Mocno współczuję konsumentom restauracji „Obywatelskiej” w Elblągu, którzy muszą korzystać w niej z takich dobrodziejstw cywilizacji jak toaleta, informował Dziennik Bałtycki z 24 października 1957 r.
Prowadzące na dół schodki nie posiadają żadnego oświetlenia, co łatwo może spowodować upadek. Ponadto sama toaleta to obraz nędzy i rozpaczy. Panuje w niej okropny brud, nie mówiąc już o „wiecznej” wodzie na posadce.
Czy dyrekcja EZG i kierownictwo lokalu nie widzą antysanitarnych warunków, czy też nie chcą ich widzieć? A jeśli nie, to może przypomni im o tym Miejska Stacja Sanitarno Epidemiologiczna?
Czy dyrekcja EZG i kierownictwo lokalu nie widzą antysanitarnych warunków, czy też nie chcą ich widzieć? A jeśli nie, to może przypomni im o tym Miejska Stacja Sanitarno Epidemiologiczna?
oprac. Olaf B.