Nowy rok już rozpoczęty, a więc czas przyjrzeć się, które noworoczne postanowienia są najbardziej popularne. Otóż okazuje się, że obok rzucania palenia jednym z najczęściej powtarzanych noworocznych postanowień jest z pewnością zobowiązanie się do większej aktywności fizycznej, a co za tym idzie, zwłaszcza w przypadku kobiet – chęć schudnięcia.
Już z początkiem stycznia siłownie i studia fitness w Elblągu przeżywają ogromne oblężenie. Postanowiliśmy wybrać się do jednej ze znanych w naszym mieście siłowni, by rozeznać się, jak to wszystko wygląda w praktyce.
– W okresie świątecznym naprawdę pozwoliłam sobie na wiele. Trudno mi było oprzeć się tym wszystkim potrawom, których nie jest dane jeść na co dzień. Teraz muszę koniecznie zgubić kilogramy, które przybyły, a jest ich około pięciu – słyszymy od jednej z klientek. – Oprócz tego mam nadzieję nabrać „plażowej sylwetki” do wakacji. Nie jestem typem sportowca, preferuję raczej leżenie do góry brzuchem po pracy, ale zawzięłam się i mam nadzieję dopiąć swego.
– Moim postanowieniem jest chodzenie na aerobik trzy razy w tygodniu. Mam 32 lata, jestem po dwójce dzieci i ciało już nie jest tak piękne i gładkie jak w czasach, gdy miałam dwadzieścia lat. Chciałabym nie wstydzić się latem na plaży i chodzić po niej z podniesioną głową – dodaje kolejna klientka.
– 2 stycznia nasza siłownia otwarta była od godziny 12. Pod drzwiami oczekiwały na nas dosłownie tłumy – mówi jedna z pracownic siłowni.
– Faktycznie jest tak, że od stycznia klientów zdecydowanie przybywa. Szczególnie kobiety nabierają niebywale wielkiej motywacji pod tym względem i po świątecznym obżarstwie zaklinają się, że muszą schudnąć do wakacji – mówi trener z tej siłowni. – Niestety, tylko około 30 proc. z nich zostaje na stałe i ćwiczy sumiennie. Zawsze najgorszy jest pierwszy miesiąc ćwiczeń, gdzie właściwie cały czas odczuwamy bunt naszego ciała, czyli tak zwane zakwasy. I do razu chcę zburzyć mit, że można ich uniknąć. Wiele jest kobiet, mężczyzn zresztą także, którzy przychodzą do nas i pytają, jak zapobiec zakwasom. Otóż jest to praktycznie niemożliwe. Jakikolwiek wysiłek dla kogoś, kto przez dłuższy czas nie uprawiał żadnej aktywności fizycznej, owocuje zakwasami. Po pewnym czasie ciało przyzwyczaja się do wysiłku, a co za tym idzie – zakwasy ustępują – tłumaczy trener. – By uprawiać jakąkolwiek aktywność fizyczną, potrzeba nie tylko szczerych chęci, ale przede wszystkim dużo samozaparcia. Wiadomo, że najwięcej klientów jest tutaj wieczorami, gdy kończą pracę. Nie każdy po ośmiu godzinach pracy ma ochotę pocić się na siłowni, aerobiku czy cyclingu. Do tego dochodzą jeszcze, co w szczególności dotyczy kobiet, obowiązki w domu, czyli obiad, dzieci itp. Można by się zdziwić, ale większości naszych klientek nie stanowią wcale młode kobiety, ale panie w wieku średnim. I to one mają najwięcej samozaparcia do ciężkiej pracy nad swoim ciałem. To właśnie kobiety w wieku średnim są naszymi stałymi klientkami całorocznym.
Prawdą zatem jest to, że tylko ciężką pracą i solidnością osiągniemy swój wymarzony cel, jakim jest piękna, zgrabna sylwetka. Jak zgodnie przyznają wszyscy specjaliści fitness – nie osiągniemy nic dzięki cudownym urządzeniom z telemarketów czy telezakupów. Za to doskonałym rozwiązaniem dla kobiet jest aerobik czy cycling, gdzie podczas godzinnych zajęć faktycznie pracujemy pod okiem trenera, a nasze ciało otrzymuję potężną dawkę zestawów ćwiczeń na każdą partię mięśni. Dzisiaj kobiety doskonale wiedzą, czego chcą – pragną mieć ładnie zarysowane mięśnie rąk, płaski brzuch, zgrabne nogi i jędrne pośladki. No i oczywiście brak tak zwanych „boczków”, które są zmorą niemal każdej pani.
– Chciałabym zburzyć również mit, że ciężki, wyczerpujący trening jest najlepszym spalaczem tłuszczu. Nieprawda! To właśnie podczas treningu o niskiej intensywności, przy ok. 60-70 proc. maksymalnego pulsu, aż 80-85 proc. spalanych kalorii pochodzi z nagromadzonego w organizmie tłuszczu. Jak widać, nie chodzi wcale o to, żeby wychodzić na czworakach z sali, ale żeby nasz trening był jednostajny – wtedy chudniemy sukcesywnie. Ważne jest również żeby tydzień treningowy składał się zarówno z treningów aerobowych, czyli takich, które podnoszą naszą wydolność, wytrzymałość oraz spalają tkankę tłuszczową jak i siłowych czyli takich, które wzmacniają mięśnie, a co za tym idzie, ujędrniają ciało – dodaje trener.
Có, jak głosi stare porzekadło – w zdrowym ciele zdrowy duch! My życzymy naszym czytelnikom, by ich noworoczne postanowienia były aktualne przez cały rok, a wszystkim, którzy zaczynają pracę nad doskonaleniem swojej sylwetki, życzymy mnóstwo wytrwałości i samozaparcia!
– W okresie świątecznym naprawdę pozwoliłam sobie na wiele. Trudno mi było oprzeć się tym wszystkim potrawom, których nie jest dane jeść na co dzień. Teraz muszę koniecznie zgubić kilogramy, które przybyły, a jest ich około pięciu – słyszymy od jednej z klientek. – Oprócz tego mam nadzieję nabrać „plażowej sylwetki” do wakacji. Nie jestem typem sportowca, preferuję raczej leżenie do góry brzuchem po pracy, ale zawzięłam się i mam nadzieję dopiąć swego.
– Moim postanowieniem jest chodzenie na aerobik trzy razy w tygodniu. Mam 32 lata, jestem po dwójce dzieci i ciało już nie jest tak piękne i gładkie jak w czasach, gdy miałam dwadzieścia lat. Chciałabym nie wstydzić się latem na plaży i chodzić po niej z podniesioną głową – dodaje kolejna klientka.
– 2 stycznia nasza siłownia otwarta była od godziny 12. Pod drzwiami oczekiwały na nas dosłownie tłumy – mówi jedna z pracownic siłowni.
– Faktycznie jest tak, że od stycznia klientów zdecydowanie przybywa. Szczególnie kobiety nabierają niebywale wielkiej motywacji pod tym względem i po świątecznym obżarstwie zaklinają się, że muszą schudnąć do wakacji – mówi trener z tej siłowni. – Niestety, tylko około 30 proc. z nich zostaje na stałe i ćwiczy sumiennie. Zawsze najgorszy jest pierwszy miesiąc ćwiczeń, gdzie właściwie cały czas odczuwamy bunt naszego ciała, czyli tak zwane zakwasy. I do razu chcę zburzyć mit, że można ich uniknąć. Wiele jest kobiet, mężczyzn zresztą także, którzy przychodzą do nas i pytają, jak zapobiec zakwasom. Otóż jest to praktycznie niemożliwe. Jakikolwiek wysiłek dla kogoś, kto przez dłuższy czas nie uprawiał żadnej aktywności fizycznej, owocuje zakwasami. Po pewnym czasie ciało przyzwyczaja się do wysiłku, a co za tym idzie – zakwasy ustępują – tłumaczy trener. – By uprawiać jakąkolwiek aktywność fizyczną, potrzeba nie tylko szczerych chęci, ale przede wszystkim dużo samozaparcia. Wiadomo, że najwięcej klientów jest tutaj wieczorami, gdy kończą pracę. Nie każdy po ośmiu godzinach pracy ma ochotę pocić się na siłowni, aerobiku czy cyclingu. Do tego dochodzą jeszcze, co w szczególności dotyczy kobiet, obowiązki w domu, czyli obiad, dzieci itp. Można by się zdziwić, ale większości naszych klientek nie stanowią wcale młode kobiety, ale panie w wieku średnim. I to one mają najwięcej samozaparcia do ciężkiej pracy nad swoim ciałem. To właśnie kobiety w wieku średnim są naszymi stałymi klientkami całorocznym.
Prawdą zatem jest to, że tylko ciężką pracą i solidnością osiągniemy swój wymarzony cel, jakim jest piękna, zgrabna sylwetka. Jak zgodnie przyznają wszyscy specjaliści fitness – nie osiągniemy nic dzięki cudownym urządzeniom z telemarketów czy telezakupów. Za to doskonałym rozwiązaniem dla kobiet jest aerobik czy cycling, gdzie podczas godzinnych zajęć faktycznie pracujemy pod okiem trenera, a nasze ciało otrzymuję potężną dawkę zestawów ćwiczeń na każdą partię mięśni. Dzisiaj kobiety doskonale wiedzą, czego chcą – pragną mieć ładnie zarysowane mięśnie rąk, płaski brzuch, zgrabne nogi i jędrne pośladki. No i oczywiście brak tak zwanych „boczków”, które są zmorą niemal każdej pani.
– Chciałabym zburzyć również mit, że ciężki, wyczerpujący trening jest najlepszym spalaczem tłuszczu. Nieprawda! To właśnie podczas treningu o niskiej intensywności, przy ok. 60-70 proc. maksymalnego pulsu, aż 80-85 proc. spalanych kalorii pochodzi z nagromadzonego w organizmie tłuszczu. Jak widać, nie chodzi wcale o to, żeby wychodzić na czworakach z sali, ale żeby nasz trening był jednostajny – wtedy chudniemy sukcesywnie. Ważne jest również żeby tydzień treningowy składał się zarówno z treningów aerobowych, czyli takich, które podnoszą naszą wydolność, wytrzymałość oraz spalają tkankę tłuszczową jak i siłowych czyli takich, które wzmacniają mięśnie, a co za tym idzie, ujędrniają ciało – dodaje trener.
Có, jak głosi stare porzekadło – w zdrowym ciele zdrowy duch! My życzymy naszym czytelnikom, by ich noworoczne postanowienia były aktualne przez cały rok, a wszystkim, którzy zaczynają pracę nad doskonaleniem swojej sylwetki, życzymy mnóstwo wytrwałości i samozaparcia!
EW