W środę Biblioteka Elbląska zaprosiła na kolejny Salon „Polityki”. Tym razem gośćmi Mirosława Pęczaka byli Mariusz Janicki i Wiesław Władyka, autorzy wydanej niedawno książki „Cień wielkiego brata. Ideologia i praktyka w IV RP”.
Mariusz Janicki to kierownik działu politycznego w „Polityce”, absolwent polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim, komentuje krajową politykę także w radiu i telewizji.
Wiesław Władyka jest komentatorem politycznym w „Polityce”, profesorem historii (wykłada na Uniwersytecie Warszawskim), autorem wielu publikacji naukowych, zwłaszcza z dziejów najnowszych.
O ich książce, która była tematem spotkania w Bibliotece, pisze we wstępie do niej redaktor naczelny „Polityki” Jerzy Baczyński:
„Na którymś z redakcyjnych spotkań uznaliśmy, że w tej, zapowiadającej się niebanalnie, sytuacji powinniśmy powołać specjalny zespół autorski, który mniej będzie się zajmował opisem bieżącej polityki, a bardziej ideologią, retoryką, aksjologią IV RP oraz jej zderzeniami z praktyką rządzenia. Tej misji specjalnej podjęli się Mariusz Janicki […] oraz prof. Wiesław Władyka. Jak się wkrótce miało okazać, powołaliśmy do życia parę publicystycznych bliźniaków, […] a już po paru pierwszych publikacjach duetu Janicki-Władyka mieliśmy wrażenie, że tworzą oni nową jakość w polskiej publicystyce politycznej, łącząc polityczną i historyczną kompetencję z bardzo atrakcyjnym językiem opisu. […] Używając żartobliwej metaforyki autoryzowanej zresztą przez samych braci Kaczyńskich, panowie J. i W. stali się prawdziwymi ekspertami od „kaczyzmu”, tej dziwnej osobistej ideologii braci Kaczyńskich, mieszaniny idei, słów, mitów i urazów, trafnych diagnoz i urojeń, czystych intencji i brudnych metod, wizji i frustracji, patosu z pragmatyzmem i cynizmem politycznym.
Z artykułu na artykuł pisała się, narastała książka, którą chcieliśmy opublikować w dwulecie, czyli teoretycznie na półmetku, władzy PiS. Tak się stało, że książka ukaże się w trakcie kampanii wyborczej. [...] To jedna z najlepszych książek politycznych, jakie czytałem. Śmiem twierdzić, że zdecydowanie lepsza niż polityka, jaką opisuje.”
Zarówno spotkanie, jak i książka (można ją było kupić), wywołało spore zainteresowanie elblążan. Czego się można było spodziewać, na spotkaniu nie było zwolenników polityki braci Kaczyńskich, a przynajmniej się nie ujawniali.
Wiesław Władyka jest komentatorem politycznym w „Polityce”, profesorem historii (wykłada na Uniwersytecie Warszawskim), autorem wielu publikacji naukowych, zwłaszcza z dziejów najnowszych.
O ich książce, która była tematem spotkania w Bibliotece, pisze we wstępie do niej redaktor naczelny „Polityki” Jerzy Baczyński:
„Na którymś z redakcyjnych spotkań uznaliśmy, że w tej, zapowiadającej się niebanalnie, sytuacji powinniśmy powołać specjalny zespół autorski, który mniej będzie się zajmował opisem bieżącej polityki, a bardziej ideologią, retoryką, aksjologią IV RP oraz jej zderzeniami z praktyką rządzenia. Tej misji specjalnej podjęli się Mariusz Janicki […] oraz prof. Wiesław Władyka. Jak się wkrótce miało okazać, powołaliśmy do życia parę publicystycznych bliźniaków, […] a już po paru pierwszych publikacjach duetu Janicki-Władyka mieliśmy wrażenie, że tworzą oni nową jakość w polskiej publicystyce politycznej, łącząc polityczną i historyczną kompetencję z bardzo atrakcyjnym językiem opisu. […] Używając żartobliwej metaforyki autoryzowanej zresztą przez samych braci Kaczyńskich, panowie J. i W. stali się prawdziwymi ekspertami od „kaczyzmu”, tej dziwnej osobistej ideologii braci Kaczyńskich, mieszaniny idei, słów, mitów i urazów, trafnych diagnoz i urojeń, czystych intencji i brudnych metod, wizji i frustracji, patosu z pragmatyzmem i cynizmem politycznym.
Z artykułu na artykuł pisała się, narastała książka, którą chcieliśmy opublikować w dwulecie, czyli teoretycznie na półmetku, władzy PiS. Tak się stało, że książka ukaże się w trakcie kampanii wyborczej. [...] To jedna z najlepszych książek politycznych, jakie czytałem. Śmiem twierdzić, że zdecydowanie lepsza niż polityka, jaką opisuje.”
Zarówno spotkanie, jak i książka (można ją było kupić), wywołało spore zainteresowanie elblążan. Czego się można było spodziewać, na spotkaniu nie było zwolenników polityki braci Kaczyńskich, a przynajmniej się nie ujawniali.
PD