09:57

Nie ukrywajmy, na elbląskim rynku nie jest łatwo znaleźć satysfakcjonującą i dobrze płatną pracę. Nie znaczy to, naturalnie, że nie jest to możliwe, ale nie każdy ma szczęście mieć dobrą posadę. W ostatnim czasie wiele osób straciło pracę, nie wszystkim udało się znaleźć coś nowego. Jak nie zwariować, siedząc w domu? Co robić, by nie wypaść z rynku i nie popaść we frustrację? W tym tekście nie chodzi o porady, jak znaleźć pracę, ale co zrobić, by nie zwariować, gdy jej wciąż nie ma.
Każdy dzień bezrobotnej wygląda podobnie. Budzisz się wcześnie rano, chociaż mogłabyś spać do południa, i wstawiasz wodę na kawę. W międzyczasie sprawdzasz wszystkie portale z ogłoszeniami o pracy w nadziei, że od wczorajszej nocy coś się zmieniło. „Może jest coś dla mnie” myślisz naiwnie i po raz kolejny przekonujesz się, że najciekawsze ogłoszenia dotyczą pracy dla montera, spawacza, ewentualnie operatora koparki. Każdy kolejny poranek jest trudniejszy od poprzedniego. Pieniądze na koncie topnieją w błyskawicznym tempie, a banki po kolei odmawiają wydania kart kredytowej. Frustracja, rozpacz, wściekłość… Jak z tym żyć?
Nie jest łatwo i zapewne nie będzie po przeczytaniu jednego artykułu dotyczącego bezrobocia. Można jednak spróbować coś zmienić w życiu tak, by stało się ono chociaż odrobinę lepsze. Przede wszystkim, najważniejszą sprawą jest nastawienie psychiczne. Bardzo łatwo jest się załamać, popaść we frustrację i beznadzieję. Ale co to zmieni? Czy łzy i złość sprawią, że praca nagle się pojawi? Warto przemyśleć swoje odczucia i znaleźć odpowiedź na pytanie, „co złe emocje zmienią w mojej sytuacji?”.
Zapewne negatywne odczucia niewiele dobrego wprowadzą do codzienności i nie sprawią, że wymarzona praca się znajdzie. Będzie wręcz odwrotnie. Jeśli nawet pojawi się ciekawe ogłoszenie, osoba sfrustrowana wcale go nie odnajdzie, nie wierząc, że to może być prawda. A nawet jeśli uda się jej jednak wysłać CV i dostać na rozmowę kwalifikacyjną, który pracodawca zatrudni kogoś, kto ma wisielczą minę i łzy w oczach? Nastawienie to ogromnie istotna sprawa i często nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo. Będąc w dobrym nastroju wyślemy przecież dużo więcej listów motywacyjnych, łatwiej znajdziemy nowe ogłoszenia i wymyślimy więcej pomysłów na swój biznes.
Warto jest wziąć się w garść i zamiast siedzieć bezczynnie w domu, spróbować znaleźć jakieś szkolenie podnoszące kwalifikacje. Pomoże ono nie tylko w ewentualnym znalezieniu zajęcia, ale przede wszystkim sprawi, że coś się zacznie dziać, dni nie będą takie same. Można też poznać nowych, ciekawych ludzi, wyjść z domu i rozpocząć jakiekolwiek działania, co jest bardzo istotne dla osoby bezrobotnej. Warto zajrzeć m.in. na strony http://www.szkolenia.bezrobocie.org.pl/ , http://www.elblag.up.gov.pl/kat/id/103.
Nie wolno zapominać o sobie i swoich najbliższych. To, że nie ma pracy, nie znaczy wcale, że automatycznie osoba bezrobotna staje się niepotrzebna! Nadal jest się przecież matką, żoną, córką, przyjaciółką… Te role są w życiu niezwykle istotne i nie można ich zaniedbywać. W czasie, gdy nie ma pracy, można przecież zrobić tyle innych rzeczy! Przeczytać książki, które leżą od lat w kącie, znaleźć czas dla dawno niewidzianej przyjaciółki, wyjść na spacer, zapisać się na lekcje języka, które wcale nie muszą być bardzo drogie.
Ważne, by nie zwątpić w siebie i nie tracić wiary w to, że w końcu los się odmieni. Praca się znajdzie, jeśli nie ta wymarzona, to chociaż taka, która zaspokoi najważniejsze potrzeby. Czasami trzeba tylko cierpliwie poczekać i nie zrażać się porażkami.