UWAGA!

Kalendarium elbląskie: 10-16 grudnia (odc.25)

 Elbląg, Władysław Gomułka w rozmowie z pracownikami Zamechu
Władysław Gomułka w rozmowie z pracownikami Zamechu

Co wydarzyło się w Elblągu na przestrzeni wieków pomiędzy 10 a 16 grudnia? Jaki skarb od czasów krzyżackich przechowywany jest w Elblągu? Kiedy i gdzie w naszym mieście działał konsulat Szwajcarii? Jakich zawodów nie przerwało ogłoszenie stanu wojennego? W jakich okolicznościach zginęli czołgiści w grudniu 1981 r,? Tego i innych ciekawostek możecie się dowiedzieć z kolejnego odcinka kalendarium Elbląga.

10 grudnia 1920 r.
       Szwajcarski konsulat

       W prowincji pruskiej żyło ok. dwóch tysięcy Szwajcarów. Zajmowali się głównie produkcją serów i mleczarstwem. Już w 1879 r. w Królewcu uruchomiono szwajcarski konsulat.
       10 grudnia 1920 r. honorowym konsulem Szwajcarii w Królewcu został Ernsta Stucki, który kilka miesięcy później przeniósł siedzibę konsulatu do Elbląga. Początkowo biuro mieściło się przy dzisiejszym placu Słowiańskim, a później przy alei Grunwaldzkiej. W 1943 roku konsulat z honorowego stał się zawodowy. Spowodowane było to coraz większym zainteresowaniem obywateli szwajcarskich otrzymaniem paszportu neutralnego kraju. Szwajcarzy przekonani byli, że paszport i obywatelstwo uchroni ich przed skutkami wojny i represjami sowieckiej armii. Tak się jednak nie stało. ZSRR nie miało umowy ze Szwajcarią i wojsko potraktowało Szwajcarów na równi z Niemcami. Wielu zginęło, wielu zostało wywiezionych do ZSRR. Konsulat w Elblągu przestał działać w lutym 1945 roku.
      
       11 grudnia 1965 r.
       Filmowy festiwal służby zdrowia

       Po trudnych początkach, gdy elbląscy filmowcy amatorzy swoje filmy montowali i udźwiękowiali nocami w przychodni przy ul. Nitschmanna, nastały dla nich lepsze czasy. Stefan Mula i jego przyjaciele otrzymali na piętrze nowo otwartego Domu Kultury obszerną salę, w której nie tylko odbywały się zajęcia, ale też i projekcje filmowe dla publiczności. Zachęceni sukcesami porwali się na zorganizowanie Ogólnopolskiego Festiwalu Filmów Amatorskich Służby Zdrowia. W ciągu trzech dni, od 11 do 13 grudnia 1965 r. wyświetlono ok. 80 filmów. Jury przyznało nagrody, również dla elblążan. Stefan Mula za film Dzień dziecka otrzymał trzecią nagrodę oraz nagrodę specjalną. AKF „Jantar” nagrodzono jako najlepszy amatorski klub filmowy służby zdrowia. W Elblągu jeszcze 7 razy (do 1978 roku) odbywały się festiwale filmowe służby zdrowia.
      
       12 grudnia 1981 r.
       Karateków nie ruszać…

       Za sprawą Aleksandra Płyszewskiego Elbląg w końcówce lat 70. stał się jednym z głównych ośrodków karate w Polsce. Elblążanie organizowali zawody coraz wyższej rangi, by wreszcie w 1981 r. pokusić się o zorganizowanie I Mistrzostw Polski w Karate. Po pierwszym, jakże udanym dniu, zawodnicy rozeszli się na noc na kwatery. Była to noc stanu wojennego, generał Jaruzelski na ulice miast wysłał wojsko, kazał internować tysiące Polaków. Mimo to zawody zostały dokończone. Była to jedyna w Polsce impreza masowa, która odbyła się 13 grudnia 1981 roku, w dniu wprowadzenia stanu wojennego.
      
       13 grudnia 1457 r.
       Bezcenne relikwie

       Wśród skarbów przechowywanych w zamkowym kościele, najcenniejszy był relikwiarz Krzyża Świętego. Do Elbląga relikwie trafiły z Wenecji za sprawą cesarza Fryderyka II. Święte drzazgi cesarz podarował mistrzowi Hermannowi von Salza, a ten umieścił je w elbląskim kościele zamkowym. Odtąd, aż do powstania pruskiego, relikwie Chrystusowego Krzyża czczone były w Elblągu przez licznych pielgrzymów. Po zdobyciu zamku i jego zburzeniu, elblążanie zwrócili się do Kazimierza Jagiellończyka o wyrażenie zgody na przejęcie wyposażenia z zamkowej świątyni.
       13 grudnia 1457 roku król zgodził się i dodał do tego srebra z zamku w Szczytnie. Miasto w zamian umorzyło władcy część kwoty należnej za zaciężnych, a pozostałą część „wymieniło” na prawo do połowów w jeziorze Druzno. Wśród pozyskanych skarbów był srebrny relikwiarz z drzazgami Świętego Krzyża oraz madonna szafkowa.
      
       14 grudnia 1961 r.
       Gomułka i turbina TK-120

       Zakłady Mechaniczne „Zamech” od dwóch lat zaabsorbowane były wdrażaniem angielskiej licencji na turbinę o mocy 120 MW. Do tej pory budowano tu maszyny mniejszej mocy wg dokumentacji z Leningradu. Teraz zakład modernizowano, zamykano serwis i naprawę starych turbin, by skupić się na budowie nowych, dużo nowocześniejszych.
       14 grudnia 1961 r. zorganizowano uroczysty odbiór prototypu licencyjnej turbiny TK-120. Na uroczystość zaproszono I sekretarza KC PZPR Władysława Gomułkę. Przyjechała kronika filmowa i wielu oficjeli. Niestety, prototyp ujawnił szereg wad. Konstruktorzy Zamechu mieli wiele pracy przy ich wyeliminowaniu. W Zamechu zbudowano 27 turbin TK-120, z których 20 nadal pracuje w polskich elektrowniach.

  Elbląg, Stefan Mula (z lewej) podczas publicznej projekcji
Stefan Mula (z lewej) podczas publicznej projekcji (fot. e-swiatowid.pl)


      
       15 grudnia 1994 r.
       Honory dla pioniera

       Jednym z filarów budowania tożsamości elblążan po 1990 r. było odkłamanie historii i pisanie jej na nowo w oparciu o życiorysy autentycznych bohaterów. Wielu z nich otrzymało tytuły „Honorowego Obywatela Elbląga”, pierwszym był gen. Bolesław Nieczuja-Ostrowski. 15 grudnia 1994 r. tytułem tym uhonorowano Stanisława Piekarskiego, pioniera Elbląga.
       Stanisław Piekarski przybył do Elbląga 16 czerwca 1945 roku wraz z grupą warszawskich tramwajarzy w celu uruchomienia komunikacji tramwajowej. Stan trakcji i taboru był tak zły, że rozważano raczej rozebranie linii, niż ich naprawę. Mimo to 6 czerwca 1946 roku na ulice leżącego jeszcze w gruzach Elbląga wyjechał pierwszy tramwaj. Stanisław Piekarski był pierwszym kierownikiem technicznym Tramwajów Elbląskich.
      
       16 grudnia 1981 r.
       Zginęli w czołgu

       Był 16 grudnia 1981 roku, od kilku dni obowiązywał stan wojenny. Przed szóstą rano z jednostki przy ul. Grottgera w kierunku Gdańska wyruszyła kolumna samochodów, a chwilę później czołgi. Na szosie E-81 w kierunku Gdańska czołgi mknęły z szybkością 60 km/h i doganiły kolumnę. Za Nowym Dworem, gdy próbowały wyjść na czoło, jeden stracił przyczepność i przełamując barierę wpadł do zamarzniętej rzeki Linawy. Kolumna pędziła dalej, zatrzymał się tylko jeden z samochodów, ale po czołgu nie było śladu. W radiostacji słychać było tylko na przemian przekleństwa i wzywanie Boga. Dopiero kilka dni później ściągnięto wielki dźwig. Czołg był przewrócony gąsienicami do góry i miał otwarty właz. W środku były ciała trzech żołnierzy, czwarty wypadł w chwili katastrofy i utonął wraz z kolegami pod lodem. O tragedii nie można było mówić, ale nie dało się też jej ukryć. Zwłaszcza, że jeszcze przez kilka dni w miejscu katastrofy stał wojskowy samochód, a nurek przeszukiwał dno w poszukiwaniu broni i amunicji, które wypadły z czołgu.
       Dwanaście lat później, 16 grudnia 1993 r., ówczesny biskup elbląski Andrzej Śliwiński poświęcił krzyż i tablicę upamiętniającą tragedię. Była kompania honorowa, władze samorządowe i wojewódzkie, były rodziny poległych w wypadku żołnierzy. Ich nazwiska nie są już skrywaną tajemnicą: dowódca czołgu - kpr. podchor. Marian Pudlak, działonowy - kpr. Wiesław Stankiewicz (elblążanin), kierowca mechanik - st. szer. Roman Tofiluk i ładowniczy - st. szer. Henryk Krosno. Pośmiertnie członków załogi awansowano do stopnia sierżanta, a dowódcę do stopnia podporucznika.
      
       Kartki z elbląskiego kalendarium publikowane są na antenie telewizi Truso TV (kanał 140 w sieci Vectra) oraz na facebookowym fanpage Truso TV
      
      
      


Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Prędkość maksymalna czołgów T-54 i T-55 na drodze wynosiła 50 km/h.
  • Co do zdjęcia z projekcji filmu w AKF "Jantar", to wypadałoby dodać, że zmarły w marcu 2007 roku Stefan Mula, na tym zdjęciu jest (patrząc na zdjęcie) z lewej strony projektora. A także warto przypomnieć, szczególnie młodym, że wiedzę o Elblągu czasów powojennych czerpiemy głównie z twórczości filmowej Stefana Muli.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    0
    paterek(2018-12-10)
Reklama