Prezydent odpowiada Radnemu (polemika)

Z uwagą przeczytałem polemikę Pana Witolda Strzelca, członka Komisji Infrastruktury Komunalnej i Rozwoju Gospodarczego na temat stadionu. Zarzucając manipulację urzędnikom i brak mojego zainteresowania tą inwestycją, Pan Strzelec po raz kolejny udowodnił, że jako radny zupełnie nie wie, co dzieje się w mieście w tej kwestii.
Z drugiej zaś strony trudno się dziwić, skoro przez prawie cztery lata główną kwestią, którą zajmował się Pan Radny była sprawa słupków na Starym Mieście. Zarówno mieszkańcom, jak i Panu Strzelcowi w celu sprostowania nieprawdziwych informacji należy się więc kilka wyjaśnień [chodzi o tekst „Mieszkańcom należy się rzetelna informacja o stadionie” – red.].
Otóż dokumentacja techniczno-kosztorysowa kosztowała ponad 968 tys. zł. Kwota, którą podaje Pan Strzelec – 318 tys. zł, to kwota z budżetu na rok 2009. Pierwsze środki na ten cel pochodziły jednak z budżetu na rok 2008 oraz ze środków niewygasających za 2008 rok i Pan Radny, który pewnie brał udział w głosowaniu tych uchwał, powinien takie rzeczy wiedzieć albo przynajmniej dobrze sprawdzić, zanim napisze nieprawdę.
Po drugie, wielokrotnie podkreślałem, że inwestycja przy ul. Agrykola rozpocznie się po zakończeniu budowy kompleksu przy ul. Skrzydlatej. Dwa miliony zdjęte z tegorocznego budżetu to dotacja, której nie otrzymaliśmy z ministerialnego programu rozbudowy obiektów sportowych. Pozostałe środki własne przekazane zostały na inwestycję realizowaną przy ul. Skrzydlatej. Tak, jak informował Pan Burkhardt, przez niedopełnienie obietnic przez Członka Zarządu Województwa Pana Grzegorza Nowaczyka i otrzymanemu mniejszemu dofinansowaniu mamy bowiem duże kłopoty z jej finansowaniem. To Pan Strzelec, jako Radny i członek komisji również powinien wiedzieć.
Po trzecie – w kwestii Orlików – Pan Radny chyba zapomniał, że Program ten jest kontynuacją Programu Blisko Boisko, a takie powstało przy ul. Sienkiewicza. Wielokrotnie wyjaśnialiśmy również, że z budowy Orlika na ul. Skrzydlatej zrezygnowaliśmy między innymi z powodu tego, że Orliki są boiskami niepełnowymiarowymi. Może więc zanim Pan Radny zacznie rozpowszechniać populistyczne hasła na ten temat, niech zapyta przedstawicieli klubów piłkarskich, czy woleliby, abyśmy wybudowali na ul. Skrzydlatej Orlika, czy pełnowymiarowy kompleks boisk – jednego z trawą naturalną, a drugiego ze sztuczną nawierzchnią, który jest realizowany? Przypomnę Panu Strzelcowi również o innych boiskach, które powstały w mieście – przy ul. Krakusa czy Moniuszki. O pozornych działaniach nie ma tu więc mowy.
Nieprawdziwe są także stwierdzenia dotyczące tego, że Elbląg przegrał z Ostródą walkę o centrum pobytowe. Z uwagi na bliskość Gdańska zostaliśmy przez komisję zakwalifikowani jako zaplecze noclegowe dla działaczy. Nie miało to nic wspólnego z zaniedbaniami w infrastrukturę sportową, o czym pisze Pan Strzelec. Ten argument jest o tyle nietrafiony, że w niektórych miejscowościach takie centra powstają praktycznie od podstaw, na ugorach.
Co do dofinansowania inwestycji przy ul. Skrzydlatej, to nie udało nam się go zdobyć ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013. Pan Grzegorz Nowaczyk wielokrotnie jednak deklarował wsparcie Urzędu Marszałkowskiego w kwocie ponad 2,2 mln złotych na tę inwestycję ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. Tymczasem wsparcie z samorządu województwa wyniosło tylko 450 tysięcy złotych. I to są fakty, których nie da się podważyć.
Szkoda więc, że pisząc tę polemikę w obronie swojego partyjnego kolegi Pan Strzelec po raz kolejny nie pofatygował się, aby zebrać rzetelne informacje, co w mojej ocenie jest po prostu kompromitujące.
Otóż dokumentacja techniczno-kosztorysowa kosztowała ponad 968 tys. zł. Kwota, którą podaje Pan Strzelec – 318 tys. zł, to kwota z budżetu na rok 2009. Pierwsze środki na ten cel pochodziły jednak z budżetu na rok 2008 oraz ze środków niewygasających za 2008 rok i Pan Radny, który pewnie brał udział w głosowaniu tych uchwał, powinien takie rzeczy wiedzieć albo przynajmniej dobrze sprawdzić, zanim napisze nieprawdę.
Po drugie, wielokrotnie podkreślałem, że inwestycja przy ul. Agrykola rozpocznie się po zakończeniu budowy kompleksu przy ul. Skrzydlatej. Dwa miliony zdjęte z tegorocznego budżetu to dotacja, której nie otrzymaliśmy z ministerialnego programu rozbudowy obiektów sportowych. Pozostałe środki własne przekazane zostały na inwestycję realizowaną przy ul. Skrzydlatej. Tak, jak informował Pan Burkhardt, przez niedopełnienie obietnic przez Członka Zarządu Województwa Pana Grzegorza Nowaczyka i otrzymanemu mniejszemu dofinansowaniu mamy bowiem duże kłopoty z jej finansowaniem. To Pan Strzelec, jako Radny i członek komisji również powinien wiedzieć.
Po trzecie – w kwestii Orlików – Pan Radny chyba zapomniał, że Program ten jest kontynuacją Programu Blisko Boisko, a takie powstało przy ul. Sienkiewicza. Wielokrotnie wyjaśnialiśmy również, że z budowy Orlika na ul. Skrzydlatej zrezygnowaliśmy między innymi z powodu tego, że Orliki są boiskami niepełnowymiarowymi. Może więc zanim Pan Radny zacznie rozpowszechniać populistyczne hasła na ten temat, niech zapyta przedstawicieli klubów piłkarskich, czy woleliby, abyśmy wybudowali na ul. Skrzydlatej Orlika, czy pełnowymiarowy kompleks boisk – jednego z trawą naturalną, a drugiego ze sztuczną nawierzchnią, który jest realizowany? Przypomnę Panu Strzelcowi również o innych boiskach, które powstały w mieście – przy ul. Krakusa czy Moniuszki. O pozornych działaniach nie ma tu więc mowy.
Nieprawdziwe są także stwierdzenia dotyczące tego, że Elbląg przegrał z Ostródą walkę o centrum pobytowe. Z uwagi na bliskość Gdańska zostaliśmy przez komisję zakwalifikowani jako zaplecze noclegowe dla działaczy. Nie miało to nic wspólnego z zaniedbaniami w infrastrukturę sportową, o czym pisze Pan Strzelec. Ten argument jest o tyle nietrafiony, że w niektórych miejscowościach takie centra powstają praktycznie od podstaw, na ugorach.
Co do dofinansowania inwestycji przy ul. Skrzydlatej, to nie udało nam się go zdobyć ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013. Pan Grzegorz Nowaczyk wielokrotnie jednak deklarował wsparcie Urzędu Marszałkowskiego w kwocie ponad 2,2 mln złotych na tę inwestycję ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. Tymczasem wsparcie z samorządu województwa wyniosło tylko 450 tysięcy złotych. I to są fakty, których nie da się podważyć.
Szkoda więc, że pisząc tę polemikę w obronie swojego partyjnego kolegi Pan Strzelec po raz kolejny nie pofatygował się, aby zebrać rzetelne informacje, co w mojej ocenie jest po prostu kompromitujące.
Henryk Słonina, prezydent Elbląga