- Po wybudowaniu nowej trakcji tramwajowej w ciągu 12 Lutego zmniejszyła się liczba wozokilometrów, bo tramwaje mają krótsze trasy. Boimy się, że to się odbije na kondycji finansowej Tramwajów Elbląskich i na nas – alarmują motorniczy. Co na to władze miasta, spółki i Zarząd Komunikacji Miejskiej?
Trakcję tramwajową w ciągu ul. 12 Lutego Grota Roweckiego otwarto z wielką pompą 9 listopada. Jeżdżą nią tramwaje nr 4 i 5, dzięki czemu skrócił się o kilka minut czas przejazdu z południowych do północnych dzielnic miasta. Sprawa ma jednak drugie dno – krótsze przejazdy tramwajów to mniej wozokilometrów, czyli specjalnego przelicznika, według którego Tramwaje Elbląskie otrzymują zapłatę za usługi wykonywane dla miasta.
- Tygodniowo jest około 700 wozokilometrów mniej niż przed otwarciem nowej trakcji. Boimy się, że mniejsza liczba wozokilometrów odbije na kondycji finansowej Tramwajów Elbląskich i na nas – alarmuje jeden ze związkowców w Tramwajach Elbląskich.
- Mniejsze wozokilometry wynikają ze skrócenia trasy – przyznaje Zbigniew Orzech, dyrektor Zarządu Komunikacji Miejskiej. - Kiedyś jeździliśmy na okrętkę, teraz się na każdym kursie zaoszczędza, ale to nie znaczy, że dla pasażera jest gorzej. Po prostu jeździ szybciej tramwajem. Tramwaje Elbląskie są zainteresowane tym, by jeździć więcej, bo to oznacza większe wpływy. Aczkolwiek myślę, że te wpływy powinny być skorelowane z wysokością stawki za usługi, a nie z ilością wozokilometrów.
Być może takie zapisy znajdą się w nowej umowie, którą miasto wkrótce powinno podpisać z Tramwajami Elbląskimi. Projekt umowy już jest, ale jak przyznaje dyrektor Orzech, będzie jeszcze negocjowany.
- Na razie nie ma zagrożenia dla funkcjonowania komunikacji tramwajowej. Spółka jest zbilansowana jeśli chodzi o rok 2017. Rok 2018 dopiero się zaczyna. Co roku negocjujemy stawki dotyczące środków z miasta na funkcjonowanie spółki i nie widzę zagrożenia, by w 2018 roku miało być inaczej – dodaje Andrzej Sawicki, dyrektor Tramwajów Elbląskich.
- Trwają rozmowy w tej sprawie. Nie zapadły jeszcze decyzje – poinformowała nas Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga, gdy zapytaliśmy o to, co prezydent zamierza zrobić w sprawie wozokilometrów.
- Tygodniowo jest około 700 wozokilometrów mniej niż przed otwarciem nowej trakcji. Boimy się, że mniejsza liczba wozokilometrów odbije na kondycji finansowej Tramwajów Elbląskich i na nas – alarmuje jeden ze związkowców w Tramwajach Elbląskich.
- Mniejsze wozokilometry wynikają ze skrócenia trasy – przyznaje Zbigniew Orzech, dyrektor Zarządu Komunikacji Miejskiej. - Kiedyś jeździliśmy na okrętkę, teraz się na każdym kursie zaoszczędza, ale to nie znaczy, że dla pasażera jest gorzej. Po prostu jeździ szybciej tramwajem. Tramwaje Elbląskie są zainteresowane tym, by jeździć więcej, bo to oznacza większe wpływy. Aczkolwiek myślę, że te wpływy powinny być skorelowane z wysokością stawki za usługi, a nie z ilością wozokilometrów.
Być może takie zapisy znajdą się w nowej umowie, którą miasto wkrótce powinno podpisać z Tramwajami Elbląskimi. Projekt umowy już jest, ale jak przyznaje dyrektor Orzech, będzie jeszcze negocjowany.
- Na razie nie ma zagrożenia dla funkcjonowania komunikacji tramwajowej. Spółka jest zbilansowana jeśli chodzi o rok 2017. Rok 2018 dopiero się zaczyna. Co roku negocjujemy stawki dotyczące środków z miasta na funkcjonowanie spółki i nie widzę zagrożenia, by w 2018 roku miało być inaczej – dodaje Andrzej Sawicki, dyrektor Tramwajów Elbląskich.
- Trwają rozmowy w tej sprawie. Nie zapadły jeszcze decyzje – poinformowała nas Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga, gdy zapytaliśmy o to, co prezydent zamierza zrobić w sprawie wozokilometrów.
RG