UWAGA!

Słowa uznania

Niedawno otrzymaliśmy list od naszego czytelnika, Zygmunta Głowackiego. Pisze w nim o pewnym wypadku, jaki zaobserwował w ostatnich dniach października na jednej z ulic Elbląga, informował Głos Elbląg z 12 listopada 1957 r.

Chodzi tu o drobny, ale jakże rzadko spotykany fakt: mały chłopiec pomaga staruszkowi niosącemu na plecach ciężki worek. Starowinę uginającego się pod ciężarem widziało wielu przechodniów. Jedni spoglądali na niego z politowaniem inni potrącali przez nieuwagę, nikomu jednak nie przyszło przez myśl, aby mu pomóc. Tym większe było zdziwienie przechodniów, gdy z grupy młodych chłopców jeden z nich, ubrany w harcerską bluzę i czapkę, podszedł do staruszka ze słowami – „Dziadku, niech dziadek pozwoli ja pomogę”… i wziął od niego ciężar.
     Jeden z przechodzących starszych panów powiedział „To chyba harcerz, czegoś podobnego nie widziałem od dziesięciu lat”.
     Szkoda tylko, że nazwiska ani numeru drużyny uczynnego harcerza, w każdym bądź razie należą mu się duże brawa.
oprac. Olaf B.

Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama