Bardzo łatwo jest mówić: „nie przejmuj się innymi”, „nie patrz na wygląd, to nie jest najważniejsze”. Dużo trudniej jest, niestety, tak robić. Chociaż podobno, według najnowszych badań opinii społecznej, Polacy podobają się sobie coraz bardziej, to Polki wciąż mają niepotrzebne kompleksy. Dlaczego?
Im ładniejsza dziewczyna, tym większe kompleksy. Tak często bywa. Co sprawia, że tak jest? Być może dlatego, że ładne wyjątkowo zajmują się swoją urodą, a może dlatego, że są perfekcjonistkami dążącymi do wyimaginowanego ideału. Być może także dlatego, że są po prostu próżne i nie zajmują się niczym innym, jak swoim wyglądem. A przecież im bardziej się czemuś przyglądamy, tym więcej wad możemy znaleźć. Jednak jest także inny powód. To ten społeczny nakaz bycia piękną.
„Polki są piękne” panuje przekonanie. Wszystkie te, które się za takie nie uważają, czują się więc gorsze. Bo przecież kobieta musi być ładna, zgrabna i świetnie prezentować się na plaży. Panie, które nie mieszczą się w „kanonie piękna”, często wolą nie wychodzić nad morze, nie prezentować nóg w krótkich spódnicach, bo mają szansę na usłyszenie niewybrednych komentarzy i złośliwych uwag. Dziewczyny, zamiast cieszyć się latem, słońcem i piękną pogodą, zakrywają swoje nieistniejące wałki tłuszczu i zgrabne nogi, które uważają za brzydkie. Nawet te, które są zgrabne i ładne, obawiają się reakcji otoczenia.
„Zobacz, jak ona wygląda w tych krótkich spodenkach”, „Stara, a ubiera się jak nastolatka” - tego typu zdania sami często wypowiadamy nieświadomi, że to przecież może kogoś zaboleć. A może z pełną świadomością i chęcią sprawienia drugiemu człowiekowi bólu? A przecież, co to nas, tak naprawdę, obchodzi, jak się ktoś ubiera i jak wygląda? Jeśli to takie ważne, sami bądźmy perfekcyjni, ale bliźnich zostawmy w spokoju.
Tego typu zachowania i zarzucanie drugim brzydkiego wyglądu, wyśmiewanie ich ubioru świadczy o niczym innym, jak o naszych własnych kompleksach i poczuciu niższości. Bo przecież człowiek, który ma świadomość własnej wartości, nie musi udowadniać sobie swojej wyższości poprzez wyśmiewanie innych. Tylko słabi i głupi tak robią.
Niestety, takich ludzi jest bardzo dużo. Świadczą o tym chociażby fora internetowe, na których wyśmiewani są nie tylko „zwykli” ludzie, ale także gwiazdy, które przez większość uważane są za atrakcyjne. „Byle dokopać” to zasada wielu Polaków. A ta zasada powoduje bardzo wiele kompleksów i problemów u ludzi, którzy uważają się za nieatrakcyjnych i nieładnych. Zamiast cieszyć się życiem, zastanawiają się, w co się ubrać, żeby ktoś ich nie wyśmiał, albo jak przykryć wady, by nikt nie zarzucił im, że są „bezwstydni”.
Najważniejsze więc to kochać i szanować siebie, ale także mieć szacunek dla innych. Traktować ich tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani. Banalne? Oczywiście, ale jakie trudne w wykonaniu. Bo tak przyjemnie jest, kryjąc się anonimowością Internetu, przekazać pięknej Polce, że ma krzywe zęby i włosy na nogach. A nie lepiej zamknąć laptopa, wyjść na spacer i spojrzeć na świat optymistycznie? Zamiast mówić przykre rzeczy sobie i innym, nie lepiej zrobić coś dobrego? Warto przystopować ze złośliwościami. Obróci się do na dobre dla nas wszystkich.
„Polki są piękne” panuje przekonanie. Wszystkie te, które się za takie nie uważają, czują się więc gorsze. Bo przecież kobieta musi być ładna, zgrabna i świetnie prezentować się na plaży. Panie, które nie mieszczą się w „kanonie piękna”, często wolą nie wychodzić nad morze, nie prezentować nóg w krótkich spódnicach, bo mają szansę na usłyszenie niewybrednych komentarzy i złośliwych uwag. Dziewczyny, zamiast cieszyć się latem, słońcem i piękną pogodą, zakrywają swoje nieistniejące wałki tłuszczu i zgrabne nogi, które uważają za brzydkie. Nawet te, które są zgrabne i ładne, obawiają się reakcji otoczenia.
„Zobacz, jak ona wygląda w tych krótkich spodenkach”, „Stara, a ubiera się jak nastolatka” - tego typu zdania sami często wypowiadamy nieświadomi, że to przecież może kogoś zaboleć. A może z pełną świadomością i chęcią sprawienia drugiemu człowiekowi bólu? A przecież, co to nas, tak naprawdę, obchodzi, jak się ktoś ubiera i jak wygląda? Jeśli to takie ważne, sami bądźmy perfekcyjni, ale bliźnich zostawmy w spokoju.
Tego typu zachowania i zarzucanie drugim brzydkiego wyglądu, wyśmiewanie ich ubioru świadczy o niczym innym, jak o naszych własnych kompleksach i poczuciu niższości. Bo przecież człowiek, który ma świadomość własnej wartości, nie musi udowadniać sobie swojej wyższości poprzez wyśmiewanie innych. Tylko słabi i głupi tak robią.
Niestety, takich ludzi jest bardzo dużo. Świadczą o tym chociażby fora internetowe, na których wyśmiewani są nie tylko „zwykli” ludzie, ale także gwiazdy, które przez większość uważane są za atrakcyjne. „Byle dokopać” to zasada wielu Polaków. A ta zasada powoduje bardzo wiele kompleksów i problemów u ludzi, którzy uważają się za nieatrakcyjnych i nieładnych. Zamiast cieszyć się życiem, zastanawiają się, w co się ubrać, żeby ktoś ich nie wyśmiał, albo jak przykryć wady, by nikt nie zarzucił im, że są „bezwstydni”.
Najważniejsze więc to kochać i szanować siebie, ale także mieć szacunek dla innych. Traktować ich tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani. Banalne? Oczywiście, ale jakie trudne w wykonaniu. Bo tak przyjemnie jest, kryjąc się anonimowością Internetu, przekazać pięknej Polce, że ma krzywe zęby i włosy na nogach. A nie lepiej zamknąć laptopa, wyjść na spacer i spojrzeć na świat optymistycznie? Zamiast mówić przykre rzeczy sobie i innym, nie lepiej zrobić coś dobrego? Warto przystopować ze złośliwościami. Obróci się do na dobre dla nas wszystkich.