Mimo, że chłody jesienne dotarły również i do Elbląga, nie doszły tam jednak jeszcze ciepłe, dziecinne pończoszki, informował Głos Elbląga z 27 września 1957 r.
Rodzice jeżdżą po nie aż do Malborka, a tam z powodu nieoczekiwanie zwiększonej liczby nabywców zostały też wykupione.
Ale zróbmy maleńką uwagę: chłody nadchodzą same, a pończoszki trzeba sprowadzać.
A zatem kierownicy sklepów i władzo handlowa z Elbląga – obudźcie się i przypominajcie sobie o marznących w nogi elbląskich dzieciach! Pończoch w tym sezonie nie brakuje, a jak widzimy - zabrakło operatywności.
Ale zróbmy maleńką uwagę: chłody nadchodzą same, a pończoszki trzeba sprowadzać.
A zatem kierownicy sklepów i władzo handlowa z Elbląga – obudźcie się i przypominajcie sobie o marznących w nogi elbląskich dzieciach! Pończoch w tym sezonie nie brakuje, a jak widzimy - zabrakło operatywności.
oprac. Olaf B.