Mimo, że co roku nawołują wszyscy naszych kochanych rodaków do spędzania świąt bezalkoholowych - trudno - tradycja, "coś mocniejszego" musi być na stole - czytamy w Dzienniku Bałtyckim z 21 grudnia 1961 roku.
Jedno jest pocieszające: coraz częściej zamiast "czyściochy" zjawiają się wina, krajowe i zagraniczne. Trzeba przyznać, że polskie wytwórnie i polski handel zagraniczny dbają o swych klientów. Coraz lepsze trunki pojawiają się w sprzedaży, a ich cena nie jest absolutnie wygórowana.