
Od 15 lipca Elbląg jest jedynym miastem w Polsce, które ma dwa nowe, czynne mosty zwodzone. Ich operatorem została elbląska firma AMP Consultant. Wydaje się jednak, że potencjał tkwiący w mostach zwodzonych jest zupełnie niezauważany przez władze naszego miasta. Może warto by było stworzyć z nich atrakcję turystyczną?
Z informacji, jakie uzyskaliśmy bezpośrednio w firmie AMP Consulting, wynika, że częstotliwość i ilość podnoszeń uzależniona jest od konkretnych potrzeb użytkowników szlaku wodnego, w ciągu tygodnia jest mniejsza niż w dni wolne czy weekendy. Są też takie dni, że mosty nie są podnoszone w ogóle. Operator twierdzi, że brak możliwości korzystania z pochylni jest istotnym ograniczeniem w ruchu na szlaku Kanału Elbląskiego. Remont pochylni uniemożliwia pełne wykorzystanie szlaku jako drogi wodnej i atrakcji turystycznej. Przywrócenie podstawowych funkcji Kanału Elbląskiego z pewnością zwiększy ilość pływających nim jednostek, a tym samym zwiększy ilość uruchomień mostów zwodzonych.
A może warto by było, aby to z elbląskich mostów zwodzonych zrobić atrakcję turystyczną? Jest takie miasto w Rosji – Sankt Petersburg. Przepływa przez nie rzeka Newa, z którą łączy się wiele dopływów i kanałów. Przecina je ogromna ilość mostów i kładek – według niektórych źródeł takich obiektów jest około 800. W Sankt Petersburgu jest m.in. 13 mostów zwodzonych. Podnoszone i opuszczane są tylko w godz. 2-5, ale to rosyjskie miasto zrobiło z tego prawdziwy spektakl przyciągający na brzegi Newy i do punktów widokowych rzesze turystów. Nocny widok oświetlonych mostów zwodzonych zapiera dech w piersiach.

Nie jesteśmy Sankt Petersburgiem, ale może warto by było wziąć przykład z tego miasta i przyciągnąć turystów naszymi dwoma mostami? W Polsce nie ma zbyt wielu miejsc, gdzie można zobaczyć cały proces podnoszenia i opuszczania mostu zwodzonego. U nas jest to, i to dosłownie, na wyciągnięcie ręki! Dla wielu osób proces ten byłby niezwykłą atrakcją. Można by się pokusić, m.in. dla wygody zorganizowanych grup turystycznych, o ustalenie stałych, np. dwóch, godzin podnoszenia mostów bez względu na to, czy znajdują się pod nimi jednostki pływające, czy nie. Na pewno interesujące byłoby również nocne otwieranie mostów. Może nie w takich godzinach, jak w Sankt Petersburgu, ale godz. 22 z pewnością byłaby odpowiednia. Niewielka inwestycja w odpowiednie oświetlenie i nabrzeże rzeki Elbląg ożyje. A po krótkim spektaklu widzowie mogą pójść na starówkę, zwiedzić ją wieczorową porą, odwiedzić lokale gastronomiczne...