UWAGA!

Kto nas wozi?

 Elbląg, Kto nas wozi?
(fot. WS)

„Autobusy i tramwaje...” – śpiewał kiedyś Muniek Staszczyk z zespołem T.Love. O tramwajach już pisaliśmy, teraz przyszedł czas na opisanie struktury i pracy firm obsługujących autobusową komunikację miejską w Elblągu. W naszym mieście mamy trzy spółki zajmujące się autobusowym transportem publicznym. Obecnie w Elblągu funkcjonuje 21 linii autobusowych, w tym jedna linia sezonowa, jedna nocna i jedna tymczasowa „Z”. Pięć linii autobusowych ma charakter miejsko-podmiejski. Zobacz zdjęcia.

Przewozy na liniach autobusowych wykonują przewoźnicy wyłonieni w drodze przetargu:
       – Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej (PKS) – linie 6, 8, 9, 14, 15, 18, 19, Z;
       – Przedsiębiorstwo Komunikacji Autobusowej (PKA) – linie 11, 12, 16, 20, 21, 22, 100;
       – Autobusowe Linie Prywatne (ALP) – linie 7, 10, 13, 17, 30, 31.
      
       PKS – nie tylko komunikacja miejska
      
– Nasza firma wykonuje komunikację miejską i międzymiastową – mówi Czesław Żyła, kierownik zajezdni autobusowej PKS w Elblągu. – W tej chwili nasz tabor miejski liczy 23 autobusy, obsługujemy osiem linii. Pierwszy autobus opuszcza zajezdnię o godz. 3.40, a ostatni zjeżdża o 23.30. Przyjęliśmy zasadę, że nasi pracownicy jeżdżą w systemie zmianowym: tydzień na pierwszą, tydzień na drugą zmianę, część kierowców wykonuje tylko tzw. przewozy szczytowe.
       Średni wiek wszystkich autobusów obsługujących komunikację miejską – zgodnie z wytycznymi ZKM – nie może przekraczać 10 lat.
       – Praktycznie co roku wymieniany jest więc tabor poprzez zakup jednego, dwóch nowych autobusów – opowiada Czesław Żyła. – Najstarsze są wówczas likwidowane, a te nowe je zastępują. W ubiegłym roku PKS zakupiło dla komunikacji miejskiej dwa nowe Autosany, w tym roku przymierzamy się do kupna MAZ-a. Firma chce spróbować tej marki – jeśli się sprawdzi, to może zostaną zamówione następne. Na dzień dzisiejszy większość autobusów miejskich PKS jest marki Solbus.
       – W warsztatach PKS zatrudniamy 47 osób, pracujemy w dni powszednie w godzinach 6-18 oraz w soboty w godzinach 6-14 – mówi Zbigniew Wielandt, dyrektor ds. technicznych PKS Elbląg. – Można powiedzieć, że nasze warsztaty są samowystarczalne. Posiadamy silnikownię, halę napraw podzespołów, tokarnię, warsztat pomp wtryskowych czy tapicernię. Praktycznie jesteśmy w stanie sami uszykować wszystko, co się w autobusie może zepsuć. Oprócz autobusów nasze warsztaty zajmują się również naprawami pojazdów ciężarowych, których w firmie jest kilkanaście. Ciężko byłoby się nam utrzymać na rynku z samych przewozów, dlatego też usługowo wykonujemy sporo napraw autobusów i pojazdów ciężarowych na rzecz firm zewnętrznych.
       PKS Elbląg posiada własną stację diagnostyczną. Autobus, zanim trafi do warsztatu na naprawę, sprawdzany jest najpierw na tej stacji. Diagnosta określa uszkodzenia, wpisuje do książki rodzaj potrzebnych napraw i autobus trafia do warsztatu. Firma posiada komputery i odpowiednie oprogramowanie, dzięki któremu diagnozowane są uszkodzenia wszystkich używanych przez nią i nie tylko marek pojazdów. Gdy tylko diagnostycy wskażą usterki, mechanicy natychmiast przystępują do napraw.
       – Często drobne naprawy czy np. wymiana przepalonej żarówki odbywa się na pętli – dodaje Zbigniew Wielandt. – Używamy do tego celu małych pojazdów dostawczych. Na naszym wyposażeniu jest też duża ciężarowa Scania – holownik. Samochód ten to typowe pogotowie techniczne, służące do holowania pojazdów ciężarowych i autobusów. Policja korzysta czasami z usług tego holownika do ściągnięcia dużych pojazdów po wypadku czy poważniejszej kolizji. Serwisowaniem systemu EKM w autobusach zajmuje się firma zewnętrzna, naprawami tradycyjnych kasowników biletów papierowych zajmujemy się sami. Naszym wielkim życzeniem i marzeniem jest odnowienie taboru na najnowszy, ekonomiczny i jak najmniej awaryjny. Najlepiej byłoby, gdyby autobusy pojawiały się na stacji diagnostycznej tylko raz na pół roku – w celu wykonania obowiązkowych badań technicznych, a w warsztacie na okresowych przeglądach i wymianach olejów, filtrów czy innych części zużywających się podczas normalnej ich eksploatacji – kończy dyrektor Zbigniew Wielandt.
      
       PKA – koszmar dziurawej Dojazdowej
      
– W naszej firmie zatrudniamy 35 kierowców, autobusów mamy 22 – mówi Jan Noch, kierownik działu eksploatacji PKA Elbląg. – Obsługujemy siedem linii, pierwszy kurs mamy o godz. 4.10, ostatni autobus do zajezdni zjeżdża tuż przed północą. Nasz park autobusowy składa się z pojazdów typu MAZ, Autosan Salus, Jelcz i Volvo. Średni wiek naszego taboru nie przekracza 10 lat, czyli limitu określonego umową z elbląskim ZKM. MAZ-y są naszymi najnowszymi zakupami – kontynuuje Jan Noch. – Sukcesywnie kupowaliśmy te białoruskie autobusy od 2009 roku. Są to pojazdy, które bardzo dobrze się sprawdzają w naszych warunkach, w okresie zimowym nie widzę lepszego autobusu. Są bardzo wytrzymałe i trwałe, tanie nie tylko w zakupie, ale zwłaszcza podczas eksploatacji. Mają bardzo trwałe zawieszenie, doskonale sprawujące się na dziurawych, elbląskich ulicach. Myślę, że następne zakupione pojazdy będą również pochodzić z fabryki MAZ. Zastępować one będą wysłużone już wysokopodłogowe Jelcze Berliety.
       Firma PKA posiada własną zajezdnię i warsztaty. Bezpośrednio przy obsłudze i naprawach autobusów pracuje siedmiu mechaników, większość napraw wykonywana jest własnym sumptem, na miejscu. Zdarza się, że mechanicy PKA, mimo swych umiejętności i doświadczenia, nie są w stanie usunąć usterki, wówczas taka naprawa jest zlecana zewnętrznemu serwisowi. Takie przypadki w warsztatach PKA są jednak niezwykle rzadkie. Diagnostyka pojazdów wykonywana jest w PKS. Firma posiada własną myjnię, co bardzo pomaga w utrzymaniu czystości jej taboru.
       – Naszym ogromnym problemem od lat jest droga dojazdowa do zajezdni i jej opłakany stan dodaje Jan Noch. – Na nasze wielokrotne prośby miejscy urzędnicy w końcu się zlitowali i ogromne dziury w nawierzchni zostały załatane, ale taka doraźna naprawa z pewnością nie będzie zbyt trwała. Jestem przekonany, że po zimie będą jeszcze większe dziury w jezdni. A taki stan ul. Dojazdowej ma ogromne znaczenie dla stanu elementów zawieszenia naszych autobusów. Koszty i ilość napraw z tym związanych jest bardzo duża. System Elbląskiej Karty Miejskiej w swoim zamyśle nie jest zły – kontynuuje kierownik działu eksploatacji PKA – jednak pasażerowie muszą zmienić swoje podejście do niego. Wiele starszych osób uważa, że EKM jest zupełnie niepotrzebna. Wieloletnie przyzwyczajenia robią swoje. Z naszego punktu widzenia dzięki temu systemowi mamy pokazany stan faktycznego napełnienia autobusów na poszczególnych liniach w różnych porach dnia. Zdarza się jeszcze, że czasami system w pojeździe się zawiesi, są to jednak rzadkie przypadki usuwane bardzo szybko przez serwis ZKM.
      
       ALP stawia na ekologię
      
– Autobusowe Linie Prywatne ALP funkcjonują od października 1993 roku – mówi Jan Niedziela, prezes ALP w Elblągu. – Na dziś dysponujemy 23 autobusami miejskimi, w tym 11 zasilanymi gazem ziemnym. A zaczynaliśmy od pięciu używanych wozów Volvo. Do dzisiaj ta marka jest główną w naszym przedsiębiorstwie, są to bardzo dobre i trwałe autobusy, jedynym ich mankamentem jest duże zużycie paliwa. A paliwo to około 30 procent kosztów działalności takiej firmy jak nasza. W pewnym momencie rozpocząłem poszukiwania sposobu na zmniejszenie kosztów zużywanego przez nasze autobusy paliwa. I zakupiłem pierwsze autobusy zasilane gazem ziemnym CNG. Początkowo hamulcem rozwoju tak zasilanych pojazdów była kwestia tankowania – kontynuuje Jan Niedziela. – Razem z Pomorską Spółką Gazowniczą doszliśmy do porozumienia, że jeśli będę miał minimum dziesięć autobusów zasilanych CNG, to oni na terenie Elbląga wybudują odpowiednią stację tankowania. W roku 2007 zakupiliśmy 11 autobusów zasilanych CNG; pięć nowych i sześć używanych. W tamtym czasie jedyną firmą, która była w stanie nam sprzedać autobusy nowe i używane, ale tego samego typu, było Volvo. Dziś w miejsce najstarszych pojazdów Volvo zakupiliśmy zasilane gazem autobusy Mercedes i Neoplan.
       Autobusy na gaz wyprzedzają o wiele lat wszelkie normy i zalecenia ekologiczne czy ochrony środowiska. Mając 11 takich pojazdów, na Wybrzeżu ALP jest firmą, która użytkuje najwięcej ilościowo takich autobusów.
       Prezes firmy nie odczuwa żadnego wsparcia dla firm wprowadzających ekologiczne środki transportu do komunikacji publicznej. – Niestety, ze strony rządowej nie ma żadnego zainteresowania rozwojem autobusów miejskich zasilanych gazem ziemnym – mówi.
       –Naprawami pojazdów w ALP zajmuje się siedmiu zatrudnionych mechaników – dodaje Jan Niedziela. – Zasadą u nas jest, że na każdej zmianie musi pracować zawsze jeden mechanik-kierowca. Dlatego spośród siedmiu zatrudnionych mechaników trzech mamy zawsze z uprawnieniami do prowadzenia autobusów. Taki człowiek jest potrzebny chociażby w momencie konieczności zamiany autobusu na linii w wyniku awarii. Odbywa się to sprawnie, bez potrzeby ściągania z domu dodatkowo kierowcy.
       Firma posiada halę o powierzchni około 300 metrów kwadratowych z pięcioma wjazdami. Mechanicy mają do dyspozycji dwa kanały w hali i jeden na zewnątrz. Hala jest przystosowana do obsługi autobusów zasilanych paliwem gazowym, zamontowane są tam czujniki gazu i odpowiedni system wentylacyjny oraz alarmowe sygnały dźwiękowe i świetlne. W czasie silnych mrozów dział techniczny w ALP pracuje na trzy zmiany. Nocna zmiana zajmuje się przygotowaniem pojazdów, aby mogły bez problemów ruszyć wczesnym rankiem na trasy. Problemów z uruchamianiem autobusów na gaz nie ma, pojawiają się one jedynie podczas silnych mrozów w przypadku pojazdów zasilanych olejem napędowym.
       – Osobiście uważam, że w przypadku autobusów komunikacji miejskiej nie jest ważny ich wiek, a bardziej stan techniczny – podsumowuje Jan Niedziela. – Autobusy zachodnich producentów, często starsze o kilka lat od naszych krajowych, są w znacznie lepszej kondycji. Nie widać na nich śladów korozji, układy napędowe, jezdne czy zawieszenie są trwałe i w bardzo dobrym stanie. Może więc warto pójść w tym kierunku?
      
       Wszyscy patrzą na ekonomię
       Wszyscy nasi rozmówcy podkreślali, że ich firmy patrzą obecnie na swoją działalność przez pryzmat ekonomii. Koszty paliwa rosną w zastraszającym tempie. Trwają ciągłe poszukiwania autobusów tanich w zakupie i jednocześnie zużywających jak najmniej paliwa. Z pewnością najdalej poszły Autobusowe Linie Prywatne ALP – zasilanie pojazdów gazem ziemnym znacząco zmniejsza koszty działalności firmy.
       Na pewno od pewnego czasu użytkownicy komunikacji miejskiej mogą zauważyć również poprawę stanu technicznego i wieku autobusów. Obecnie po elbląskich ulicach jeździ już niewiele starych i wysłużonych, wysokopodłogowych pojazdów. Tabor jest coraz nowszy i nowocześniejszy. Z roku na rok mechanicy we wszystkich firmach nabierają coraz większego doświadczenia przy obsłudze i naprawach autobusów. Ma to duży wpływ na efekt końcowy, jakim jest komfort i bezpieczeństwo przewożonych pasażerów. A o kierowcach i ich pracy napiszemy wkrótce.
      
Witold Sadowski

Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Aż łza się w oku kręci jak to czytam. Jacy to oni wszyscy poukładani, dyspozycyjni. Pracują dla dobra mieszkańców. A to tylko totalny syf. Pogonić spółeczki z naszego miast i stworzyć jedną firmę komunikacyjną. Z prawdziwymi fachowcami znającymi się na rzeczy jak to wszystko powinno działać. Popytajcie kierowców to wam powiedzą całą prawdę jaki w Elblągu stworzono burdel. Pogonić pośredników typu Zarząd Komunikacji Miejskiej - nikomu nie potrzebna administracja. Jedna firma - jeden szef. Bez dokładek administracyjnych. Te spółki to przecież prywaciaeze. Każdy ciągnie do siebie mając w du. .e Mieszkańców Elbląga. Na tym trzeba przecież zarobić a nie w to inwestować. Ciekawe kiedy ci z ratusza się opamiętają.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    0
    ksamol(2012-02-09)
  • Jak przyszły mrozy przesiadłem się na komunikacje miejska nie narzekam wisiadałem do tramwaju o 5,30 cieplutko a samochód zamim się nagrzeje to potrwa, pasowało mi bez odsniezania ale jak władza chce zebyśmy się przesiedli do zkm nich sami pupki powożą zkm dobrze dać przykła i wtedy niech mówią o ekologi Premier Pawlak dojeżdza pociągiem do pracy to dobry przykład a inn co włodarze.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Czarny ząb(2012-02-09)
  • KIEDY wreszcie w Elblągu będzie jedna firma komunikacyjna :tramwajowa i autobusowa. DOSYĆ tylu Prezesów i całej biurokracji a cierpi pasażer. Zamiast kasę ładować w niepotrzebnych biurokratów rozbudować trzeba nowe linie autobusowe i tramwajowe. Duże miasto a kilka linii tramwajowych i kilka autobusowych. Żenada.
  • Pan Wielant mówi nieprawdę. Nie wszystkie firmy zewnetrzne są obsługiwane przez stację obsługi PKS która znajduje się na ul. Mickiewicza, wręcz przeciwnie mają zakaz wjazdu. Tak się nie walczy z konkurencją Panie dyrektorze do spraw technicznych. Czasy monopolu mineły proponuję zmienić tok rozumowania i nie walczyć z innymi przewożnikami takimi metodami. To jest droga do nikąd. Z transportowym Pozdrowieniem
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Gnębiony(2012-02-09)
  • Jeżdżę dwoma liniami 6 i 11.Widzę dużą różnicę w taborze i czystości autobusów z przewagą dla 6 obsługiwanej przez PKS. Pomimo dłuższej trasy wolę 6 jak 11.
  • Mlakonteci i narzekacze poczytajcie przepisy. .. co to znaczy operator i organizator komunikacji miejskiej. .. i potem się wypowiadajcie. A tak na marginesie to te umowy zostały zawrte parę lat temu. Licze, zę jak wygasną to nowy dyrektor ZKM zrobi w końcu z tym porządek
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    woźnica(2012-02-09)
  • Ja mam w dup. .ten ZKM. Kupiłem sobie samochód i mogą mnie pocałować. .. Oczywiście wolałem nie kupować auta ale zmusiło mnie wiecznie psujący i spóźniający się tabor, wieczna zimnota w w pojazdach, a latem grzanie się jak w piekarniku bo ktoś puścił busa bez okien z niesprawną klimą. Jak tak traktują ludzi to cmoknijcie mnie.
  • dziwne rze nikt nie pisze rze zimom zimno a latem goronco
  • a ty hej [ twoje chej ] - tłumoku jeden jak ty piszesz - do szkoły to ty miałeś naprawdę pod górę dobrze że jeszcze czujesz i odróżniasz zimno od gorąca
  • a ty hej [ twoje chej ] - tłumoku jeden jak ty piszesz - do szkoły to ty miałeś naprawdę pod za. .. .górę dobrze że jeszcze czujesz i odróżniasz zimno od gorąca
  • fhfdhfy
  • 3 prezesow +3 z-cow +3 kadrowe +3 gl. ksiegowe + minimum paru kierownikow panie prezydencie rusz pan swoje /4 litery/z fotela i czas popytac kierowcow a to tylko sploki autobusowe a jeszcze wieksza kasa idzie na tramwaje czas zrobic spotkanie z kierowcami i motorniczymi
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    kierowca komunikacji miejskiej(2012-02-09)
Reklama