Plan był już dawno. Zaznaczmy, że firma Corinna, która upadła była dyrektora-syna, natomiast sam budynek i większość w nim rzeczy jest drugiego dyrektora-ojca. Co za tym idzie własność( budynek) i tak zostaje w rodzinie. To wszystko zostało dokładnie przemyślane przez dyrektorów tak aby oni wyszli na plus. Wystarczy, że zaczną wynajmować budynek kolejnym firmą i już mają bardzo duży dochód nawet nic nie robiąc. Pozbyli się tylko pracowników zostawiając ich na lodzie cały grudzień został przez nich przepracowany za darmo nawet nie można użyć że za miskę ryżu bo nawet to określenie daje za dużo uzysku dla pracownikow