Prezydent Jerzy Wilk zapowiada zmniejszanie zadłużenia Elbląga poprzez oszczędności. Poza zamiarem sprzedaży kilku budynków oświatowych planuje ograniczenie etatów wicedyrektorów i administracji w oświacie, ograniczenie urlopów zdrowotnych nauczycieli oraz zamrożenie wynagrodzeń i nagród dla pracowników miejskich firm i instytucji.
Wszystko to zapisano w „Informacji dodatkowej do Wieloletniej Prognozy Finansowej...”, którą prezydent Jerzy Wilk dołączył do swego projektu budżetu na 2014 rok.
Władze Elbląga zakładają, że dług miasta w przyszłym roku jeszcze wzrośnie, ale w kolejnych latach ma maleć. W przyszłym roku miasto jeszcze się zadłuży, sprzedając obligacje warte 40 mln zł, w kolejnych latach Jerzy Wilk deklaruje zmniejszanie zadłużenia. W 2014 r. zadłużenie Elbląga osiągnie wielkość 336,3 mln zł, w 2015 r. ma to być 333,3 mln zł, w 2016 r. – 308,3 mln zł.
Aby to było możliwe, „na okres ten zachodzi konieczność wprowadzenia największych oszczędności budżetowych” – pisze prezydent Jerzy Wilk. Prognozuje się przez trzy lata zmniejszanie nakładów w sferze działalności bieżącej (tzn. kosztów funkcjonowania miasta) o około 16 mln zł.
Gdzie oszczędności?
Wiele z tych oszczędności ma być poczynionych w sferze edukacji. O przenoszeniu placówek do wspólnych budynków i o sprzedaży kilku budynków po placówkach oświatowych już pisaliśmy: "ZSZ nr 1 jednak zniknie z Zamkowej". Ale władze miasta zakładają też ograniczenie etatów wicedyrektorów i administracji w placówkach, ograniczenie urlopów zdrowotnych nauczycieli, przeanalizowanie zatrudnienia nauczyli w wielu emerytalnym (co dla wielu oznaczać może zapewne zwolnienia) oraz ujednolicenie stanu uczniów w klasach i przy podziale na grupy – przestrzeganie stanu osobowego zgodnie z rozporządzeniem MEN (co nie oznacza raczej, że klasy będą mniej liczne).
Ale oszczędności nie dotkną jedynie oświaty. Prezydent zakłada też – i dotyczy to nie tylko oświaty, a w ogóle firm i instytucji finansowanych z budżetu miasta, „uaktualnienie limitów etatów”, co można chyba rozumieć jako redukcję etatów. Także zamrożenie wynagrodzeń i nagród dla pracowników, ograniczenie kosztów administracyjnych (chodzi m.in. o weryfikację pracowniczych ryczałtów samochodowych i kosztów delegacji).
Władze Elbląga zakładają, że dług miasta w przyszłym roku jeszcze wzrośnie, ale w kolejnych latach ma maleć. W przyszłym roku miasto jeszcze się zadłuży, sprzedając obligacje warte 40 mln zł, w kolejnych latach Jerzy Wilk deklaruje zmniejszanie zadłużenia. W 2014 r. zadłużenie Elbląga osiągnie wielkość 336,3 mln zł, w 2015 r. ma to być 333,3 mln zł, w 2016 r. – 308,3 mln zł.
Aby to było możliwe, „na okres ten zachodzi konieczność wprowadzenia największych oszczędności budżetowych” – pisze prezydent Jerzy Wilk. Prognozuje się przez trzy lata zmniejszanie nakładów w sferze działalności bieżącej (tzn. kosztów funkcjonowania miasta) o około 16 mln zł.
Gdzie oszczędności?
Wiele z tych oszczędności ma być poczynionych w sferze edukacji. O przenoszeniu placówek do wspólnych budynków i o sprzedaży kilku budynków po placówkach oświatowych już pisaliśmy: "ZSZ nr 1 jednak zniknie z Zamkowej". Ale władze miasta zakładają też ograniczenie etatów wicedyrektorów i administracji w placówkach, ograniczenie urlopów zdrowotnych nauczycieli, przeanalizowanie zatrudnienia nauczyli w wielu emerytalnym (co dla wielu oznaczać może zapewne zwolnienia) oraz ujednolicenie stanu uczniów w klasach i przy podziale na grupy – przestrzeganie stanu osobowego zgodnie z rozporządzeniem MEN (co nie oznacza raczej, że klasy będą mniej liczne).
Ale oszczędności nie dotkną jedynie oświaty. Prezydent zakłada też – i dotyczy to nie tylko oświaty, a w ogóle firm i instytucji finansowanych z budżetu miasta, „uaktualnienie limitów etatów”, co można chyba rozumieć jako redukcję etatów. Także zamrożenie wynagrodzeń i nagród dla pracowników, ograniczenie kosztów administracyjnych (chodzi m.in. o weryfikację pracowniczych ryczałtów samochodowych i kosztów delegacji).
PD