13:00

Urodził się w 1921 roku w Zagłuszu na Polesiu, był agentem NKWD, partyzantem sowieckim, funkcjonariuszem Urzędu Bezpieczeństwa, dyplomatą. Gdy wybuchła II wojna światowa, miał skończone cztery klasy. W latach 1942-1943 był nauczycielem w jednej ze szkół w ZSRR. Można uznać, że Stanisław Supruniuk był najbardziej znanym szefem PUBP w Elblągu.
Supruniuk szefował elbląskiej bezpiece od lutego 1948 r. do kwietnia 1949 r. Od stycznia 1949 r. wchodził również w skład Miejskiej Rady Narodowej w Elblągu, a od lutego był członkiem Egzekutywy Komitetu Miejskiego /KM/ PZPR. W czerwcu 1949 r. Supruniuka przerzucono do Gdańska. Jako kapitan WUBP w Gdańsku był m.in. w 1950 r. aktywnie zaangażowany w rozpracowanie podziemnych organizacji niepodległościowych działającej na terenie województwa gdańskiego pod nazwą Ruch Oporu Armii Krajowej oraz Polska Armia Podziemna
„Zamech" oczkiem w głowie elbląskiej bezpieki
Supruniuk przychodząc do Elbląga był już doświadczonym i sprawdzonym bezpieczniakiem. Można z dużą pewnością założyć, ze głównym przedmiotem jego zainteresowania w Elblągu był „Zamech" i inne obiekty przemysłowe. Miały one strategiczne znaczenie, nie tylko dla Polski Ludowej. „Zamech” produkował również dla Związku Radzieckiego.
Supruniuk miał już doświadczenie w „ochranianiu" obiektów przemysłowych. Do jego obowiązków jako szefa PUBP w Nisku należała m.in. ochrona zakładów przemysłowych w Stalowej Woli leżących na terenie przedwojennego Centralnego Okręgu Przemysłowego.
W kwietniu 1949 r. został awansowany na stanowisko Naczelnika Wydziału V-go WUBP w Gdańsku, w związku z tym bezpośredniej odpowiedzialności za aresztowania związane ze „sprawą elbląską" z lipca 1949 r. nie ponosi, nie oznacza to jednak, że sprawą tą się nie interesował i jej jakoś z Gdańska nie nadzorował. W każdym raporcie miesięcznym do WUBP Gdańsk (zwłaszcza od stycznia 1949 r.) poświęcał on znaczną jego część analizie sytuacji gospodarczej, nastrojom załóg w Zamechu (Stalowni), Fabryce Wyrobów Metalowych, Elbląskich Zakładach Przemysłu Odzieżowego, Majątkach Państwowych, T.O.R. /Technicznej Obsłudze Rolnictwa/, Ośrodkach Maszynowych itp.
W okresie kiedy kpt. S. Supruniuk był Szefem PUBP w Elblągu, w sprawozdaniach do Gdańska, szczególnie często informował zwierzchników o postępach w sprawach realizowanych przez poszczególne referaty PUBP, które nadzorował. Do spraw, które najczęściej poruszał należały m.in. te o kryptonimach „Fotograf", „Poczta" „Wojciech" (dotycząca działalności ks. Pracza-Praczyńskiego w Elblągu przedstawiona już przez autora na łamach portElu), „Emigranci", „Dąb”, „Dom” „Cieplarnia”.
„Fotograf”
„Z ważniejszych spraw rozpracowania nielegalnych organizacji, referat III-ci posiada trzy sprawy agencyjne. I-sz sprawa pod kryptonimem „Fotograf”. Jest to sprawa, w której figurują członkowie, którzy należeli do AK i obecnie nadal tkwią w podziemiu, przejawiając wrogą działalność przez małe sabotaże na zakładach pracy, jak i przez szeptana propagandę. U jednego z figurantów jak ustalono przez agenturę jest punkt przerzutowy spalonych członków organizacji podziemnych, którzy działają na innym terenie. Powyższa sprawę rozpracowują inf. „Wściekły” i inf. „Chłop" - informował zwierzchników kpt. S. Supruniuk w sprawozdaniu na odprawę szefów z 26 lutego 1949 r.
„Emigranci”
„II-ga sprawa pod kryptonimem „Emigranci” są to figuranci ukraińskiej bandy UPA, którzy działali na terenie rzeszowskiego, a obecnie zamieszkują na naszym terenie. Banda ta powiesiła kilku żołnierzy, jak również dokonywała napadów rabunkowych na ludność polską. Obecnie osobnicy ci przejawiają wrogą działalność przez wrogie nastawienie do obecnego ustroju i sabotaże przez nie pracowanie na gospodarstwach. W sprawie tej tkwią inf. „Wrona" i nowo zawerbowany inf. „Roman". Celem aktywniejszego rozpracowania jest wytypowany nowy kandydat na werbunek, który pochodzi z tego samego środowiska i z tych samych stron, co i figuranci” – informował szef PUBP Elbląg w tym samym sprawozdaniu.
„Dom”
„III-cia sprawa pod kryptonimem „Dom" jest to sprawa organizacji ukraińskiej O.U.N. Członkowie tej organizacji przybyli na tut. teren z rzeszowskiego, gdzie przejawiali wrogą działalność. Niektórzy z nich przybyli samowolnie obawiając się represji, niektórzy zaś w ramach akcji „W". Celem aktywniejszego rozpracowania został zawerbowany inf. „Roman", który organizację tę rozpracowuje. Referat posiada 12 spraw biernych o nielegalnym posiadaniu broni.
W sprawie tej otrzymano 2 doniesienia od informatora „Roman” i jedno doniesienie od inf. „Guma” . Informator „Roman” podaje, że jeden z figurantów zam. na terenie gminy Tolkmicko b. wójt banderowski, kontaktuje się z rezydentami O.U.N. zam. w gminie Jegłownik, który był jego przełożonym w organizacji i z innymi osobnikami, wśród których jest Ukrainiec, który zbiegł przed aresztowaniem z terenu ZSRR i obecnie ukrywa się u jednej Ukrainki na terenie gminy Tolkmicko. Natomiast o figurantach z gminy Łęcze inf. „Roman” nic nie podaje, gdyż był raz w Strumykowie i nikogo nie zastał. Od inf. „Guma” do sprawy tej otrzymano potwierdzające doniesienie, że były wójt banderowski był na Św. Wielkanocne w gościach u swego dawnego przełożonego rezydenta O.U.N. zam. obecnie w gminie Jegłownik” – informował kpt. S. Supruniuk WUBP Gdańsk w Raporcie Miesięcznym Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Elblągu za okres od dnia 28 III 1949 r. do 28 IV 1949 r.
„Poczta”
„Sprawa krypt. „Poczta” - do sprawy tej otrzymano dane, że figurant Przedpełski Janusz kontaktuje się z Mirskim Wisławem (b. obszarnik), którego kuzynka ma być rzekomą narzeczoną jego z por. Miastowskim zatrudnionym w RKU Elbląg, (bliższych danych odnośnie w/w nie uzyskano w dotychczasowym rozpracowaniu), z Korybutem Karafą b. obszarnik, braćmi Borkowskimi Franciszkiem i Marianem. Miedzy innymi uzyskaliśmy doniesienie od ob. Helmana Antoniego, który był zaproszony na imieniny zięcia Mirskiego-Gilofa Romana. Towarzystwo znajdujące się na imieninach wg oświadczenia Helmana czuło się b. rozochocone do tego stopnia, że pozwalali sobie na tematy polityczne o dosyć poważnym zarysie – godzący w ustrój Demokracji Ludowej” - raportował Supruniuk.
„Cieplarnia”
„W okresie sprawozdawczym do sprawy „Cieplarnia” otrzymano 6 doniesień. Od inf. „Dąbrowski” otrzymano 3 doniesienia, w których podaje kontakty i oblicze polityczne oraz działalność poszczególnych figurantów tej sprawy. W jednym ze swych doniesień kompromituje figuranta przechodzącego w sprawie Janiszewskiego, który przejawia wrogą działalność i aktywizuje się w niej. Od inf. „Drab” otrzymano 2 doniesienia w których kompromituje ppłk. Nieczuję Ostrowskiego a mianowicie: inf. ciesząc się zaufaniem u ppłk uzyskał jego kontakty z wyższym oficerem z tegoż środowiska ps. „Polar” zam. na terenie Gdańska. Ppłk ma przez niego wysłać list do Polara celem skontaktowania się z nim. Inf. „Drab” podaje, że ppłk. Nieczuja wyraził się, żeby informator się szanował i pamiętał na starą znajomość z czasów okupacji. W dowód zaufania dał mu ppłk swoją fotografię. Od inf. „Jasny” otrzymano jedno doniesienie potwierdzające, że Janiszewski kontaktuje się z osobami wrogo ustosunkowanymi do obecnego ustroju, zam. na terenie innych gmin. Z osobami tymi Janiszewski spotyka się co niedziele i święta. Z pośród tego środowiska 106 dyw. AK Janiszewski posiada dwóch zaufanych ludzi - całkowicie pewnych i jemu oddanych, którzy wykonują wszystkie jego polecenia” - donosił Supruniuk.
Krzyż Komandorski – dany i odebrany
W czerwcu 1999 r. Supruniuk został odznaczony przez prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego Krzyżem Komandorski Orderu Odrodzenia Polski - w 55. rocznicę bitwy na Porytowym Wzgórzu – największej bitwy partyzanckiej na ziemiach polskich podczas II wojny światowej. Decyzja o przyznaniu odznaczenia była oprotestowywana przez działaczy Radykalnej Akcji Antykomunistycznej (RAAK), którzy złożyli doniesienie do tarnobrzeskiej prokuratury. W 2001 roku prezydent podjął decyzję o pozbawienia Supruniuka orderu na podstawie „wprowadzenia w błąd przez niepodanie istotnych okoliczności” dotyczących odznaczonego.
W 2000 roku do prokuratury został skierowany wniosek o ściganie Stanisława Supruniuka za zbrodnie na narodzie polskim, do którego obserwacji prezydent Aleksander Kwaśniewski przydzielił Ryszarda Kalisza. W odrębnych procesach wytoczonych w Krośnie i Gdyni przez osoby przez niego poszkodowane byłemu szefowi PUBP w Elblągu postawiono łącznie 80 zarzutów. Świadkami w procesie Supruniuka byli partyzanci m.in. Skarbimir Socha (były żołnierz AK, który próbował wykonać wyrok na Supruniuku w 1945 roku, oskarżyciel posiłkowy) oraz Stefan Sęk, dawna ofiara przesłuchań Supruniuka, który z tego powodu został inwalidą. W 2002 roku Socha złożył do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka skargę w sprawie „ochraniania przez państwo polskie komunistycznych zbrodniarzy” przez celowe przewlekanie procesów i utrudnianie postępowania.
Stanisław Supruniuk - człowiek sowiecki, agent NKWD, kat AK, NSZ i innych partyzanckich ugrupowań niepodległościowych, mający również swój elbląski epizod jako szef miejscowego PUBP i członek Egzekutywy KM PZPR w Elblągu, zmarł 9 lutego 2011 r. w Warszawie. W związku z jego śmiercią wspomniany wyżej proces został przerwana, a sprawa umorzona.