Z dostępnych źródeł wiemy, że w środę, 1 czerwca w okolicy Schillingsbrücke odbędzie się bazar w postaci festynu ludowego. Jego organizatorem jest stowarzyszenie Gustawa Adolfa. Dochód z bazaru zostanie przeznaczony na wyposażenie wnętrza kościoła ewangelickiego na Zawadzie (AZ, piątek, 20.05.1892 r.).
Cesarz w drodze do Słobit przejedzie przez Elbląg
Przejazd Cesarza przez elbląski dworzec nastąpi, jak nam przekazano, w środę po południu o godz. 16.19. Wagony pociągu będą ustawione w takiej samej kolejności, jak jechały na odcinku Szczecin (niem. Stettin) – Gdańsk (niem. Danzig). Cesarski wagon salonowy będzie jechał jako przedostatni. Peron bezpośrednio przy przejeżdżającym pociągu będzie zablokowany dla publiczności. Natomiast wolne dla publiczności będą skwery po obu stronach dworca. Na czas pobytu Cesarza w Słobitach (niem. Schlobitten) i Prakowicach (niem. Prökelwitz) hrabia Dohna zatrudnił specjalnego kucharza (AZ, środa, 18.05.1892 r.).
Nadburmistrz powita Cesarza
Nadburmistrz Ziese udał się dziś rano do Siedlersfähre (przystań promowa na lewym brzegu Wisły, z której można było przeprawić się do Drewnicy), by tam powitać Cesarza (AZ, czwartek, 19.05.1892 r.).
Para oszustów w gospodzie na Giermków
Przed ośmioma dniami w gospodzie przy ulicy Giermków (niem. Junkerstraße) zagościła kobieta i mężczyzna i zatrzymali się tam na jakiś czas. W czwartek mężczyzna zniknął a wczoraj jego partnerka, nie płacąc za gościnę. Oprócz nieuiszczonego rachunku para zostawiła dwie puste walizki (AZ, czwartek, 19.05.1892 r.).
Ukradli rewolwer, pieniądze, opróżnili butelkę i uciekli
Ubiegłej nocy doszło do włamania do domu handlowca Otto Jeromina zamieszkałego przy Altst. Wallstraße. Złodzieje wdrapali się przez okno od strony ulicy Przy Bramie Targowej (niem. Marktthorstraße), wyłamali pulpit do pisania i zabrali z niego naładowany rewolwer i portmonetkę z zawartością, następnie otworzyli drzwi do sklepu za pomocą dłuta gniazdowego, włamali się do kasy sklepowej i ukradli z niej 30 marek. Po tym jak uzbroili się dodatkowo w ostry nóż, udali się do małej przylegającej do gościnnego pokoju izby i próbowali się włamać do znajdującej się tam szafki z pieniędzmi, ukradli trochę kiełbasy i słoniny i oddalili się tą samą drogą, którą przyszli. Złodzieje, którzy podczas włamania zapalili w domu światło, musieli czuć się bardzo swobodnie, ponieważ podczas pobytu w mieszkaniu opróżnili butelkę wody sodowej (AZ, czwartek, 19.05.1892 r.).
Cesarz rozczarował elblążan
Przejazd Cesarza przez nasz dworzec miał miejsce, jak zaplanowano, wczoraj po południu o godz. 16.19. Już pół godziny wcześniej zebrało się na dworcu wielu ciekawskich, część jednak została cofnięta na skwery przydworcowe, część do restauracji, ponieważ decyzją wyższych instancji peron został zablokowany. Na peronie pozostali tylko wyżsi urzędnicy kolejowi z zawiadowcą stacji, panem Lewinem na czele. Cesarza oczekiwało tam również kilku wyższych funkcjonariuszy policji i wielu stróży porządku. Nie zjawił się nikt z ważniejszych osobistości. Zgromadzeni czekali z niecierpliwością na przejeżdżający pociąg. Nagle usłyszeli elektryczne sygnały obwieszczające nadjeżdżającą maszynę, chwilę potem wyłoniła się. Nie zmniejszając znacznie prędkości, pociąg przejechał przez dworzec. Przy oknie pojawiło się kilku oficerów żandarmerii i jeden mężczyzna w stroju myśliwego – niektórzy rozpoznali w nim hrabiego Dohna. Cesarza jednak nie było przy oknie. Rozczarowana publika rozeszła się więc do domów. [...] (AZ, piątek, 20.05.1892 r.).
Pobił żonę, wyrzucił z domu i porozbijał meble
Duże zbiegowisko zebrało się wczoraj po południu przy ulicy Królewieckiej (niem. Königsbergerstraße), gdzie pewien pijany robotnik okładał swoją lepszą połowę i wypędził z domu, po czym, jak sam się wyraził, "zaczął sprzątać", co za tym idzie, porozbijał meble w tym akcesoria domowe i kuchenne. Następnie ten rozwścieczony domowy tyran zamknął się w swoim pokoju, gdzie oprzytomniał i wytrzeźwiał (AZ, piątek, 20.05.1892 r.).
Przejazd Cesarza przez elbląski dworzec nastąpi, jak nam przekazano, w środę po południu o godz. 16.19. Wagony pociągu będą ustawione w takiej samej kolejności, jak jechały na odcinku Szczecin (niem. Stettin) – Gdańsk (niem. Danzig). Cesarski wagon salonowy będzie jechał jako przedostatni. Peron bezpośrednio przy przejeżdżającym pociągu będzie zablokowany dla publiczności. Natomiast wolne dla publiczności będą skwery po obu stronach dworca. Na czas pobytu Cesarza w Słobitach (niem. Schlobitten) i Prakowicach (niem. Prökelwitz) hrabia Dohna zatrudnił specjalnego kucharza (AZ, środa, 18.05.1892 r.).
Nadburmistrz powita Cesarza
Nadburmistrz Ziese udał się dziś rano do Siedlersfähre (przystań promowa na lewym brzegu Wisły, z której można było przeprawić się do Drewnicy), by tam powitać Cesarza (AZ, czwartek, 19.05.1892 r.).
Para oszustów w gospodzie na Giermków
Przed ośmioma dniami w gospodzie przy ulicy Giermków (niem. Junkerstraße) zagościła kobieta i mężczyzna i zatrzymali się tam na jakiś czas. W czwartek mężczyzna zniknął a wczoraj jego partnerka, nie płacąc za gościnę. Oprócz nieuiszczonego rachunku para zostawiła dwie puste walizki (AZ, czwartek, 19.05.1892 r.).
Ukradli rewolwer, pieniądze, opróżnili butelkę i uciekli
Ubiegłej nocy doszło do włamania do domu handlowca Otto Jeromina zamieszkałego przy Altst. Wallstraße. Złodzieje wdrapali się przez okno od strony ulicy Przy Bramie Targowej (niem. Marktthorstraße), wyłamali pulpit do pisania i zabrali z niego naładowany rewolwer i portmonetkę z zawartością, następnie otworzyli drzwi do sklepu za pomocą dłuta gniazdowego, włamali się do kasy sklepowej i ukradli z niej 30 marek. Po tym jak uzbroili się dodatkowo w ostry nóż, udali się do małej przylegającej do gościnnego pokoju izby i próbowali się włamać do znajdującej się tam szafki z pieniędzmi, ukradli trochę kiełbasy i słoniny i oddalili się tą samą drogą, którą przyszli. Złodzieje, którzy podczas włamania zapalili w domu światło, musieli czuć się bardzo swobodnie, ponieważ podczas pobytu w mieszkaniu opróżnili butelkę wody sodowej (AZ, czwartek, 19.05.1892 r.).
Cesarz rozczarował elblążan
Przejazd Cesarza przez nasz dworzec miał miejsce, jak zaplanowano, wczoraj po południu o godz. 16.19. Już pół godziny wcześniej zebrało się na dworcu wielu ciekawskich, część jednak została cofnięta na skwery przydworcowe, część do restauracji, ponieważ decyzją wyższych instancji peron został zablokowany. Na peronie pozostali tylko wyżsi urzędnicy kolejowi z zawiadowcą stacji, panem Lewinem na czele. Cesarza oczekiwało tam również kilku wyższych funkcjonariuszy policji i wielu stróży porządku. Nie zjawił się nikt z ważniejszych osobistości. Zgromadzeni czekali z niecierpliwością na przejeżdżający pociąg. Nagle usłyszeli elektryczne sygnały obwieszczające nadjeżdżającą maszynę, chwilę potem wyłoniła się. Nie zmniejszając znacznie prędkości, pociąg przejechał przez dworzec. Przy oknie pojawiło się kilku oficerów żandarmerii i jeden mężczyzna w stroju myśliwego – niektórzy rozpoznali w nim hrabiego Dohna. Cesarza jednak nie było przy oknie. Rozczarowana publika rozeszła się więc do domów. [...] (AZ, piątek, 20.05.1892 r.).
Pobił żonę, wyrzucił z domu i porozbijał meble
Duże zbiegowisko zebrało się wczoraj po południu przy ulicy Królewieckiej (niem. Königsbergerstraße), gdzie pewien pijany robotnik okładał swoją lepszą połowę i wypędził z domu, po czym, jak sam się wyraził, "zaczął sprzątać", co za tym idzie, porozbijał meble w tym akcesoria domowe i kuchenne. Następnie ten rozwścieczony domowy tyran zamknął się w swoim pokoju, gdzie oprzytomniał i wytrzeźwiał (AZ, piątek, 20.05.1892 r.).
tłum. DK