Ostatnie prace na Kanale Elbląskim mają zakończyć się pod koniec roku, aby w maju przyszłego roku wodniacy mogli korzystać z całego szlaku. Sukcesywnie oddawane są jednak kolejne obiekty inżynieryjne.
- Najtrudniejszy etap prac za wykonawcą, i to nas najbardziej cieszy – mówi marszałek Jacek Protas. – Pamiętajmy, że Kanał Elbląski to cud i pomnik techniki, wykonawcy pracują pod okiem konserwatora z historyczną materią. Kanał nie przechodził od momentu jego powstania, czyli od 150 lat, generalnego remontu, stąd to bardzo skomplikowane przedsięwzięcie wymagające wielu nieprzewidzianych w projekcie robót.
W 2012 roku zakończone zostały prace na szlakach żeglownych: Miłomłyn ‒ Ostróda ‒ Stare Jabłonki, Miłomłyn ‒ Iława oraz Jezioro Ruda Woda ‒ Jezioro Bartężek. Pogłębiono wtedy kanał na odcinku niemal siedmiu kilometrów i wykonano nowe umocnienia brzegów. Jednak większość potrzebnych prac na szlaku można było zaplanować dopiero po demontażu oraz oczyszczeniu poszczególnych obiektów na szlaku. Wtedy dopracowano sposoby naprawy lub wymiany urządzeń.
- Jesteśmy pod koniec siedmioletniego cyklu inwestycyjnego – zapewnia Halina Czarnecka, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. – Zakończyliśmy przebudowę dwóch śluz, dwie kolejne – Miłomłyn i Zielona planujemy oddać w sierpniu.
Ostatnie zadania związane z rewitalizacją Kanału Elbląskiego na odcinku pomiędzy wrotami Buczyniec a pochylnią Całuny zakończą się pod koniec roku.
Z uwagi na prowadzone roboty w roku 2014 na Kanale Elbląskim żegluga będzie możliwa na następujących odcinkach: przez jezioro Drużno do okolic stanowiska dolnego pochylni Całuny, od jeziora Jeziorak do okolic stanowiska górnego pochylni Buczyniec, z Jeziora Drwęckiego przez śluzę Ostróda, śluzę Małą Ruś na jezioro Szeląg Wielki oraz Kanałem Bartnickim na jezioro Bartężek.