Pracownicy Teatru Dramatycznego i Wojewódzkiego Ośrodka Kultury żądają wyjaśnień w sprawie połączenia obu placówek kulturalnych... i nawzajem się oskarżają.
W poniedziałek podczas konferencji prasowej dyrektor teatru Dariusz Barton przyznał, że z poziomem artystycznym Dramatycznego nie jest dobrze, ale wobec planów połączenia z nie lubianym sąsiadem - WOK-iem i tworzącym się Centrum Spotkań Europejskich - najważniejsza jest walka o niezależność teatralnej sceny.
W liście otwartym do władz województwa, miasta i posłów pracownicy WOK-u zapewniają, że "są gotowi uszanować każdą decyzję władz w tej sprawie", mają jednak zarzuty wobec braku konkretnych informacji, jakie na temat połączenia obu placówek przekazują zainteresowanym władze marszałkowskie z Olsztyna:
"(...) nie znając decyzji ani nawet terminu jej podjęcia nie możemy planować pracy i inwestycji" - piszą pracownicy WOK-u i dodają, że stawiane im przez dyrekcję Dramatycznego zarzuty o to, że pomysł połączenia obu instytucji wypływa z chęci zagarnięcia pomieszczeń teatru "sprzyja rodzeniu się nieuczciwej konkurencji programowej i merketingowej ze strony teatru, a nieetyczne zachowanie i jednostronnna propaganda, jaką w elbląskim środowisku prowadzą pracownicy teatru, godzi w dobre imię WOK-u i może spowodować utratę dotychczasowych odbiorców".
List kończy się żądaniem szybkiego wyjaśnienia sytuacji i określenia zasad ewentualnej współpracy obu placówek: "w kraju i za granicą nasza pozycja nowoczesnej placówki kultury jest niekwestionowana (...) dlatego nie chcielibyśmy mieć wątpliwej reputacji partnera".
Stanowisko w sprawie fuzji wydali także aktorzy: "Plany połączenia z ośrodkiem kultury są dowodem nieznajomości przez Urząd Marszałkowski w Olsztynie wymogów oraz charakteru pracy w miejscu, w którym tworzy się sztukę, jakim jest teatr. (...) Pokusy do podejmowania wspomnianych działań nie mogą być usprawiedliwieniam długotrwałego braku zainteresowania sprawami elbląskiego teatru".
Zdaniem aktorów dużo ważniejsze od planów łączenia placówek kultury jest dziś powołanie dyrektora artystycznego, którego poprzednik odszedł pół roku temu: "(...) postawa Urzędu Marszałkowskiego, który nie zabezpieczył dotąd normalnego i profesjonalnego działania teatru, naraża całą instytucję (...) i jej plany repertuarowe na krytykę władz, mediów oraz publiczności".
Elbląski Urząd Miejski, wobec pojawiających się w mediach zarzutów o brak zainteresowania losem leżących na terenie miasta instytucji, odpowiada: "(...) los obu placówek nie jest nam obojętny", ale więcej o sprawie powie po otrzymaniu informacji o planach fuzji.
W liście otwartym do władz województwa, miasta i posłów pracownicy WOK-u zapewniają, że "są gotowi uszanować każdą decyzję władz w tej sprawie", mają jednak zarzuty wobec braku konkretnych informacji, jakie na temat połączenia obu placówek przekazują zainteresowanym władze marszałkowskie z Olsztyna:
"(...) nie znając decyzji ani nawet terminu jej podjęcia nie możemy planować pracy i inwestycji" - piszą pracownicy WOK-u i dodają, że stawiane im przez dyrekcję Dramatycznego zarzuty o to, że pomysł połączenia obu instytucji wypływa z chęci zagarnięcia pomieszczeń teatru "sprzyja rodzeniu się nieuczciwej konkurencji programowej i merketingowej ze strony teatru, a nieetyczne zachowanie i jednostronnna propaganda, jaką w elbląskim środowisku prowadzą pracownicy teatru, godzi w dobre imię WOK-u i może spowodować utratę dotychczasowych odbiorców".
List kończy się żądaniem szybkiego wyjaśnienia sytuacji i określenia zasad ewentualnej współpracy obu placówek: "w kraju i za granicą nasza pozycja nowoczesnej placówki kultury jest niekwestionowana (...) dlatego nie chcielibyśmy mieć wątpliwej reputacji partnera".
Stanowisko w sprawie fuzji wydali także aktorzy: "Plany połączenia z ośrodkiem kultury są dowodem nieznajomości przez Urząd Marszałkowski w Olsztynie wymogów oraz charakteru pracy w miejscu, w którym tworzy się sztukę, jakim jest teatr. (...) Pokusy do podejmowania wspomnianych działań nie mogą być usprawiedliwieniam długotrwałego braku zainteresowania sprawami elbląskiego teatru".
Zdaniem aktorów dużo ważniejsze od planów łączenia placówek kultury jest dziś powołanie dyrektora artystycznego, którego poprzednik odszedł pół roku temu: "(...) postawa Urzędu Marszałkowskiego, który nie zabezpieczył dotąd normalnego i profesjonalnego działania teatru, naraża całą instytucję (...) i jej plany repertuarowe na krytykę władz, mediów oraz publiczności".
Elbląski Urząd Miejski, wobec pojawiających się w mediach zarzutów o brak zainteresowania losem leżących na terenie miasta instytucji, odpowiada: "(...) los obu placówek nie jest nam obojętny", ale więcej o sprawie powie po otrzymaniu informacji o planach fuzji.
AJ