O czym my mówimy. .. Budżet tej instytucji na działalność to 30tyś rocznie. W tym są środki na wkłady własne do projektów, które EL skutecznie pozyskuje na działalność. Sponsorzy w Elblągu się skończyli. Festiwalu zaś nie można opierać na wirtualnych pieniądzach, konkursach i programach miękkich. Dopóki włodarze nie zmienią podejścia do tej instytucji doputy pracownicy będą szyć w niby budżetach wożąc prywatnymi samochodami i nocując w domach artystów czy pracując po dwadzieścia kilka godzin, nie z musu a chęci, jak podczas niektórych imprez EL. A jazzbląg został onegdaj napompowany finansowo setkami tyś. pęka niczym balonik. Za to odbiorców jazzbląg w Elblągu co nie miara, widać po samym festiwalu jak i dżemach w Krypcie czy dobrych jazzowych koncertach w Mjazzdze, gdzie często padają niechlubne rekordy najniższej frekwencji ever.
" W tym są środki na wkłady własne do projektów, które EL skutecznie pozyskuje na działalność. " jeśli łaskawie panujący prezio wspaniałomyślnie wyrazi zgodę na pisanie projektów. Tu jest pies pogrzebany - przy ciagle spadającym wsparciu miasta dla GEL i braku wsparcia ze strony lokalnego biznesu, który kompletnie nie czuje potrzeby i nie widzi korzyści ze wspierania kultury ciężko będzie zrealizować program zarówno ambitny, jak i dla "prostego człowieka". Potrzebny dobry menadżer z jajami i twardą d.... I oby wreszcie ktoś taki trafił do Galerii, bo po ostatnich latach zmarnowanych przez - na szczęście byłego - już dyrektora, bez przemyślanych działań i długofalowej strategii ta instytucja długo nie pociągnie, a byłaby to duża strata dla Elbląga.