W ubiegłym tygodniu gościł w Elblągu zastępca przewodniczącego Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej mgr Bernard Szczęsny, który już od dawna okazuje szczere zainteresowanie rozwojem staromiejskiej Galerii EL - czytamy w Dzienniku Bałtyckim z 18 czerwca 1965 roku.
Tym razem tematem rozmów wiceprzewodniczącego Prez. WRN z "galernikami" było oczywiście I Biennale Form Przestrzennych - jego programowe założenia, skala i charakter imprezy, zaawansowanie prac organizacyjnych. Korzystając z okazji poprosiliśmy mgr B. Szczęsnego o krótką opinię odnośnie tej kolejnej inicjatywy elblążan, która urosła do rangi wydarzenia artystycznego bieżącego roku.
- Swoistą cechą elbląskiego środowiska kulturalnego, jemu tylko właściwą jest to - powiedział mgr B. Szczęsny - że obok młodzieńczości i wielokierunkowości zainteresowań, wyróżnia się ono wyjątkową konsekwencją w działaniu. Zdecydowana większość zamysłów i inicjatyw tego środowiska, o sporym z reguły ciężarze gatunkowym - co podkreślam z satysfakcją, nie ginie w gąszczu inicjatyw zapomnianych, lecz staje się początkiem uparcie realizowanych planów.
Elbląskie środowisko nie zatrzymuje się w swych dążeniach na jakiś etapie w chwili uzyskania przejściowych osiągnięć, ale podejmuje inicjatywy dalekosiężne, ambitne. Wyrazem tego jest właśnie Biennale.Impreza ta na pewno zasługuje na pełne poparcie i może być źródłem wielu osiągnięć o wartości trwałej.
Gwarantem powodzenia I Biennale Form Przestrzennych zainicjowanego spontanicznie, jest nie tylko entuzjazm i oddanie sprawie jego organizatorów, ale również dojrzałość i doświadczenie, potwierdzone w wielu próbach.
Cieszę się, że rekomendatorem Biennale Form Przestrzennych jest "Dziennik Bałtycki", wierzę bowiem, że właściwy klimat stworzony przezeń wokół tego przedsięwzięcia, stanie się jednym z elementów twórczej pracy czołowych polskich plastyków.
- Swoistą cechą elbląskiego środowiska kulturalnego, jemu tylko właściwą jest to - powiedział mgr B. Szczęsny - że obok młodzieńczości i wielokierunkowości zainteresowań, wyróżnia się ono wyjątkową konsekwencją w działaniu. Zdecydowana większość zamysłów i inicjatyw tego środowiska, o sporym z reguły ciężarze gatunkowym - co podkreślam z satysfakcją, nie ginie w gąszczu inicjatyw zapomnianych, lecz staje się początkiem uparcie realizowanych planów.
Elbląskie środowisko nie zatrzymuje się w swych dążeniach na jakiś etapie w chwili uzyskania przejściowych osiągnięć, ale podejmuje inicjatywy dalekosiężne, ambitne. Wyrazem tego jest właśnie Biennale.Impreza ta na pewno zasługuje na pełne poparcie i może być źródłem wielu osiągnięć o wartości trwałej.
Gwarantem powodzenia I Biennale Form Przestrzennych zainicjowanego spontanicznie, jest nie tylko entuzjazm i oddanie sprawie jego organizatorów, ale również dojrzałość i doświadczenie, potwierdzone w wielu próbach.
Cieszę się, że rekomendatorem Biennale Form Przestrzennych jest "Dziennik Bałtycki", wierzę bowiem, że właściwy klimat stworzony przezeń wokół tego przedsięwzięcia, stanie się jednym z elementów twórczej pracy czołowych polskich plastyków.
(em)