Ani zimno, ani deszcz nie przestraszyły sporej grupki elblążan, którzy w poniedziałek (7 grudnia) przybyli do Biblioteki Pedagogicznej na promocję książki Elżbiety Paprockiej „Tolerowani, nielubiani. Katolicy w Elblągu w drugiej połowie XVII i w XVIII wieku”. Lektura przybliża losy katolików sprzed trzech stuleci w naszym mieście, które wówczas było zdominowane przez protestantów. I choć temat może wydać się frapujący tylko dla wąskiej grupy pasjonatów, to autorka podczas spotkania zapewniła, że treść jej książki może zainteresować wszystkich elblążan.
Wstęp do spotkania, przybliżając zarówno autorkę, jak i jej dzieło, uczynił dr Henryk Horbaczewski, nauczyciel akademicki Elbląskiej Uczelni Humanistyczno-Ekonomicznej. Podkreślił on, iż „Tolerowani, nielubiani...” to interesujący obraz wycinka epoki, zatrzymany w czasie i odtworzony na kartach książki obraz miasta z przełomu wieków XVII i XVIII. W swoim przemówieniu podkreślił przebogate źródła historyczne, do jakich odwołała się autorka w swojej książce.
– Jestem pod wrażeniem ilości starodruków i innych materiałów archiwalnych, do których dotarła autorka. Wiem, że to ciężka, żmudna praca, wymagająca poświecenia i pasji. Z tej pracy jednak powstała książka niezwykła – napisana przez elblążankę, w Elblągu, o elblążanach – powiedział.
Elżbieta Paprocka zdradziła, że zanalizowanie wspomnianych przez dra Horbaczewskiego wyjątkowo obfitych źródeł archiwalnych kosztowało ją sporo pracy. Jak jednak sama podkreśliła, historie, na które natrafiła, były tak pasjonujące, że warto było je wydobyć na światło dzienne i przytoczyć współczesnym czytelnikom.
– Po raz kolejny okazuje się, że życie pisze o wiele bardziej zawiłe i zaskakujące historie niż scenarzyści do seriali brazylijskich. Takie właśnie opowieści znalazłam i zawarłam w swojej książce – powiedziała Elżbieta Paprocka podczas spotkania w Bibliotece Pedagogicznej. – Niektórzy moi znajomi, gratulując mi wydania książki, zaznaczali jednocześnie, że nie sięgną po tę pracę, bo to taka naukowa lektura. A ja właśnie myślę, że to książką pasjonująca, bo bliska życia tych, którzy mieszkali w tym mieście przed kilkoma wiekami – zakończyła autorka.
– Jestem pod wrażeniem ilości starodruków i innych materiałów archiwalnych, do których dotarła autorka. Wiem, że to ciężka, żmudna praca, wymagająca poświecenia i pasji. Z tej pracy jednak powstała książka niezwykła – napisana przez elblążankę, w Elblągu, o elblążanach – powiedział.
Elżbieta Paprocka zdradziła, że zanalizowanie wspomnianych przez dra Horbaczewskiego wyjątkowo obfitych źródeł archiwalnych kosztowało ją sporo pracy. Jak jednak sama podkreśliła, historie, na które natrafiła, były tak pasjonujące, że warto było je wydobyć na światło dzienne i przytoczyć współczesnym czytelnikom.
– Po raz kolejny okazuje się, że życie pisze o wiele bardziej zawiłe i zaskakujące historie niż scenarzyści do seriali brazylijskich. Takie właśnie opowieści znalazłam i zawarłam w swojej książce – powiedziała Elżbieta Paprocka podczas spotkania w Bibliotece Pedagogicznej. – Niektórzy moi znajomi, gratulując mi wydania książki, zaznaczali jednocześnie, że nie sięgną po tę pracę, bo to taka naukowa lektura. A ja właśnie myślę, że to książką pasjonująca, bo bliska życia tych, którzy mieszkali w tym mieście przed kilkoma wiekami – zakończyła autorka.
Angelika Kosielska