Ryszard Tomczyk żył i tworzył dla Elbląga, niestrudzenie animując, dokumentując oraz recenzując na przestrzeni minionego półwiecza jego życie artystyczne i kulturalne. Kiedy odszedł w listopadzie 2020 roku, pozostawił po sobie pokaźną spuściznę. Zaliczają się do niej wszystkie dzieła pisane, malowane i rzeźbione, które wyszły spod ręki twórcy w czasie jego pracowitego życia, jak też i znacznych rozmiarów domowa biblioteka, a w niej pieczołowicie gromadzone przez dziesięciolecia książki i publikacje fachowe z zakresu historii, filozofii, psychologii, teatrologii, sztuki, religioznawstwa i wielu innych dziedzin - pisze Daniel Lewandowski. Co się obecnie dzieje z tymi zbiorami?
W swej ostatniej woli twórca zapisał, by po jego śmierci księgozbiór ten zaczął służyć elblążanom. Realizację tego postanowienia powierzył swojej żonie Alinie Tomczyk, którą upoważnił do przekazania zgromadzonych przez siebie publikacji i wydawnictw miejscowym instytucjom publicznym. Dzięki temu już wkrótce spuścizna ta będzie powszechnie dostępna i tak jakby zacznie nowy etap swojego istnienia.
Taki akt darowizny dla pożytku ogólnego nie jest rzeczą powszechną, a być może nawet niemającą precedensu w historii naszego miasta. Warto przy tym pamiętać, że kilka lat wcześniej twórca podarował elbląskiemu Muzeum Archeologiczno-Historycznemu kolekcję swoich kilkudziesięciu obrazów.
Pani Alina z wielkim zaangażowaniem i w poczuciu misji przystąpiła do realizacji powierzonego jej zadania. Jako emerytowana polonistka i bibliotekarka potrafi ocenić materialną i pozamaterialną wartości księgozbioru, jaki zgromadził jej mąż. Swoją pogodą ducha i optymizmem wzbudza sympatię, zjednuje i przychylnie nastawia wszystkich, którzy się z nią stykają. Jest przy tym skromną i bezinteresowną, a ponad to dzielną i - pomimo swojego wieku - nadal bardzo energiczną osobą. Dzięki temu zyskuje wsparcie i pomoc w realizacji swojego celu. Dobrze się stało, że los związał ją przez ostatnią dekadę z Elblągiem, gdzie uczynił ją towarzyszką życia Pana Ryszarda, którego wspierała w trudach codziennego życia, ocieplając jego wizerunek, na koniec zaś stając się dysponentką jego spuścizny.
Zapewne instytucje, które stały się beneficjentami księgozbioru Ryszarda Tomczyka zorganizują okolicznościowe wydarzenia i przygotują odpowiednie komunikaty. Niniejsza skromna notatka powstała po to, by pokazać, że warto czynić rzeczy „Pro Publico Bono”. Książki z biblioteki Ryszarda Tomczyka zostały opatrzone jego exlibrisem tak, aby każdy - w ręce kogo w przyszłości trafią- mógł wspomnieć pamięć poprzedniego właściciela. Załączone zdjęcia przedstawiają Panią Alinę Tomczyk na tle biblioteki przed i po przekazaniu omawianego księgozbioru. Cieszę się, że i mi było dane poznać Panią Alinę.