłuchania w prokuraturze Krzysztof S. był spokojny. Nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Natomiast sekcja zwłok wykazała, że kobieta została 48 razy ugodzona nożem, była też wielokrotnie uderzana drewnianym wałkiem kuchennym w różne części ciała.
Krzysztof S. został poddany obserwacji psychiatrycznej w Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Starogardzie Gdańskim. Biegli orzekli, że gdy doszło do tragedii, był niepoczytalny. Ich zdaniem, nadal wymaga leczenia na oddziale zamkniętym. Prokuratura Rejonowa w Braniewie zamknęła więc śledztwo, a do Sądu Okręgowego w Elblągu trafił wniosek o umorzenie postępowania oraz o zastosowanie wobec 31-latka środka zapobiegawczego w postaci umieszczenia w szpitalu psychiatrycznym.
Dziś (9 września) odbyło się posiedzenie w tej sprawie.
- Postępowanie zostało umorzone z uwagi na niepoczytalność sprawcy - mówi sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy SO w Elblągu. - Mężczyzna zostanie umieszczony w zakładzie psychiatrycznym, a do tego czasu pozostanie w areszcie.
Jak długo potrwa izolacja 31-latka, nie wiadomo. Co pół roku psychiatrzy będą informować sąd o jego stanie zdrowia.
A