Łatwo jest mówić o przedszkolach, ulokowanych w nowoczesnych gmachach i posiadających wszystkie warunki do do pracy. Mamy jednak przedszkola, gdzie warunki są trudniejsze i do takich właśnie zaliczyć można Przedszkole nr 6 w Elblągu przy ul. Dzierżyńskiego - czytamy w Dzienniku Bałtyckim z 26 września 1961 roku.
Stary budynek o charakterze raczej mieszkalnym dostosowano do potrzeb młodziutkich obywateli. Pomieszczeń jest właściwie sporo. Są cztery sale zabaw, cztery jadalnie, pokój nazywany kącikiem lalek, leżakowanie i kilka pomieszczeń pomocniczych.
Całość obliczona jest na 90 dzieci - tymczasem bawi tu 120 przedszkolaków. Jest więc nieco ciasnawo. Mało - trzeba było odmówić przyjęcia kilkudziesięciu dzieciom. Kierownictwo przedszkola zastosowało przy tym słuszną zasadę przyjmowania dzieci rodziców mniej zarabiających.
Artykuł można znaleźć w Bibliotece Elbląskiej.
Całość obliczona jest na 90 dzieci - tymczasem bawi tu 120 przedszkolaków. Jest więc nieco ciasnawo. Mało - trzeba było odmówić przyjęcia kilkudziesięciu dzieciom. Kierownictwo przedszkola zastosowało przy tym słuszną zasadę przyjmowania dzieci rodziców mniej zarabiających.
Artykuł można znaleźć w Bibliotece Elbląskiej.