Że lody "Calipso" są smaczne, nie trzeba nikogo przekonywać. Ale dlaczego z tymi lodami wiązać musi się od razu zaśmiecanie ulicy - tego nie można zrozumieć - czytamy w Dzienniku Bałtyckim z 5 października 1961 roku.
W czasie jednego z mych pobytów w Elblągu, przy tamtejszych "Delikatesach" sprzedawano właśnie te lody. Kolejka była znaczna, ale że obsługa szybka, coraz to nowy papierek od lodów wędrował na chodnik ulicy. Bo kosze okoliczne były już przepełnione... więc - uliczny bruk, bliższy niż szukanie innego kosza.
W trójmieście dawno tę sprawę rozwiązano, po prostu przy każdym stoisku z lodami ustawiono duże, bardzo pojemne pudło. I wystarcza. Może Elbląg zainteresuje się tą innowacją....
W trójmieście dawno tę sprawę rozwiązano, po prostu przy każdym stoisku z lodami ustawiono duże, bardzo pojemne pudło. I wystarcza. Może Elbląg zainteresuje się tą innowacją....
ao.