UWAGA!

Historia elbląskich ulic: jeszcze o Warszawskiej (odcinek 95)

 Elbląg, Tartak Dietera Thiessena (zdjęcie z archiwum autora)
Tartak Dietera Thiessena (zdjęcie z archiwum autora)

Kontynuujemy wędrówkę po ul. Warszawskiej, a także po bocznych uliczkach. To właśnie na jednej z nich rozegrała się miłosna tragedia, z zabójstwem w tle. O tym w kolejnym odcinku „Historii elbląskich ulic” opowiada Karol Wyszyński, przewodnik PTTK.

Tartak
       Pisząc o węźle drogowym Elbląg Raczki – Zachód należy dodać, że ulica Warszawska przebiega pod wiaduktem. W XXI wieku, podczas przebudowy tej drogi, rozebrano dawny wiadukt i wybudowano nowy. Przy okazji „zaginął” herb naszego miasta umieszczony na starym wiadukcie, od strony wjazdu do Elbląga.
       Za wiaduktem, po lewej stronie, obecnie znajduje się kilka małych firm i hurtowni. Od 1945 r. do lat 90. zajmowały go Zakłady Przemysłu Drzewnego im. „J. Marchlewskiego”, które produkowały meble. Powstały na terenie dawnego tartaku Dietera Thies­sena, który posiadał również zakład przy ul. Drzewnej 6-7.
       Zachowała się jeszcze willa dawnego właściciela tartaku, ostatnio pięknie odnowiona. Po przeciwnej stronie piękny niegdyś budynek mieszkalny zostanie prawdopodobnie wyburzony w związku z przebudową drogi do Malborka. Dalej znajduje się mostek na Fiszewce. To tu, gdzieś w pobliżu poprzednika tego mostku, zwanego wówczas Schillingsbrücke, stał dom Agnety Neufeld, w którym w latach 1870-1872 przebywał późniejszy pisarz niemiecki Herman Sudermann. Sama Fiszewka to mała rzeka, która wpada do rzeki Elbląg.
       Niedaleko stąd jeszcze kilka miesięcy temu istniał wiadukt. Został zbudowany w 1982 r., podczas budowy obwodnicy kolejowej łączącej dworzec Elbląg i Elbląg Zdrój. Wiadukt rozebrano, by postawić nową konstrukcję. Prace mają się zakończyć w listopadzie.
      
       Most kolejowy
       Jeśli pójdziemy wzdłuż Fiszewki, polną drogą, poza wałem oddzielającym, dojdziemy do linii kolejowej łączącej Elbląg i Malbork, powstałej w 1852 r. Jeśli przejdziemy pod przęsłem wiaduktu, trafimy nad rzekę Elbląg. W tym miejscu znajdziemy ujście Fiszewki, Tyny zwana też Tiną, Tejną, a po przeciwnej stronie znajdziemy Kumielę, popularnie nazywanej Dzikuską. Po lewej stronie znajduje się most kolejowy z XIX w. o ciekawej konstrukcji, dawniej był tu most drewniany. Kiedyś w tym miejscu można było znaleźć przeprawę promowa do Malborka, z traktu wiodącego ul. Malborską. W tej okolicy do roku 1483 wody Nogatu wpadały do rzeki Elbląg i zamulały ją. W związku z tym wykonano specjalny przekop i skierowano je bezpośrednio do Zalewu Wiślanego.

  Elbląg, Most kolejowy na rzece Elbląg
Most kolejowy na rzece Elbląg (fot. autor)


      
       Żuławska z kryminałem w tle
       Wracamy na Warszawską. Pierwszą, odchodząca w lewo uliczką jest ul. Żuławska, przed 1945 r. nazywana szosą Wikrowską (Wickerauer Chause), po 1945 r. była bezimienna, a obecną nazwę nadano jej w 1975 r. Prowadzi ona w kierunku drogi określanej niegdyś jako berlinka, po jej prawej stronie znajdują się zabudowania dawnego Zakładu Armatury Samochodowej. Zabudowa powstała już po 1945 r., wcześniej były tu pola i łąki. To właśnie z ul. Żuławską wiąże się sprawa kryminalna. We wrześniu 1827 r. Edward Kuhn, czeladnik stolarski i syn stróża łąkowego, postrzelił Annę Zimmer, a następnie zadał jej kilka ciosów nożem. Kobieta była służącą u jego ojca, a także kochanką sprawcy. Chciała wyjść za mąż za jego owdowiałego ojca, przy czym obiecywała chłopcu, że będzie go po cichu gościła w swoim łóżku.
       Sprawca został skazany na karę śmierci. Jak zwykle w takich wypadkach opinie wśród elblążan były podzielone. Sprawca nie dostąpił prawa łaski. Do wykonania kary osadzony był w Baszcie Grohmana, która pełniła rolę więzienia. Wyrok wykonano 20 kwietnia 1829 r., zabójcę przewieziono na wozie, w rejon obecnej ulicy Kasprzaka. W tamtym czasie miejsce to było niezabudowane, nazywano je "Piaski". Kat albo okazał litość, albo został sowicie wynagrodzony, bo karę łamania kołem zakończył jednym ciosem - spuścił koło na głowę skazanego i zmiażdżył ją od razu. Jak odnotowują kroniki, była to ostania egzekucja łamania kołem w Prusach. Ojciec nie przeżył egzekucji syna i zmarł na miejscu jej wykonania.

WyKa

Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • A może autor zamieścił by zdjęcie zaginionego herbu z wiaduktu na pewno gdzieś takie foto jest.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    0
    Bąbel(2016-02-28)
  • Moze calkiem nie w temacie, ale ostatnio wolę portal od infi elblag. Gdzie strony nie otwoze to eidzę KOD i tych zdrajców ojczyzny. My naród, ale nie naród zdrajców. Będę czytal portal, choc tu chila spokoju a nie popierania zdrajców ojczyzny.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    5
    myslacy(2016-02-28)
  • .. .Zachowała się jeszcze willa dawnego właściciela tartaku, ostatnio pięknie odnowiona. Po przeciwnej stronie piękny niegdyś budynek mieszkalny zostanie prawdopodobnie wyburzony w związku z przebudową drogi do Malborka. .. .- Pan Karol znowu namieszał. Jest dokładnie odwrotnie - - - odnowiona willa, to budynek zarządu tartaku "Wilhem Thießen - właściciel Wielhelm Thießen" - a ten budynek mieszkalny po przeciwnej stronie --- to właśnie willa dawnych właścicieli tego tartaku.
  • No proszę jak w Chłopach Reymonta. Jedna kobieta i dwóch kochanków. Z tego ojciec i syn. Tragiczne, bo w jednym dniu obaj zginęli za kobietę. Ach ta słaba płeć.
  • herb Elblaga znajduje sie na terenie GDDKiA al. Grunwaldzka 114
  • Czy wspomniał, ze przed wojna ulica ta nazywała sie Berlinerstrasse-Berlińska?Bo akurat w kierunku tego miasta prowadziła, bezmógowi kretyni nazwali ja, dla przekory, Warszawską, mimo ze prowadzi w kierunku odwrotnym. Fredek
  • Zgadza się, jest dobrze widoczny z chodnika wzdłuż ulicy.
  • Ks.Kielanowski kiedyś opowiadał o tym w wektrze. Pamiętam, bo pokazywał gdzie było tomkiejsce stracen. Dziś rosną tam drzewa.
Reklama