Z czego żyje pisarz? Czy czytają swoje stare książki? Która z ich książek jest najlepsza i dlaczego zawsze ostatnia? Co oznacza bycie pisarzem warszawskim? Odpowiedzi na te i inne pytania mogli usłyszeć uczestnicy czwartkowego spotkania „Pisanie miasta” z Jakubem Żulczykiem i Sylwią Chutnik podczas 12. Letnich Ogrodów Polityki. Zobacz zdjęcia!
Pogoda iście wakacyjna, lekki wiaterek znad rzeki. Kilkudziesięciu elblążan raz po raz wybucha zdrowym, oczyszczającym śmiechem. Trwa właśnie spotkanie z Jakubem Żulczykiem i Sylwią Chutnik. Spotkanie prowadzi redaktor Justyna Sobolewska. Dobór autorów interesujący, bo oboje deklarują, że utrzymują się z pisania. A nie o wszystkich pisarzach można to powiedzieć. Przy czym „pisanie” traktowane jest bardzo szeroko. - Pisałem już powieści, felietony, teksty reklamowe, scenariusze… - wylicza Jakub Żulczyk.
Autorzy wtajemniczają czytelników w swoje sposoby na pisanie i pokonanie niemocy twórczej. Analizują fenomen tzw.”pisarza warszawskiego” i zastanawiają się, czy pisarz nieurodzony w stolicy może się za takiego uważać. Nie brakowało anegdot i barwnych historii z życia. - Można powiedzieć, że urodziłem się jednocześnie w Nidzicy i Szczytnie, może karetka była tak szybka – śmieje się Jakub Żulczyk. - Najbardziej nieprawdopodobne sceny w książce „Ślepnąc od świateł” są właśnie zaczerpnięte z życia – dodaje.
Elblążanie z zainteresowaniem słuchali zaproszonych gości. Po niecałych dwóch godzinach tłumnie rzucili się pod autografy.
Zobacz także fotorelację ze spektaklu plenerowego "Orlando" i koncertu Julii Marcel.
Patronem medialnym 12. Letnich Ogrodów POLITYKI jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Autorzy wtajemniczają czytelników w swoje sposoby na pisanie i pokonanie niemocy twórczej. Analizują fenomen tzw.”pisarza warszawskiego” i zastanawiają się, czy pisarz nieurodzony w stolicy może się za takiego uważać. Nie brakowało anegdot i barwnych historii z życia. - Można powiedzieć, że urodziłem się jednocześnie w Nidzicy i Szczytnie, może karetka była tak szybka – śmieje się Jakub Żulczyk. - Najbardziej nieprawdopodobne sceny w książce „Ślepnąc od świateł” są właśnie zaczerpnięte z życia – dodaje.
Elblążanie z zainteresowaniem słuchali zaproszonych gości. Po niecałych dwóch godzinach tłumnie rzucili się pod autografy.
Zobacz także fotorelację ze spektaklu plenerowego "Orlando" i koncertu Julii Marcel.
Patronem medialnym 12. Letnich Ogrodów POLITYKI jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Sebastian Malicki