UWAGA!

Interaktywna premiera

 Elbląg, Od lewej: Jacek Wojciechowski, Krzysztof Bartoszewicz, Beata Przewłocka.
Od lewej: Jacek Wojciechowski, Krzysztof Bartoszewicz, Beata Przewłocka.

W najbliższą sobotę 24 lutego w elbląskim Teatrze Dramatycznym odbędzie się premiera „Szalonych nożyczek” Paula Portnera. Jak zapowiada reżyser przedstawienia Maciej Korwin, będzie to sztuka przyjemna; kryminał, ale z zabawnymi momentami. Będzie to także - i to ciekawe - sztuka interaktywna, w której znaczącą rolę odgrywa publiczność.

„Szalone nożyczki” to tytuł niezwykłej komedii kryminalnej „z niespodzianką”, ale również nazwa wyjątkowego salonu fryzjerskiego, umiejscowionego w realiach elbląskich, którego goście zamieszani są w morderstwo. Mówiąc wprost - ktoś z nich jest mordercą pianistki, której mieszkanie sąsiaduje z salonem. Przebieg akcji spektaklu zależy w dużej mierze od publiczności. W Ameryce sztuka nie schodzi z teatralnych afiszy od ponad dwudziestu lat, co uhonorowano wpisem do Światowej Księgi Rekordów Guinnessa.
     Sukces „Szalonych nożyczek” skusił również zespół elbląskiego teatru i oto 24 lutego będziemy mogli ocenić efekt wielotygodniowej pracy aktorów pod okiem reżysera Macieja Korwina.
     - Znamy się z dyrektorem Siedlerem od wielu lat - jeszcze z łódzkiego Teatru Powszechnego - mówi Maciej Korwin, reżyser „Szalonych nożyczek”, na co dzień dyrektor Teatru Muzycznego w Gdyni. - Rozmawialiśmy jakiś czas temu o możliwości wyreżyserowania przeze mnie w Elblągu jakiejś sztuki. Początkowo mowa była o „Słudze dwóch panów”. Z racji tego, że ja reżyseruję głównie rzeczy użytkowe, czyli spektakle muzyczne, komedie i farsy, dałem się namówić na „Szalone nożyczki”, które zresztą chciałem robić także u siebie, w Gdyni.
     Jak mówi reżyser, jest to kryminał, ale taki z przymrużeniem oka. Rzecz dzieje się w salonie fryzjerskim prowadzonym przez dość ekscentrycznego pana, w którym spotyka się sześć osób i... publiczność, by wyjaśnić tajemnicę śmierci wybitnej pianistki. Bardzo ważną rolę odgrywa w tym spektaklu publiczność.
     - To ona zadaje pytania poszczególnym postaciom i pomaga policjantom rozwikłać kryminalną zagadkę - mówi Maciej Korwin. - Jesteśmy przygotowani na różne ewentualności. Taka praca wymaga szczególnej elastyczności od aktorów. I dyscypliny scenicznej. Lepiej czasem powiedzieć mniej niż więcej, bo każde następne słowo może wywołać lawinę pytań, które poprowadzą akcję w innym niż byśmy chcieli kierunku. Dużo spoczywa na barkach Jacka Wojciechowskiego, który gra rolę policjanta prowadzącego śledztwo. To on musi zapanować nad publicznością.
     - Dzięki temu, że spektakl ma formułę interaktywną, każde przedstawienie będzie inne - zapewnia reżyser. - Można więc przyjść do teatru kilka razy na „Szalone nożyczki” i zobaczyć różne zakończenia. A jest ich przygotowanych kilka. Wszystko zależy od widzów i ich pytań.
     Maciej Korwin podkreśla, że praca z elbląskimi aktorami była przyjemnością.
     - Atmosfera była bardzo miła - mówi. - Spotkałem sześć osób [Beatę Przewłocką, Jolantę Tadlę, Krzysztofa Bartoszewicza, Tomasza Czajkę, Marcina Tomasika, Jacka Wojciechowskiego - red.], których wcześniej nie znałem. To nie ja ustalałem obsadę. I dobrze, bo uważam, że to dyrektor wie lepiej, jakich aktorów w jakich spektaklach obsadzać. Jaki będzie efekt ich pracy - nie mnie oceniać. To należy do publiczności. Jednak, jak mówi stare porzekadło, nie ma złych aktorów, są tylko źli reżyserzy.
     Premiera „Szalonych nożyczek” odbędzie się w sobotę 24 lutego o godz. 19 na dużej scenie elbląskiego teatru.
     O spektaklu „Szalone nożyczki” Marta Hajkowicz rozmawiała z reżyserem Maciejem Korwinem:
A

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Oczywiście odwiędzę Teatr w najbliższą niedzielę:-)) Spektakl świetny, a wiem, bo miałam okazję uczestniczyć w jednej z prób!:-) Polecam każdemu!=) Naprawdę warto go obejrzeć, choćby po to, by zobaczyć ile pracy włożyli w to aktorzy, reżyser. A jest to wyjątkowy spektakl, gdyż w dużej mierze jego zakończenie zależy od publiczności! Humorystyczne sytuacje, elbląskie realia to tylko niektóre elementy spektaklu, dla których warto przyjść do Teatru!=)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    aniolek258(2007-02-21)
  • Przedstawienie godne polecenia, byłam na warszawskiej premierze w teatrze Kwadrat! Wspaniała zabawa! Ciekawa jestem jak sobie poradzą nasi aktorzy, ktorzy w farsach prezentują się równie dobrze, jeśli nawet nie ciekawiej, niż aktorzy Kwadratu, grający głównie taki repertuar.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Malwina(2007-02-22)
  • Naprawdę wspaniałe przedstawienie!Ujmująca gra aktorów,przykładna scenografia i przede wszystkim mnóstwo humoru.Aż nie chciało się wychodzić z teatru,jeszcze mam obolałe dłonie od klaskania ;]
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    exterieur3(2007-02-27)
Reklama