Od czternastu lat Elbląg bezskutecznie walczy o stworzenie jakiejś drużyny piłkarskiej, która mogłaby uzyskać awans do wyższej klasy, informował Głos Elbląga z 13 listopada 1959 r.
Od czternastu lat piłkarstwo Elbląga znajduje się w dziwnym impasie, z którego nie może wyjść. Od czternastu lat Elbląg bierze ze zmiennym szczęściem udział w mistrzostwach najwyższej dla Elbląga klasy, to jest A klasy. W tym samym czasie, dużo mniejsze niż Elbląg ośrodki woj. gdańskiego jak no. Tczew, Wejherowo, Lębork, posiadają drużyny w II lidze, a apetyty ich sięgają II ligi. Tymczasem w Elblągu na boiskach piłkarskich rozgrywa się potężna batalia o mistrzostwo B klasy, o wejście do A klasy, względnie o utrzymanie się w A klasie. Obserwując ten stan rzeczy nasuwa się pytanie: dlaczego Elbląg, 80-tysięczne, silny ośrodek przemysłowy, miasto młodzieży nie może się zdobyć na dobrą drużynę piłkarską. Słyszałem zdanie, że Elbląg to ośrodek antytalentów piłkarskich. Czyżby naprawdę tak było?
Elbląg posiadał zawsze doskonałych piłkarzy. Rozsiani byli oni jednak po licznych klubach, sekcjach itp. Skupienie tych piłkarzy w jednym klubie od dawna dałoby miastu drużynę co najmniej II ligową. Przypomnijmy sobie kilka nazwisk najlepszych elbląskich piłkarzy z ubiegłego okresu: Serwadczak, Ocipka, Szponar, Grudziński, Burzawa, Siuciak, Wojtaś, Norblin, Wnęk, Zborowski, Wróblewski, Siudak, Godzik, Babicz, Górski, Kazili i szereg innych. Zawodników tych przyjęłoby z otwartymi ramionami do każdej drużyny ligowej. Świadczy to o tym, że Elbląg nie jest ośrodkiem antytalentów piłkarskich. Gdzież więc leży przysłowiowy pies?
Odpowiedź jest prosta: antagonizmy międzyklubowe, wewnętrzne tarcia między działaczami.
Ostatnio w MKKF odbyło się zebranie działaczy sportowych dwóch najsilniejszych drużyn piłkarskich – Turbiny i Polonii. Zebranie zwołane zostało z inicjatywy GOZPN. Tematem zebrania była sprawa połączenia obu drużyn i stworzenie jednego silnego zespołu piłkarskiego, który w końcu uzyskałby awans do wyższej klasy.
W roku 1960, II liga poszerzona zostanie do 16 drużyn. GOZPN rezerwuje tam miejsce dla Elbląga. Uwarunkowane to jest jednak stworzenie silnego zespołu, posiadające bogate zaplecze zarówno sportowe jak i finansowe. Dlatego też koniecznym jest przeprowadzenie fuzji obu tych zespołów. Myśl słuszna, szkoda jedynie, że wyszła ona z Gdańska, a nie z Elbląga. Świadczy to niezbyt dobrze o naszych działaczach. Połączenie obu drużyn stwarza realne szanse dla Elbląga, szansy tej nie wolno zaprzepaścić. Po licznych targach i nawrotach do ubiegłego okresu zebrani doszli do wspólnego wniosku – połączyć obie drużyny.
A więc dzięki zdrowej inicjatywie GOZPN oraz poparciu KM PZPR w Elblągu w przyszłym roku Elbląg znajdzie swe miejsce w III Lidze. Dalsze sukcesy zależą od pracy działaczy i ambicji zawodników. Entuzjaści piłki nożnej w Elblągu wierzą, żę przy wspólnym wysiłku można oczekiwać w Elblągu na II Ligę.
Elbląg posiadał zawsze doskonałych piłkarzy. Rozsiani byli oni jednak po licznych klubach, sekcjach itp. Skupienie tych piłkarzy w jednym klubie od dawna dałoby miastu drużynę co najmniej II ligową. Przypomnijmy sobie kilka nazwisk najlepszych elbląskich piłkarzy z ubiegłego okresu: Serwadczak, Ocipka, Szponar, Grudziński, Burzawa, Siuciak, Wojtaś, Norblin, Wnęk, Zborowski, Wróblewski, Siudak, Godzik, Babicz, Górski, Kazili i szereg innych. Zawodników tych przyjęłoby z otwartymi ramionami do każdej drużyny ligowej. Świadczy to o tym, że Elbląg nie jest ośrodkiem antytalentów piłkarskich. Gdzież więc leży przysłowiowy pies?
Odpowiedź jest prosta: antagonizmy międzyklubowe, wewnętrzne tarcia między działaczami.
Ostatnio w MKKF odbyło się zebranie działaczy sportowych dwóch najsilniejszych drużyn piłkarskich – Turbiny i Polonii. Zebranie zwołane zostało z inicjatywy GOZPN. Tematem zebrania była sprawa połączenia obu drużyn i stworzenie jednego silnego zespołu piłkarskiego, który w końcu uzyskałby awans do wyższej klasy.
W roku 1960, II liga poszerzona zostanie do 16 drużyn. GOZPN rezerwuje tam miejsce dla Elbląga. Uwarunkowane to jest jednak stworzenie silnego zespołu, posiadające bogate zaplecze zarówno sportowe jak i finansowe. Dlatego też koniecznym jest przeprowadzenie fuzji obu tych zespołów. Myśl słuszna, szkoda jedynie, że wyszła ona z Gdańska, a nie z Elbląga. Świadczy to niezbyt dobrze o naszych działaczach. Połączenie obu drużyn stwarza realne szanse dla Elbląga, szansy tej nie wolno zaprzepaścić. Po licznych targach i nawrotach do ubiegłego okresu zebrani doszli do wspólnego wniosku – połączyć obie drużyny.
A więc dzięki zdrowej inicjatywie GOZPN oraz poparciu KM PZPR w Elblągu w przyszłym roku Elbląg znajdzie swe miejsce w III Lidze. Dalsze sukcesy zależą od pracy działaczy i ambicji zawodników. Entuzjaści piłki nożnej w Elblągu wierzą, żę przy wspólnym wysiłku można oczekiwać w Elblągu na II Ligę.
oprac. Olaf B.